cytaty z książki "Czarna bezgwiezdna noc"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Mówią, że miłość jest ślepa, ale to powiedzenie głupców. Czasami widzi zbyt dużo.
- Cześć kochanie, jak się miewasz?
- Poruszam się w pozycji wyprostowanej i oddycham.
Życie jest fair. Wszyscy trzęsiemy się w brzuchu przez dziewięć miesięcy, a potem kości zostają rzucone. Niektórym wypadają dwie szóstki, innym, niestety dwie jedynki. Tak właśnie dzieje się na świecie.
My nigdy nie przestajemy chcieć, czego chcemy i nieważne, czy to jest dobre dla nas, czy nie.
Miłość płynie z serca, a serce rządzi się własnymi prawami.
Cóż tu dużo mówić, jesteśmy ludźmi porywczymi. Żremy się ostro i pieprzymy się ostro.
Piekło istnieje, czy sami je sobie robimy na ziemi?
(...) uważam, że ludzie w większości są zasadniczo dobrzy. Wiem, że ja jestem.
To ciebie nie jestem do końca pewny.
Wcześniej czy później nawet najsolidniejsza trumna musi spróchnieć i wpuścić życie, by karmiło się śmiercią.
[...] zamartwianie się tym, nad czym nie mamy kontroli, jest bezsensu, prawda ?
Małżeństwo jest jak dom w ciągłej budowie, każdego roku spostrzega się nowe pokoje.Pierwszy rok po ślubie to chatka, a po dwudziestu siedmiu latach powstaje wielka, pełna zakamarków rezydencja".
Kiedy jakaś osoba robi złe rzeczy,a druga osoba o tym wie,ale jej nie powstrzymuje,obie są tak samo winne.
Musisz pamiętać, że kiedy będziesz się z nią miętosił na polu kukurydzy czy za oborą, nie wolno Ci jej zerżnąć. Macaj wszystko, co chcesz, ocieraj się o te miejsca siurkiem, aż będzie Ci dobrze i wystrzelisz, ale trzymaj się z dala od bazy, bo wpadniesz jak śliwka w kompot na resztę życia, tak jak Twój tatuś i mamusia.
Jeśli Bóg nagradza nas na ziemi za dobre uczynki - tak sugeruje Stary Testament, a purytanie są o tym święcie przekonani - to może szatan odwdzięcza się nam za złe.
Gdy chodzi o ludzkie popapranie i zło, zdaje się, że jakiekolwiek granice przestają istnieć.
Nawet w piekle ludzie czasem dostają łyk wody, nawet jeśli tylko po to, by głębiej przezywać pełny horror niezaspokojonego pragnienia, kiedy znowu ich ono ogarnie.
Oto coś innego, w co wierzę: jeśli udajesz się do bardzo mrocznego miejsca (...) to powinieneś zabrać ze sobą mocną latarkę i oświetlać nią wszystko. Jeśli zaś nie chcesz widzieć, to, na litość boską, po co w ogóle zapuszczasz się w ciemność?
Udane małżeństwo to stan równowagi - o tym wiedzą wszyscy. Udane małżeństwo zależy również od wysokiej tolerancji na irytację - o tym wiedziała Darcy.
Przypuszczał, że nawet w piekle ludzie dostają czasami łyk wody, nawet jeśli tylko po to, żeby głębiej przeżywać pełny horror niezaspokojonego pragnienia, kiedy znowu ich ono ogarnie.
Życie naprawdę naśladuje sztukę, czasami. A im prymitywniejsza sztuka, tym lepsza imitacja.
Koty to mistrzowie przeżycia. Nie zwracają uwagi na to, kto je karmi, ważne żeby miska była pełna.
Kiedy rak jest złośliwy,chemia nie jest dla pacjenta.To dodatkowa danina z cierpienia płacona przez chorego,żeby lekarze i krewni mogli obejmować się nad jego trumną i mówić:,,Zrobiliśmy wszystko,co było w naszej mocy''.
..uczucia,podobnie jak sprawiedliwosc, to typowa wymowka slabeuszy.
- Straciłam rozum - powiedziała rzeczowym tonem. - Wypadł mi i obumarł w tamtym przepuście albo kiedy chodziłam wokół sklepu. To jedyne wyjaśnienie mojego zachowania.
(...) zawsze czeka nas coś gorszego. Wydaje się wam, że widzieliście najstraszniejszą rzecz, taką, w której kumulują się najgorsze koszmary z waszych snów i przeistaczają w wynaturzony horror, dziejący się naprawdę, i jedyną pociechą jest to, że nie może być już nic bardziej makabrycznego. A nawet jeśli, to mózg odetnie was od tego i nie zobaczycie nic więcej. Ale istnieje coś gorszego i mózg wcale tego nie blokuje, a wy w jakiś sposób żyjecie dalej. Możecie myśleć, że nie ma już dla was żadnej radości na świecie, że to, co zrobiliście, pozbawiło was szans na jakąkolwiek nadzieję, i żałować, że to nie wy zeszliście z tego padołu - ale nadal pchacie swój wózek. Dociera do was, że znaleźliście się w piekle, które jest waszym tworem, niemniej żyjecie dalej. Bo nic innego nie można zrobić.
Pamiętam, jak z narastającym przerażeniem, złością i oburzeniem czytałem "Rok 1984" Orwella w wieku mniej więcej trzynastu lat, przedzierając się prze strony powieści i pochłaniając tę historię tak szybko, jak umiałem - i co w tym złego? Zwłaszcza że od tamtej pory do dzisiaj o niej myślę, a szczególnie gdy jakiemuś politykowi (...) uda się przekonać opinię publiczną, że białe to tak naprawdę czarne lub odwrotnie.
Wcześniej czy później nawet najsolidniejsza trumna musi spróchnieć i wpuścić życie, by karmiło się śmiercią. Tak działa świat i jakie to ma znaczenie? Kiedy serce przestaje bić, a mózg się dusi, nasze dusze gdzieś wędrują albo po prostu przestajemy istnieć.