cytaty z książki "Dzika sprawiedliwość. Moralne życie zwierząt"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nastoletnią słonicę chroniącą skaleczoną nogę potrąca hałaśliwy, nabuzowany hormonami nastoletni samiec. Starsza samica widzi, co się dzieje, odpędza samca, wraca do młodszej samicy i dotyka jej obolałej nogi trąbą. Jedenaście słoni przychodzi z pomocą grupie schwytanych antylop w KwaZulu-Natal; matriarchini odsunęła trąbą wszystkie zasuwki, pozwalając bramie otworzyć się, a antylopom uciec. Szczur w klatce odmawia naciśnięcia dźwigni, żeby dostać jedzenie, kiedy widzi, że inny szczur w wyniku tego rażony jest prądem.
Zaprzeczanie, kim są zwierzęta, w wygodny sposób pozwala zachować fałszywe stereotypy dotyczące ich poznawczych i emocjonalnych zdolności. Najwyraźniej potrzebna jest poważna zmiana paradygmatu, ponieważ dyktowana lenistwem akceptacja nawyków myślenia ma silny wpływ na to, jak uprawia się naukę i filozofię, oraz na to, jak traktuje się i rozumie zwierzęta.
Zachowanie staje się niemoralne, kiedy pozostaje w sprzeczności ze społecznie przyjętymi oczekiwaniami. Podczas polowania nie ma uprzedniego porozumienia między wilkiem i jeleniem, że ten pierwszy nie zje tego drugiego – nie ma żadnych społecznych oczekiwań, ponieważ wilki i jelenie nie należą do tej samej społeczności. Tak więc nie ma pogwałcenia norm społecznych. Z drugiej strony, jeśli dwa szczenięta wilków bawią się ze sobą i jedno próbuje zdominować drugie, norma została naruszona.
Do zwierząt o wysoko rozwiniętych zdolnościach moralnych mogą należeć szympansy, wilki, słonie i ludzie. U gatunków tych widzimy szeroki wachlarz złożonych zachowań społecznych. Emocje są bogate i zróżnicowane.
Jak wskazaliśmy w tym rozdziale, posiadanie wyposażenia genetycznego dla konkretnego zachowania takiego jak empatia mówi niewiele o tym, jak to zachowanie będzie przejawiane oraz o możliwości jego modyfikacji i elastyczności. To, czy empatia jest wyrażana czy nie, i do jakiego stopnia, zależy od wielu czynników: od tego, co dzieje się we wczesnym etapie rozwoju, od wpływu rodziców, kontekstu społecznego i środowiskowego, doświadczenia i tak dalej. Warto pamiętać, że rozróżnienie natura/wychowanie powszechnie uważa się za martwe: wśród naukowców panuje konsensus, że zachowanie kształtowane jest przez złożone wzajemne oddziaływanie wielu czynników.
Czy moralność ma podstawę biologiczną? Odpowiedź z pewnością brzmi: tak. Nie oznacza to jednak, że wszystko, co jest do powiedzenia o moralności, zamyka się w biologii, albo że ma ona w jakimś sensie ostatnie słowo.
Podczas gdy dane wygenerowane przez neuronauki społeczne są niezmiernie cenne dla pogłębienia wiedzy o umysłach zwierząt, te badania są szczególnie problematyczne z uwagi na ból i cierpienie, których doświadczają zwierzęta doświadczalne. Wspominamy o tym, ponieważ im więcej wiemy o poznaniu i emocjach zwierząt, tym bardziej problematyczne z etycznego punktu widzenia stają się tego rodzaju badania.
Zaufanie ma zasadnicze znaczenie dla utrzymania spójności społecznej. Ma znaczenie w zabawie i we wzajemności, które podtrzymują życie grupowe.
Wielu z nas skłonnych jest myśleć o zwierzętach jak o indywidualnych jednostkach – pies leżący pod moim biurkiem albo wiewiórka przemykająca wzdłuż ogrodzenia w kierunku mojego karmnika dla ptaków. Jednak dla zwierząt, podobnie jak dla ludzi, w życiu tak naprawdę chodzi o relacje społeczne. (...) życie zwierząt jest w równym stopniu operą mydlaną, co życie ludzi. Zwierzęta nawiązują przyjaźnie, są przyłapywane na oszustwie i kradzieży i tracą twarz w społeczności, flirtują, ich seksualne awanse są niekiedy akceptowane, a niekiedy odrzucane, walczą i godzą się, kochają i doświadczają straty. Są świętymi i grzesznikami, czarnymi owcami i dobrymi obywatelami.
Być może najbardziej podstawową emocją, która motywuje zachowanie kooperacyjne, jest poczucie przynależności – poczucie bycia lubianym i społecznej bliskości. Poczucie przynależności powstaje nie tylko z relacji rodzinnych, ale również z długookresowych więzi w parach (miłości) i przyjaźni. Zwierzęta, które żyją w dużej bliskości, mogą zrobić więcej, niż jedynie tolerować obecność innych – mogą rzeczywiście cieszyć się z kontaktu społecznego. Przeciwieństwo również jest prawdą. Obszerne badania potwierdzają fakt, że zwierzęta społeczne, które pozostają w izolacji, czy to w ogrodach zoologicznych, czy w laboratoriach badawczych, popadają w depresję i odczuwają stres.
Co z ludźmi? Wszystkie te kuszące wątki odzwierciedlają to, co wiemy o ludzkich reakcjach na naruszenie norm słuszności. Na przykład wiemy, że ludzie, którzy mają poczucie, iż są traktowani nie fair, narażeni się na wyższe ryzyko chorób serca. Badacze spekulowali, że poczucie bycia lekceważonym może wywołać zmiany biochemiczne w ciele z powodu negatywnych emocji związanych z traktowaniem nie fair. Tak więc pozytywne emocje związane z poczuciem, że jest się traktowanym fair, najprawdopodobniej mają głębokie korzenie ewolucyjne. W tym duchu epidemiolog Richard Wilkinson zauważył w swojej książce Unhealthy Societies: The Afflictions of Inequality (Niezdrowe społeczeństwa: cierpienia nierówności), że najbardziej egalitarne kraje, takie jak Norwegia, zazwyczaj mają zdrowszą ludność niż kraje, w których istnieją duże nierówności między bogatymi i biednymi, jak np. Stany Zjednoczone. Wilkinson spekuluje, że nierówności prowadzą do słabego zdrowia z uwagi na fizjologiczne konsekwencje stresu społecznego.
Ludzka godność nie niesie ze sobą jako swojego korelatu braku godności zwierząt.
Pozostaje wiele do zrobienia, zanim osiągniemy dojrzałe zrozumienie moralnego życia zwierząt i to właśnie czyni pytania dotyczące moralności zwierząt tak ekscytującymi. Istotnie, jest to projekt, który najprawdopodobniej nigdy nie zostanie zakończony, ponieważ – jak to ma miejsce z większością badań – odpowiedzi rodzą jeszcze więcej pytań.
Nie jesteśmy sami na scenie moralności. Przyjmowanie takiego punktu widzenia jest po prostu zbyt wąskie i nietrafne.
Nie możemy bezpiecznie uogólniać w dziedzinie moralności z zachowania zwierząt na zachowania ludzi, czy też – jeśli już przy tym jesteśmy – z zachowania ludzi na zachowania zwierząt. To właśnie dlatego nieustannie powtarzamy jak mantrę: „moralność jest zrelatywizowana do gatunków”.