cytaty z książki "Miasto z mgły"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Porzekadło głosi, że człowiek powinien iść, póki ma siłę w nogach, mówić, póki staje mu głosu, i marzyć, póki jeszcze tkwią w nim resztki niewinności, bo i tak wcześniej czy później nie będzie już mógł ustać o własnych siłach, oddechu mu całkiem zabraknie, a marzyć będzie jeno o wiecznej nocy zapomnienia”.
(...) Przeczuwał bowiem, iż nawet jeśli życie nie jest snem, to przynajmniej jest spektaklem, w którym okrutny absurd opowieści snuje się zawsze pośród kulis, a między niebem a ziemią nie ma większej i skuteczniejszej zemsty niż wykuwanie, słowo po słowie, piękna i przemyślności, by odnaleźć sens w bezsensie rzeczy (...).
Komedia uczy nas, iż nie należy brać życia nazbyt serio, tragedia zaś uczy nas, co się dzieje, kiedy nie bierzemy na serio, tego czego nas uczy komedia.
Cmentarz Zapomnianych Książek jest dla mnie metaforą tożsamości, pamięci, idei, a nie tylko literatury. Jesteśmy tym, co pamiętamy. I im mniej pamiętamy, tym mniejsi jesteśmy.
Jak rychło i ochoczo skazują ludzie swoich bliźnich na potępienie za czyny, które sami by popełnili, gdyby tylko cyrkumstancje inaczej się ułożyły.
Prawdziwa architektura utkana jest z mgły i światła. Jeśli chce się pan uczyć, musi pan studiować naturę.
Zazdroszczę i zawsze będę zazdrościć owej niezwykłej umiejętności zapominania, którą obdarzeni są niektórzy szczęśliwcy. Dla nich przeszłość jest jak sezonowe ubranie albo jak stare buty, które wystarczy schować gdzieś głęboko w szafie i uznać, że już się nie nadają do jakichkolwiek wycieczek w przeszłość. Bo ja na swoje nieszczęście wszystko zachowywałem w pamięci i wszystko zachowywało w pamięci mnie.
Poeta to jedyne stworzenie, które z każdym rokiem coraz lepiej widzi.
Czasem, żeby stworzyć dzieło boże, trzeba ręki diabła.
(...) wiarę znajduje się wtedy, gdy się jej nie szuka, a najczęściej przychodzi do ciebie w chwili, kiedy to twoje serce, a nie umysł, zapragnie oczyszczenia duszy.
(...) po raz pierwszy w życu byłem szczęśliwy i że skoro raz poczułem smak tej trucizny, moje życie już nigdy nie będzie takie samo.
Upadek sprawiedliwych zawsze jest na rękę tym, którzy najwięcej im zawdzięczają. Nie tych, którzy chcą nas pognębić, ale tych, którzy nam spieszą z pomocą, zdradzamy, choćby tylko po to, by nie przyznać się do długu wdzięczności jaki wobec nich mamy.
(...) aplauz ma wartość tylko wtedy, gdy rozlega się we właściwym momencie. Gdy przychodzi niczym późny i zwiędły kwiat, jest tylko obelgą i zniewagą.
Zauważyłeś, że im inteligentniejsze stają się telefony, tym bardziej ludzie głupieją?
Przyjacielu Cervantes - powiedział na pożegnanie. - Witamy na Cmentarzu Zapomnianych Książek.
Mój ojciec zbudował ten pałac dla mnie, wiesz? Mniemał, iż zdoła ochronić mnie przed światem. Ale kto ochroni nas przed nami samymi?
- Pytanie brzmi, czego oczekujemy od siebie.Jaki żywot pragniemy wieść? Jakimi ludźmi się stać ?
Bluźnierstwo zniewagą okrywa jedynie tego, kto sięga po nie, by szydzić z innych.
(...) w więzieniu żyje się wspomnieniami lub na nie umiera.
I opowiedzieć mógł, bo w żyłach jego płynęło wino opowieści i zechciały niebiosa, iż miał zwyczaj wpierw sobie samemu opowiedzieć o rzeczach tego świata, by akuratnie je pojąć, a później zrelacjonować innym, przybrane muzyką i światłem literatury, przeczuwał bowiem, iż nawet jeśli życie nie jest snem, to przynajmniej jest spektaklem, w którym okrutny absurd opowieści snuje się zawsze pośród kulis, a między niebem a ziemią nie ma większej i skuteczniejszej zemsty niż wykuwanie, słowo po słowie, piękna i przemyślności, by odnaleźć sens w bezsensie rzeczy.
Chcę się dowiedzieć, jaki jest sens życia, chcę się dowiedzieć, gdzie kupię najlepsze lody czekoladowe na świecie, i chcę się zakochać.
Upadek sprawiedliwych zawsze jest na rękę tym, którzy najwięcej im zawdzięczają. Nie tych, którzy chcą nas pognębić,ale tych, którzy nam spieszą z pomocą, zdradzamy,choćby tylko po to, by nie przyznać się do długu wdzięczności, jaki wobec nich mamy.
Porzekadło głosi,że człowiek powinien iść, póki ma siłę w nogach, mówi, póki staje mu głosu, i marzyć, póki jeszcze tkwią w nim resztki niewinności, bo i tak wcześniej czy później nie będzie już mógł ustać o własnych silach, oddechu mu całkiem zabraknie, a marzyc będzie jeno o wiecznej nocy zapomnienia.
- Mój ojciec zbudował ten pałac dla mnie, wiesz? Mniemał, iż zdoła ochronić mnie przed światem.Ale kto ochroni nas przed nami samymi?
Porzekadło głosi, że człowiek powinien iść, póki ma siłę w nogach, mówić, póki staje mu głosu, i marzyć, póki jeszcze tkwią w nim resztki niewinności, bo i tak wcześniej czy później nie będzie już mógł ustać o własnych siłach, oddechu mu całkiem zbraknie, a marzyć będzie jeno o wiecznej nocy zapomnienia.
To musi być jakaś pomyłka - odpowiedziałem. Wszystkie rozdziały mego życia zaczynają się od tego zdania.
Uśmiechnąłem się w myślach, bo dotarło do mnie, że może i na krótko, ale po raz pierwszy w życiu byłem szczęśliwy i że skoro raz poczułem smak tej trucizny, moje życie nigdy już nie będzie takie samo.
(...) okrutny absurd opowieści snuje się zawsze pośród kulis, a między niebem a ziemią nie ma większej i skuteczniejszej zemsty niż wykuwanie, słowo po słowie, piękna i przemyślności, by odnaleźć sens w bezsensie.
Bywa, że pisarz musi spalić tysiąc stron, zanim napisze jedną, pod którą przystoi mu się podpisać.