cytaty z książki "Fałszywe intencje"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Dostał adwokatkę z urzędu. Siwą kobietę, która rozmawiając z nim, krzywiła się z dezaprobatą, jak gdyby z góry wiedziała, że sprawa jest przegrana. Bo taka właśnie była.
Cokolwiek to było, Sam wiedziała, że dorośli cos przed nią ukrywają. Chodzą na paluszkach wokół czegoś, o czym nie wolno pisnąć słowa.
Jakież to dziwne, po raz pierwszy spotkać Kapelusznika osobiście. W pewnym sensie byli już serdecznymi przyjaciółmi. Codziennie rozmawiali ze sobą na czacie.
Ludzie powiadają, że każdemu należy się kredyt zaufania, ale mówią tak wyłącznie dlatego, że guzik wiedzą. Zaufanie to nie jest coś, co nam się należy, nie zasługujemy na nie automatycznie. Na zaufanie trzeba sobie zapracować.
Jej córka wciąż żyła. Tyle że była wleczona z przystawionym do skroni pistoletem.
Manipulował ludźmi bez skrupułów i używał ich w razie potrzeby. Potrafił wyczuć czyjeś słabe strony i wykorzystać je do swoich celów.
Zakręciło mu się w głowie, oparł się o ścianę. Zrobił, co należało. To jest wojna, a jego wybrano, żeby chronił niewinnych i bezbronnych.
A na wojnie leje się krew.
I nagła, kłopotliwa myśl. A jeśli się pomylił?
Zapachy niemiłych wspomnień wdzierają nam się w nozdrza i potrafią zagnieździć się w naszym mózgu na wiele godzin, dni, a nawet tygodni.
Ludzie często zachwycają się tym, jak zapachy potrafią przywoływać wspomnienia. Jak aromat cynamonu przywodzi na myśl niedzielne poranki u babci i wypiekane przez nią babeczki.
Mało kto jednak mówi o tym, że odór środka dezynfekującego kojarzy im się z chwilą, kiedy w szpitalu trzymali za rękę umierającego ojca. Albo jak fetor gnijącego mięsa przenosi ich w czasy dzieciństwa, kiedy znaleźli w lesie martwego psa i po raz pierwszy zetknęli się ze śmiercią.
Zaniósł się kaszlem, suchym kaszlem - od zalegającego w pokoju kurzu drapało go w gardle. Co to za smród? Doprowadzał go do szału. Zapewne tak śmierdziało kilka rzeczy naraz.
Sam często myślała, że chciałaby być psem i mieć psie problemy. Z których największe to kiedy znowu dostanie coś do jedzenia, czy niedługo wyjdzie na spacer i co kombinuje odkurzacz, jej nemezis.
- Teraz Theodor już wie, że na zewnątrz czeka na niego
Jackie. Wie, że jeśli się podda policji, to będzie po wszystkim.
Inni Obserwatorzy dowiedzą się, że nie jest tym, za
kogo się podawał. Zapewne zdaje sobie sprawę, że kiedy
do tego dojdzie, zaczniemy szukać Neala. I go znajdziemy.
Carver patrzył na nią bez słowa.
- Gąsienica nigdy nie uwolni zakładników – oświadczyła
Abby. – Negocjacje z nim nie mają sensu.
Ile czasu mu zostało? Godzina? Może mniej. Wiedział, co mu zrobią, kiedy tutaj dotrą. Starał się o tym nie myśleć, lecz wiedział. Wysłuchał dostatecznie wielu zeznań, widział aż
nadto zdjęć. Boże, błagam, nie pozwól, żeby mnie też to spotkało.
Rzecz jasna, nie nazywał się Gąsienica. Ale w sieci każdy krył się za nickiem, chował w mętnej wodzie, by nie dało się go wyśledzić.
A jeśli się pomylił?
Jeżeli w zębach, które wyrwał, nie było nadajnika ani
mikrofonu? Jeśli schemat zawierał błąd, zmyłkę wprowadzoną umyślnie w ramach działań kontrwywiadowczych
wroga?
Nie wierz nikomu. Zawsze myśl z wyprzedzeniem.
Regał z książkami chyba nie miał końca. Sam biegła co sił w nogach, nie wiedząc, dokąd się kierować. Wiedziała tylko, przed czym ucieka. On był tuż za nią, słyszała, jak dyszy ciężko, czuła jego odór, a jeśli ją dogoni, zaciśnie rękę na jej szyi i pozbawi ją tchu. Ogień lizał jej stopy, wokół niej płonęły książki, zza pleców doleciał ją krótki śmiech szaleńca, próbowała biec szybciej, ale on nadrabiał dystans, przesmyk między regałami się zwężał, nie mogła już tak gnać, przeciskała się pośród płonących książek i nagle z tyłu złapała ją jego dłoń...