cytaty z książki "Rosja"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
... nie musimy się bać niedźwiedzia. Musimy go pokochać. Bo doskonała miłość zwycięża strach".
Gdy nasi władcy robią coś dobrego, zapewniają, że to na zawsze, a potem odwołują. Ale gdy wprowadzają złe prawo, mówią, że to na jakiś czas, a prawo zostaje.
Człowiek nigdy nie jest wolny (…). A już na pewno nie wtedy, gdy rządzą nim jego pragnienia.
Po lewej jechali najemnik z Niemiec i rycerz z Polski. Świętopełk szanował Polaków. Dochowywali wprawdzie posłuszeństwa papieżowi w Rzymie - co w jego oczach stanowiło wadę - ale byli dumni i niezależni. Ten zaś był odziany we wspaniały brokat.
Pewnego dnia mijali niewielki dopływ Oki.
-Ta rzeczka też ma dawną fińską nazwę, Moskwa - powiedział przewodnik.
-A co jest tam dalej? - spytał ojciec Janki.
-Miasteczko o nazwie Moskwa. Nic szczególnego.
-Jeden wodospad jest na miłość, drugi na zdrowie, a trzeci na bogactwo - powiedziała żona zarządcy.
-Ale który jest na co?
-A kto to wie? - padła cudowna ruska odpowiedź.
Nawet dziś, ku zaskoczeniu cudzoziemców, mieszkańcy Rosji mają problem ze wskazaniem drogi. Rosjanin, zapytany, czy droga biegnie na wschód czy na zachód albo ile ciągnie się kilometrów, nie umie odpowiedzieć. Bo po co mu ta wiedza, skoro w tym bezkresnym krajobrazie horyzont nieustannie się oddala i ciągle jest taki sam?
Ale Rosjanin umie powiedzieć, jak płynie rzeka.
Dlatego wieśniacy wiedzieli, że ich nieduża rzeczka wpada do większej rzeki, która po jakimś czasie łączy się z wielkim Dnieprem. Wiedzieli też, że gdzieś daleko, za południowym stepem, Dniepr wpada do morza.
To wszystko. Zaledwie pięcioro z nich widziało Dniepr na własne oczy. Wówczas Rosja jeszcze nie istniała, nie było też żadnego układu odniesienia pozwalającego określić położenie wioski. Moglibyśmy jedynie powiedzieć, że leżała na północ od Morza Czarnego, gdzieś na wschód od Dniepru i na zachód od Donu, nieco na wschód od lasów i na zachód od stepów, nad jedną z wielu nieoznaczonych na mapach rzek. Większa dokładność na tych niezbadanych przestrzeniach i tak nie miałaby sensu.
- Ach, wy liberałowie - westchnął Aleksander ze smutkiem. - Wam się zawsze wydaje, że ludzie postępują rozsądnie.