cytaty z książki "Biała róża, czarny las"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Moja piękna córuniu - powiedziała matka, ściskając jej dłoń z zaskakującą siłą. - Tak bardzo jestem dumna z tej panny, którą się stałaś, tak mnie raduje myśl o silnej, dojrzałej kobiecie i matce, którą na pewno zostaniesz. Będzie z ciebie wspaniała pielęgniarka. Niech nikt nie rządzi, kim masz być albo co masz mieć w duszy. Tylko ty jedna to wiesz. (...) Nie daj się zmienić tym nowym ideom narodowych socjalistów i nie pozwól, by twoją duszę skaziła nienawiść. Pamiętaj, kim jesteś.
Wydaje mi się, że powodem, dla którego tak chętnie dałaś się uwieść temu reżimowi, jest twoje pragnienie zmieniania świata, tak częste u dzieci z twojego pokolenia. Ale powinnaś sobie uświadomić, kogo popierasz.
A co, jeżeli faktycznie była tym, za kogo się podawała? Ale jakie było prawdopodobieństwo natrafienia akurat na kogoś odpornego na hitlerowską masową hipnozę?
Nigdy nie jest za późno, dopóki masz oddech w płucach i życie w sobie. Naziści pozostawili za sobą szlak milionów ofiar w całej Europie. Podarowano ci szansę walki o sprawiedliwość w imieniu tych ofiar. - A może zemsty? - Jednego i drugiego - odparł. - Powody tego, co robimy mają wiele możliwych kombinacji.
Całemu narodowi jakby wyprano mózgi, by podążał za ideą nazistów jak za nową religią.
Na tym polegał geniusz nazistowskiego systemu: postępowanie w sposób przyzwoity wymagało niewyobrażalnego wprost męstwa.
Poeta mówił, że gdy w Niemczech złamana zostanie moralna praworządność, wówczas ponownie rozgorzeje dzikość pradawnych berserków, wojowników, o których śpiewali nordyccy bardowie, a ta nowa furia, grzmot germańskiego gniewu, będzie czymś, czego świat jeszcze nie widział. Franka położyła się do łóżka, świadoma, że to już się zaczęło.
Jestem dumny Franka, widząc, że chcesz walczyć. Ale najlepszym wyjściem jest po prostu czekać. Narodowi socjaliści nie będą trwać wiecznie. Wiodą nas ku wojnie. Będzie równie nieunikniona jak wschód słońca o poranku albo ciemność w nocy. Drogo zapłacimy za ich odsunięcie od władzy, ale w końcu przegrają. A wtedy naszym zwycięstwem stanie się przeżycie. Jeśli pozostaniemy wierni sobie i nie damy im poranić swoich dusz, to wygramy.
- Przeczytaj wers, który ci pokazuję. Czytaj.
Jej wzrok odnalazł słowa.
- Gdzie pali się książki, dojdzie w końcu do palenia ludzi.
- Może to już się zaczęło - powiedział ojciec.
(...) - Te książki to dzisiaj skarb. To dla ciebie przywilej czytać te słowa. A dlaczego? Bo naziści wiedzą, że prawdziwym ich wrogiem jest człowiek niezależnie myślący, prawdziwy niemiecki patriota. który kwestionuje ich porządki i wypowiada się przeciw ich niesprawiedliwości. Nie każę ci chodzić i głosić dzieła Heinego, ale trzymaj w sercu idee, o których on mówi, i korzystaj z nich. Analizuj to, co się dzieje, i pamiętaj, że Heine nie znał Hitlera ani narodowych socjalistów. Za to rozumiał naturę ludzką i naturę Niemców, dlatego właśnie jego dzieła ciągle się liczą. Tego właśnie boją się naziści.
Był zbyt dobry, zbyt czysty jak na ściek uprzedzeń i nienawiści, którym stał się ten kraj. To już nie był kraj dla aniołów. Teraz dobrze żyć mogli tu tylko ludzie wykoślawieni nienawiścią i strachem.
Graf wciąż był nieprzytomny. Nic nie mogło go obudzić. Nie tej nocy. Cel - sprawić, by znów otworzył oczy - pchał kobietę naprzód. Nie liczyło się już, kim on był, a tylko, że był człowiekiem, jeszcze żywym.
Ulice w tym pięknym mieście zostały wypaczone, wykoślawione wszechogarniającą ideologią nazizmu, która nie pozwalała prowadzić zadowalającego życia, szczególnie kobietom. Kobieta nie mogła zostać lekarką, prawniczką, urzędniczką państwową ani sędzią. Ławy przysięgłych mogły składać się tylko z mężczyzn. Kobietom nie można było zaufać, jeśli chodziło o podejmowanie decyzji - uważano je za zbyt łatwo ulegające emocjom. Poza tym, kobiety nie mogły głosować, ale z wyborów i tak nie było większego pożytku. Wszystkie partie oprócz NSDAP zostały wyjęte spod prawa. Niemkom zabroniono nosić makijaż albo farbować czy ondulować włosy. Za to od najmłodszych lat wpajano dziewczynkom "trzy K": Kinder (dzieci), Kirche (kościół) i Kuche (kuchnia). (...) Ważniejszą rzeczą było siedzieć w domu i rodzić silnych synów, którzy pewnego dnia zaczną służyć Rzeszy.