cytaty z książki "Związani"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
[...] A kiedy bierzecie ślub, najważniejszą rzeczą wcale nie jest zakochanie, tylko pewność, że bierze się za żonę swoją najlepszą przyjaciółkę. Partnerkę, osobę, z którą chce się dzielić dobre i złe chwile, a także wszystko, co jest pomiędzy.
Życie polega na podejmowaniu
decyzji – niektóre są całkowicie nieszkodliwe i nieistotne.
Dopóki nie przychodzi pora konsekwencji.
Dopiero po pewnym czasie jesteśmy w stanie dostrzec kolosalny efekt naszych decyzji.
Na przykład: biznesmen decydujący, by wyjść do pracy kilka minut później i o sekundy
ocierający się o tragiczny wypadek samochodowy. Nastolatek obrażony na matkę po
kłótni, która później okazuje się ostatnią rozmową, jaką w życiu przeprowadzili. Gość,
który znajduje na ulicy dolara i kupuje za niego zwycięski los na loterii.
Tego wam nikt nie powie o miłości. Pewnie, że jest wielka, niesamowita i fantastyczna,
ale to też stres, obowiązek, odpowiedzialność. Świadomość, że szczęście drugiej osoby –
kogoś, kto tyle dla was znaczy – może zostać zniszczone przez jedną waszą głupią decyzję.
Przez rzeczy, które zrobicie. Lub jak w moim przypadku te, których nie zrobicie.
Niedługo po narodzinach Jamesa rozmawialiśmy, co by się stało, gdyby któreś z nas wcześniej kopnęło w kalendarz. „Jest to najlepszy czyn, jaki kiedykolwiek spełniłem”, powiedział facet w Opowieści o dwóch miastach. Ten, który się poświęcił, by ukochana mogła żyć z innym. Znacie tę historię? Pieprzona ciota. Zasługiwał, by zawisnąć. Nie jestem jak on. Jasne, chciałbym, by Kate była szczęśliwa – ale chcę, by była szczęśliwa ze mną. Z nikim innym. Zatem gdy wykorkuję przed nią, będzie musiała sobie sama radzić. Żyć samotnie. W celibacie. A jeśli będzie się bzykać z jakimś innym facetem? Jeśli mój syn będzie miał jakiegoś frajera za tatusia? Będę ją nawiedzał. Całą wieczność. Jak w filmie Klątwa. Uważacie, że jestem okropny, prawda? Samolubny, zaborczy i egoistyczny?
I was to dziwi?
Rose Kennedy powiedziała kiedyś: „Mówi się, że czas leczy rany. Nie zgadzam się. Rany pozostają. Z upływem czasu umysł chroni nasze zdrowie psychiczne pokrywając je bliznami i odejmując bólu. Jednak one nigdy nie znikają”.
Bo nigdy nie pozwoliłbym jej odejść, Matthew. Nigdy. Bez względu na to, co by się
stało, co bym zrobił, wciąż miałbym nadzieję i bym się starał, żeby do mnie wróciła.
Matthew kiwa głową ze współczuciem.
– I właśnie dlatego to ty żenisz się z Kate, a nie Warren. On pozwolił jej odejść. Ich
związek nie był z rodzaju wiecznej miłości, był tylko pewnym przyzwyczajeniem. I Billy
się nią znudził. Podobnie jak Kate nim. Więc przestań się zadręczać, a przy okazji nas,
i po prostu ciesz się pobytem. Wygrałeś. Kate jest twoja.
Wiesz, że moje drzwi są zawsze otwarte, prawda? Jest u mnie pokój z twoimi imieniem.
Patrzy na Thomasa.
– Ale wtedy musiałabym zostawić go samego na froncie. On jest tylko małym dzieckiem.
– A ty kim jesteś?
Niebieskie oczy patrzą na mnie – mądrzejsze ponad wiek.
– Jego starszą siostrą.
[...] jej piersi są ogromne. Ciężkie niczym balony wypełnione cementem. Powinny być
klasyfikowane jako broń masowego rażenia.
Nie jest jakąś pospolitą, papierową chusteczką. Ona jest tą elegancką, z materiału. Taką, którą się zatrzymuje. Taką, na której haftujesz swoje inicjały. Taką, którą zawsze masz przy sobie.