cytaty z książki "Natalii 5"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Co tu się dzieje? - do kuchni wkroczyła mama Natki - Dlaczego macie dziurę w podłodze? - zastygła oszołomiona na widok mrocznej czeluści.
- To ich dziura - powiadomił ją Marcin
- I ich kuchnia - dodał Adrian
- I nikomu nic do tego - ze złośliwym uśmiechem dołożył Krzysztof
- Co to jest?
- Wejście do piwnicy - oznajmiła radośnie Natalia
- Pod stołem?
- A kto nam zabroni? To nasza kuchnia i nasza piwnica - zadziornie oświadczyła Magda
- To nie jest żadne wejście
- No i co? Niektórzy mają wejście do piwnicy, a my mamy dziurę- zawołała obronnym tonem Natalia
- To nasza dziura! [...] i nikomu nic do tego!
Słodka idiotka, która nie potrafi utrzymać języka za zębami ani majtek na tyłku
Mianowicie uważał on, że należy mieszkać w takiej odległości od rodziców, by umożliwić im wizyty, ale uniemożliwić wizytacje.
Wiecie co? Wydaje mi się, że mój iloraz inteligencji był trzycyfrowy, zanim tu przyjechałam...
- Ale nie musimy się lubić? - zaniepokoiła się Magda.
- Jeszcze by tego brakowało! - żachnęła się Nata. - Wystarczy, że mieszkamy razem i nie latamy za sobą z ostrymi narzędziami. Więcej mi nie potrzeba.
Te kobiety były kompletnie popieprzone. Nic dziwnego, że ojciec słowem o nich nie wspomniał. A jeśli dzieci jeszcze raz zwrócą się do mnie "wujku", to ucieknę, postanowił.
Teoria, że wdały się w matki, świadczyłaby o chorobie umysłowej Sucharskiego. Jedną złośliwą i kłótliwą partnerkę można znieść, ale nie pięć. Nawet bigamista nie żeniłby się za każdym razem z megierą.
[...] należy mieszkać w takiej odległości od rodziców, by umożliwić im wizyty, ale uniemożliwić wizytacje.
- Cholera! - zaklęła Magda. słysząc dzwonek do drzwi. - Kogo tu jeszcze mogło przynieść?!
- Biorąc pod uwagę nasze szczęście, kolejny kłopot. - Nata usiadła ciężko na krześle - No co? Niech któraś otworzy. Poczekam tutaj, na wypadek gdyby trzeba było wymyślić kolejny plan awaryjny...
Klient ma szczęście, że nie żyje, w przeciwnym wypadku pan rejent zabiłby go własnoręcznie za kabałę, w jaką go wpakował. Satysfakcję sprawiłoby mu również wymówienie usług, ale martwemu się nie da.
Wiesz na czym polega problem? Gdyby to powiedział ktoś inny, tobym nie uwierzył. Ale one... Powiem tak, im rzeczywiście mogło się przydarzyć coś takiego.
Do kłótni i awantur była przyzwyczajona. Metoda na przetrwanie była jedna. Działać po swojemu i nie zwracać uwagi na to, co dzieje się wokół.
-Cała szopka jest po to, żeby przekonać twojego eks, że masz nowe życie. (...) Tylko że on teraz myśli, że twoje nowe życie wygląda tak, że zdradzasz Krzysztofa z Marcinem, który jest chłopakiem Magdy, a Magda zdradza Marcina z Darkiem, który jest chłopakiem Natki.
- Pewnie. Inaczej by pan nie przyszedł. Babcia miała rację, do mężczyzn droga przez żołądek.
- w czasach pani babci i owszem. Teraz należy celować znacznie niżej. - odparował Marcin.
Tajemnice mają to do siebie, że nie udają się trzymać w tajemnicy.
Talent może być ci z czasem wybaczony, geniusz - nigdy George Byron).
Przy tej dziewczynie facet zaczyna się zastanawiać, czy nie zmienić orientacji seksualnej, pomyślał zdegustowany.
(...) chyba że ma się do czynienia z recydywą. Tam uprzejmością można sobie co najwyżej tyłek podetrzeć.
Niech mnie pan nie rozśmiesza - prychnęła. - Doprowadzi pan do tego, że rzeczywiście pana znieważę, a zapewniam, że wtedy poczuje pan różnicę. (...)O żadne tych przestępstw nie może mnie pan oskarżyć, a za to, że pana nie lubię, aresztować mnie nie można.
-Powiem, ze jak chce mieć jedną piątą piwnicy z jedną piątą skarbu, to albo nam pomoże, albo będzie sama wyłupywać dziurę w swojej jednej piątej kuchni, żeby mieć własne wejście do swojej jednej piątej piwnicy.