cytaty z książki "Candide"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Co to takiego "optymizm"? - spytał Kakambo.
- Ach - odparł Kandyd - to obłęd dowodzenia, że wszystko jest dobrze, kiedy nam się dzieje źle.
(...) sto razy chciałam się zabić, ale kochałam jeszcze życie. Ta śmieszna słabostka jest może czymś najbardziej opłakanym w naszej naturze; czyż może być coś głupszego, niż dźwigać ciężar, który co chwila chciałoby się zrzucić, mieć wstręt do swojego jestestwa i upierać się przy nim; pieścić węża, który nas pożera, póki nie przeżre się aż do serca?
Toć pierwszym obowiązkiem ludzi jest pomagać sobie wzajem.
Sto razy chciałam się zabić, ale kochałam jeszcze życie. Ta śmieszna słabostka może czynić najbardziej opłakanym w naszej naturze; czyż może być coś głupszego, niż dźwigać ciężar który co chwilę chciałoby się zrzucić, mieć wstręt do swojego jestestwa i upierać się przy nim; pieścić węża,
który nas pożera, póki nie przeżre się aż do serca?
- Wiem również - rzekł Kandyd - że trzeba uprawiać nasz ogródek.
- Masz słuszność - rzekł Pangloss. - Albowiem kiedy wprowadzono człowieka do ogrodów Edenu, umieszczono go tam ut operatetur eum, aby pracował, co dowodzi że człowiek nie jest stworzony dla spoczynku.
- Pracujmy nie rozumując - rzekł Marcin. - To jedyny sposób by życie uczynić znośnym.
- Czy wierzysz - rzekł Kandyd - że ludzie zawsze mordowali się wzajem, jak dziś czynią? Że zawsze byli kłamliwi, chytrzy, przewrotni, niewdzięczni, drapieżni, słabi zmienni, tchórzliwi, zazdrośni, chciwi, opoje, skąpi, ambitni, krwiożerczy, obmowni rozpustni, obłudni, fanatycy i głupi?
- Czy wierzysz - rzekł Marcin - że kobuzy zawsze zjadały gołębie, kiedy je napotkały?
- Bez wątpienia - rzekł Kandyd.
- No więc - odparł Marcin - jeżeli kobuzy zawsze mają ten sam charakter, czemu miałby się on zmieniać u ludzi?
Wszystko łączy się z łańcuchem konieczności i dąży do najlepszego celu.
Wszystko jest nieodzowne - odparł jednooki doktor. - Niedole poszczególne składają się na powszechne dobro; tym samym, im więcej nieszczęść poszczególnych, tym bardziej całość jest dobra.
Ale przyznam się, iż obejmując wzrokiem ten świat, albo raczej światek, myślę, że Bóg wydał go na łup jakiejś złośliwej istocie; z wyjątkiem jednego chyba Eldorado. Nie widziałem miasta, które by nie pragnęło zagłady sąsiedniego miasta; rodziny, która by nie chciała wygubić innej. Wszędzie słaby dławią w sobie nienawiść do możnych, przed którymi pełzają; możni zaś patrzą na nich jak na barany, z których sprzedaję się mięso i wełnę. Milion regularnych morderców, prześcigając z jednego końca Europy na drugi praktykuje z całą systematycznością mord i łupiestwo, aby zarobić na chleb, ponieważ nie posiadają oni uczciwego zajęcia, w miastach zaś, które zażywają pokoju i gdzie kwitną nauki i sztuki, zawiść, troska i zamęt ducha bardziej nękają ludzi niż wszystkie zarazy i klęski oblężonej fortecy. Tajemne zgryzoty są jeszcze bardziej okrutne niż publiczne nędze.
- Dowiedzione jest - powiedział - że nic nie może być inaczej, ponieważ wszystko istnieje dla jakiegoś celu. Zważcie dobrze, że nosy są stworzone do okularów, dlatego mamy okulary. Nogi są wyraźnie stworzone po to, aby były obute; dlatego mamy obuwie. Kamienie są po to, aby je ciosano i budowano z nich zamek.
- Wszystkie wydarzenia łączą się ze sobą na tym najlepszym z możliwych światów, ostatecznie, gdyby cię nie wykopano z zamku nogą za afekt do panny Kunegundy, gdybyś nie popadł w ręce inkwizycji, nie zawędrował pieszo do Ameryki, nie postradał wszystkich baranów z krainy Eldorado, nie jadłbyś teraz tutaj kandyzowanych cedraów i pistacji.
- Wszystkie wydarzenia wiążą się z sobą na tym najlepszym z możebnych światów; ostatecznie, gdyby cię nie wykopano z zamku nogą za afekt do panny Kunegundy, gdybyś nie popadł w ręce Inkwizycji, nie zwędrował pieszo Ameryki, nie postradał wszystkich baranów z krainy Eldorado, nie jadłbyś teraz tutaj kandyzowanych cedratów i pistacyj.
- Masz słuszność - odparł Kandyd - ale trzeba uprawiać nasz ogródek.
- Wielkości - rzekł Pangloss - są bardzo niebezpieczne wedle zgodnego sądu wszystkich filozofów.