cytaty z książki "Mała księżniczka"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Cokolwiek się zdarzy - powiedziała sobie - jedna rzecz wszakże się nie zmieni. Choćbym była księżniczką w łachmanach, jednakże i wtedy potrafię zachować swą godność książęcą. Łatwo być księżniczką gdy jest się odzianą w złote szaty, ale znacznie większy triumf - pozostać nią nawet wtedy, gdy nikt o Tobie nie wie.
Na przykład,kiedy ktoś cię obraża,nie ma lepszego sposobu,jak nie odzywać się ani słowem,tylko patrzeć i myśleć swoje.
-Czy uczysz się mnie na pamięć mała Saro?- zapytał głaszcząc ją po twarzy.
-Nie- odpowiedziała - Znam Cię na pamięć. Jesteś w moim sercu...
Nie ma rzeczy tak silnej, jak gniew... z wyjatkiem siły, która potrafi gniew ujarzmić... Ta siła jest jeszcze mocniejsza.
Ja jestem tylko małą dziewczynką...tak jak ty. To po prostu przypadek,że ja nie jestem tobą,a ty nie jesteś mną!
Nieszczególnie zależało jej na towarzystwie innych dziewczynek, ale jeśli będzie miała dużo książek, znajdzie w nich pociechę. Lubiła książki bardziej niż cokolwiek innego.
Nie wiem czemu to przypisać(...), ale zawsze gdy ma mnie spotkać coś najgorszego, zdarza się nagle jakaś odmiana, zupełnie jak gdyby jakiś czarodziej wdał się w tę sprawę.
Kiedy ludzie mnie obrażają, nie ma nic lepszego od milczenia. Wtedy tylko patrzę na nich i myślę. [...] Kiedy nie wpadasz w gniew, ludzie wiedzą, że jesteś silniejsza niż oni, bo masz na tyle siły, żeby stłumić gniew, a oni jej nie mają, i mówią głupie rzeczy, a potem żałują, że je powiedzieli. Nie ma nic silniejszego od gniewu, z wyjątkiem tej siły, którą się go tłumi. Dobrze jest nie odpowiadać wrogom. Ja bardzo rzadko im odpowiadam.
Nie wiem- dodała z całą powagą- jak mam się przekonać, czy jestem rzeczywiście miła, czy może wstrętna. Może jestem wprost okropna, ale nikt się o tym nigdy nie dowie, bo nie jestem wystawiona na żadne próby.
- Saro - wyszeptała w uniesieniu - to zupełnie jak w powieści!
- Bo to jest powieść - rzekła Sara. - Wszystko jest powieścią. Ty jesteś powieścią - ja jestem powieścią. Panna Minchin jest powieścią.
Nie ma nic mocniejszego od wściekłości - prócz siły, która pozwala ją opanować.
W nieszczęściu poznaje się ludzi. Ja w moim nieszczęściu poznałam twoje dobre serce.
Uczysz się mnie na pamięć, Saro?-zapytał głaszcząc ją po głowie.-Nie-odpowiedziała-Umiem cię już dawno na pamięć. Jesteś w moim sercu.
Nie wiadomo, czemu to przypisać, jednakże jest rzeczą pewną, że zwierzęta rozumieją, co się do nich mówi. Może istnieje mowa, która wcale nie składa się ze słów, a mimo to jest zrozumiała dla wszystkich na świecie. Może we wszystkim kryje się jakaś dusza, która, nie wydając nawet najlżejszego dźwięku, umie zawsze rozmówić się z inną duszą.
Jeżeli natura stworzyła nas do dawania, mamy otwarte dłonie i serca od pierwszych chwil życia i chociaż mogą się zdarzać liczne chwile, kiedy dłonie nasze są puste, serca są zawsze pełne i możemy rozdawać z nich hojnie przeróżne wspaniałości: ciepło, dobroć, zachętę, pociechę, wesołość – a czasem wesoły śmiech bywa największą pomocą.
Nie zapomina się, ale jednak znosi się łatwiej.
- Obiecałam mu, że to zniosę. I zniosę. Trzeba znosić różne rzeczy. Pomyśl o tym, co muszą znosić żołnierze! Tatuś jest żołnierzem. Gdyby poszedł na wojnę, musiałby znosić marsze, pragnienie, być może ciężkie rany - i nie powiedziałby ani słowa.
Trudno, nic na to nie poradzę, że lubię ciągle sobie coś wyobrażać. Gdybym nie mogła tego robić, na pewno nie potrafiłabym żyć... przynajmniej nie potrafiłabym żyć tutaj...
myśli czekają "na zewnątrz", aż je ludzie przywołają.
Gdy ktoś nie wpada w złość, ludzie wiedzą, że jest od nich silniejszy, bo jest na tyle silny, by zapanować nad swym gniewem, na co inni zdobyć się nie potrafią...Dlatego to mówią głupie rzeczy, których potem muszą się wstydzić.
Często lubiła mówić, że gdzieś na zewnątrz krążą różne myśli, które tylko czekają na ludzkie wezwanie.
Gdy coś dolega ciału, wtedy najlepiej myśleć o innych zgoła rzeczach.
Może w rzeczywistości wcale nie jestem miła, ale jak można nie być miłą, jeśli dostaje się wszystko, na co ma się ochotę i wszyscy są dla ciebie uprzejmi? [...] Może w gruncie rzeczy jestem okropna, ale nikt się o tym nie dowie, bo nigdy nie jestem wystawiana na próbę.
- Przecież jesteśmy takie same - powiedziała. - Jestem taką samą dziewczynką jak ty. To tylko przypadek, że ja nie jestem tobą, a ty mną!
Jeśli natura stworzyła kogoś do dawania, ma on otwarte ręce i serce, i chociaż ręce czasem mogą być puste, serce jest zawsze pełne rzeczy, które można rozdawać - ciepła, słodyczy, dobroci, pomocy, pociechy, śmiechu - a czasami wesoły, przyjazny śmiech jest najlepszą pomocą.
Becky jest pomywaczką, w kuchni... a pomywaczki... nie są małymi dziewczynkami...
- To nie twoja wina, że jesteś lalką - powiedziała z westchnieniem rezygnacji - tak samo jak Lawinia i Jessie nie są winne, że są głupie. Nie jesteśmy wszyscy stworzeni na jedno kopyto.
- Żołnierze nie skarżą się - mówiła zaciskając zęby. - Ja też nie będę się skarżyć, będę sobie wyobrażać, że jestem na wojnie.
- Nie jest ładna jak inni ładni ludzie - powiedziała Jessie zerkając spod oka na Sarę - ale ma się ochotę wciąż na nią patrzeć.
- Saro - wyszeptała w uniesieniu - to zupełnie jak w powieści!
- Bo to jest powieść - rzekła Sara. - Wszystko jest powieścią. Ty jesteś powieścią - ja jestem powieścią. Panna Minchin jest powieścią.