cytaty z książki "Rozpalmy słońce"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Szczęście jest tam, gdzie jest, a nie tam, gdzie chcielibyśmy, żeby było.
- W następnym wcieleniu chcę być guzikiem. Wszystko jedno jakim. Nawet guzikiem od kalesonòw. To lepsze niż być człowiekiem i tak straszliwie cierpieć...
- A jakaż to w końcu jest różnica między zapomnieniem a przebaczeniem?
- Taka, że wybaczając, zapominamy o wszystkim. A jeśli tylko próbujemy zapomnieć, często zdarza się, że wspomnienia wracają.
- Nie możemy wymagać od ludzi więcej, niż mogą nam dać.
- Ale ja mówię o tym innym, jeszcze większym. O słońcu, które rodzi się w sercu każdego z nas. O słońcu naszych nadziei. Słońcu, które rozpalamy w naszych sercach, żeby nim obudzić także i nasze marzenia. (…)
- Twoje, Zeze jest smutnym słońcem. Słońcem otoczonym łzami, a nie deszczem. Słońcem, które jeszcze nie całkiem zdaje sobie sprawę ze swojej mocy i siły. Które jeszcze nie opromieniło wszystkich chwil twojego życia. Słabym, trochę niemrawym słońcem.
- Więc co mam zrobić?
- Niewiele. Wystarczy tylko pragnąć. Musisz otworzyć na oścież okna swej duszy i pozwolić, aby wpłynęła przez nie muzyka świata. Poezja chwil pełnych czułości.(…)
- Przede wszystkim, Zeze, musisz rozumieć, że życie jest piękne i słońce, które rozpalamy w piersi, zostało nam ofiarowane przez Boga, żeby piękno wokoło było jeszcze większe.
Nie możemy wymagać od ludzi więcej, niż mogą nam dać.
Podobno serce nie boli, ale moje bolało. Najpierw zaczęła mi spływać strużka łez. Potem nie potrafiłem się powstrzymać i poczułem, że twarz zalewa mi morze łez.
(o pragnieniach, marzeniach) ...otworzyć na oścież okna swej duszy i pozwolić, aby wpłynęła przez nie muzyka świata.
Zaczęły mnie drażnić dewotki. Co zerknę do kościoła, one tam siedzą. Tak jakby stanowiły jego część, jak świece, Droga Krzyżowa, freski, organy, na ktòrych grał brat Amadeu. Te wariatki chyba poza modlitwą nic innego w życiu nie robiły. Miały nawet swòj ulubiony kącik, po lewej stronie w głębi kościoła. A w czasie mszy opòźniały wszystko, bo zanim doczłapały się do ołtarza, żeby przyjąć komunię, mijało chyba dwieście milionòw minut. Jedynie ojciec Monte miał do nich anielską cierpliwość.
-Słyszałeś? Taki powinien być ojciec. Cały dzień pracował, był wykończony, a jednak przyszedł do mnie, żeby dowiedzieć się, jaki miałem dzień i powiedzieć mi dobranoc. To jest prawdziwy ojciec.
Szczęście jest jak czas: jest nieruchome, a ludzie przecież przemijają.
Ludzie zawsze odchodzą. Nie dlatego, że serce zapomina, a żale umierają. Rzeczy trwają ciągle w naszej miłości. Ale ludzie muszą w odpowiednim momencie odejść.
Nikt nie może poznać zdolności człowieka do znoszenia bólu. Jedynie nasze serce.
Ponieważ czas nie istnieje, my przemijamy. I kiedy tak przemijamy, kiedy zmieniamy się, nadchodzi godzina rozstania.
Rodzić się to znaczy odchodzić. Odchodzić od pierwszej chwili życia. Od pierwszego oddechu. I nie należy podejmować walki z twardą rzeczywistością życia.
Śpij, bo dzieciństwo to najpiękniejszy czas.