cytaty z książki "Okruchy dobra"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Czy jednak można naprawdę kochać kogoś, kto bez mrugnięcia okiem dzień po dniu przez wiele lat sprawia człowiekowi ból? Kto szczędzi byle dotyku, byle pocałunku w policzek - o innych pieszczotach nie mówiąc?
(...)czy naprawdę potrafi kochać ktoś, kto wiecznie musi udowadniać, że wolno mu oddychać? Cały wysiłek idzie w walkę o prawo do własnego istnienia - na pracę nad miłością zaczyna brakować już miejsca.
Byli parą nie do końca udanych ludzkich egzemplarzy. I bardzo do siebie pasowali.
Wiesz, że na ulicach leży śnieg. Budzisz się - i wiesz. Skąd? Może chodzi o specyficzny rodzaj światła: miękkiego, chłodnego, jak odbitego od fotograficznej blendy, które wlewa się do wnętrza mieszkania przez szparę w zaciągniętych zasłonach. Albo o dźwięki. Te z miasta nagle stają się przytłumione, jakby ktoś napchał ci waty do uszu. A to p prostu śnieg. Rozjaśnia świat, wycisza go.
Zdaniem Ignacego uśmiech obierał ludzkie twarze z trosk, rozczarowań, masek - jak nóż obiera cebulę z łupin. Dlatego zawsze starał się wywołać uśmiech na twarzach klientów. Żeby zobaczyć, jacy są naprawdę.
(...) im czuła się smutniejsza - tym radośniej się bawiła.
Jak kroić, to do kości. Wykroić wszystko, co boli, wyrzucić. Choćby miało to wiele kosztować.
Najlepsze są najprostsze rozwiązania. Nie kombinuj. Podpowiedź masz przed samym nosem. Patrz! I myśl!”.