cytaty z książki "Zanim wyblakną wspomnienia"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Mocno wierzę w to, że nie możemy pozwolić, by czyjaś śmierć stała się źródłem naszego smutku. Powód jest prosty: jeśli pozwolimy na to, by każda śmierć wywoływała smutek, będzie to oznaczało, że narodziny człowieka prowadzą do smutku. Ale prawda jest odwrotna. Narodziny człowieka zawsze są źródłem szczęścia.
W tym wieku i wciąż kawaler? (...)
-Taki już chyba mój los... -odparł mężczyzna.
-Ale wygląda pan na miłego człowieka - odpowiedziała.
-Często to słyszę.
Niezdecydowanie jest autodestrukcyjne.
- No cóż, przeczytała, że jeśli daje się prezent komuś, kto dąży do spełnienia swoich marzeń, to trzeba mu dać swoja najcenniejszą rzecz. Są takie dni, kiedy osoba goniąca za marzeniami nie umie znaleźć sił, by dalej dążyć do celu. Czuje gorycz i ból i musi zestawić swoje marzenia z rzeczywistością i dokonać wyboru. W takiej sytuacji osoba obdarowana czyjąś najcenniejszą rzeczą jest w stanie wytrwać w swojej walce nieco dłużej. Najwyraźniej czuje dzięki temu, że nie jest sama. Daję ci zatem tę książkę, bo chcę, żebyś walczył o spełnienie swojego marzenia.
- Ona zawsze jest we mnie. Żyje w nas obojgu...
W dogodnym momencie zegar wybił szóstą. Gong zabrzmiał, jak gdyby wyrażał uczucia Reijiego, który stał w miejscu, nie wiedząc, jak odpowiedzieć Nagaremu.
- Wstydzę się teraz, że to powiedziałem.
- Mhm.
- Udawajmy, że tego nie powiedziałem.
- Okej.
Prawdziwe uczucia ludzi nie są wyraźnie widoczne. Druga osoba może nic nie myśleć, ale mamy tendencję do snucia przypuszczeń o tym, co ktoś czuje, zamiast odezwać się do niego i zapytać.
- Podoba ci się jakiś nowy facet?
- O? Obchodzi cię to?
- Nie obchodzi mnie, z kim się spotykasz, po prostu jestem ciekawy.
- Nie obchodzi cię, ale chcesz wiedzieć? Co to ma znaczyć?
- To znaczy, że od ciebie zależy, z jakim typem facetów się spotykasz.
- Jeśli jesteś ciekawy, to nie znaczy przypadkiem, że cię to obchodzi?
- Nie, oczywiście, że nie.
- A jaka jest różnica?
- Ogromna. Z kim się spotykasz, to twój wybór. Mnie tylko interesuje, jaką osobowość ma ten chłopak.
- Inaczej mówiąc obchodzi cię to.
- Nie, jest pewna subtelna różnica między tym, że mnie coś obchodzi, a tym, że jestem ciekawy.
- Tak subtelna, że jej nie rozumiem.
Słowa, które odkładamy na jutro, czasem nigdy nie zostają wypowiedziane.
Pewne uczucia należy wyrazić niezależnie od tego, co wydarzy się w przyszłości.
Każdy człowiek ma przyrodzoną umiejętność radzenia sobie ze wszystkimi trudnościami. Każdy ma tę energię. Ale czasem, gdy ta energia trafią na zawór lęku, jej przepływ może się zatrzymać. Im większy lęk, tym większej siły potrzeba, by otworzyć zawór i uwolnić tę energię.
Siły tej dodaje nam nadzieja.
(...) jeśli pozwolimy na to, by każda śmierć wywoływała smutek, będzie to oznaczało, że narodzony człowieka prowadzą do smutku. Ale prawda jest odwrotna. Narodziny człowieka zawsze są źródłem szczęścia.
Ale żeby się nie poddawać mimo braku talentu, też trzeba mieć talent.
Można powiedzieć, że nadzieja to moc wiary w przyszłość.
Przeżyć samotnie to praktycznie to samo co umrzeć samotnie.
Bardzo kochasz pewnego mężczyznę lub pewną kobietę.
Jeśli jutro nastąpi koniec świata, to:
1. Oświadczysz się tej osobie.
2. Nie oświadczysz się, bo to nie ma sensu
- No i co wybierzesz?
[...]
- Myślę, że bym się oświadczyła.
- Dlaczego?
- Nie chciałabym umrzeć, żałując, że czegoś nie zrobiłam.
- Pytanie pierwsze. Masz przed sobą pokój, do którego może wejść tylko jedna osoba. Jeśli do niego wejdziesz, uratujesz się przed końcem świata. Co robisz, wiedząc, że jutro nastąpi koniec świata? 1. Wchodzisz do pokoju. 2. Nie wchodzisz do pokoju". I co wybierasz? - donośny głos Nanako rozszedł się po całej kawiarni.
- Hmmm.
- Czy pytanie było dla ciebie za trudne, Sachi?
- Nie weszłabym do pokoju - odpowiedziała dziewczynka z przekonaniem.
- O? - Nanako wydawała się zaskoczona niezachwianą pewnością Sachi. Ona sama zdecydowała się wejść do pokoju, Saki tak samo. - Dlaczego byś nie weszła? - zapytała Nanako, a w jej głosie słychać było zdumienie, że siedmiolatka postanowiła nie wejść do pokoju.
- No cóż, przeżyć samotnie to praktycznie to samo, co umrzeć samotnie, prawda?
Kobiety zaniemówiły [...].
Kei umarła wkrótce po porodzie, ale jej córka miała Nagareho . I Kazu. Poza tym ubóstwiali ją różni stali bywalcy kawiarni, Jasne, przeżywała chwile samotności, ale nie miała poczucia, że jest sama na świecie. Zawsze ktoś ją wspierał i chronił. Choć Miki tęskniła za matką, wyrosła na zdrową i szczęśliwą dziewczynkę. Oczywiście Yayoi nie mogła tego wiedzieć.
Kiedy Miki spotkała się z matką, która przybyła z przeszłości, powiedziała jej „Dziękuję, że mnie urodziłaś".
Całkowicie odwrotną reakcją byłoby pytanie: „Dlaczego mnie urodziłaś?". Nigdy nie wiadomo, co by się stało, gdyby Miki dorastała w zupełnie innym otoczeniu - gdyby po śmierci matki nie miała przy sobie Nagarego i Kazu i nie mogła na nikim polegać.