cytaty z książki "Siedem życzeń"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nagle przeszyła go tęsknota za domem. Za rodzicami, beznadziejnymi, drobnomieszczańskimi... Za ich małymi dziwactwami i poglądami, których tak się wstydził. (...)Bolały go zęby, kiedy słuchał ich opowieści o sąsiadach, o dzieciach kuzynki i o małych sensacjach z sąsiedniej klatki schodowej. Nie zawsze wiedział, jaki chce być, do czego dąży w życiu. Ale już w liceum wiedział dokładnie, czego nie chce. Nie chciał być taki, jak oni. Nie chciał żyć takim pustym, małomiasteczkowym życiem, z rosołem i schabowym w każdą niedzielę, z ręcznie dzierganymi serwetkami na komódce i z ciągłym martwieniem się, co powiedzą sąsiedzi.
Uciekał od nich, od tego życia, którego nienawidził. Uciekał, aż się kurzyło.
A dziś nagle, po raz pierwszy, tak bardzo za nimi tęsknił. Za tą śmieszną, sztuczną choinką z igiełkami wyglądającymi jak wycięte z worka na śmieci. Za okropnym karpiem w galarecie, która nigdy się mamie nie zsiadała. I barszczem, który zdaniem babci zawsze był za zimny.
Metryka urodzenia nie ma bowiem żadnego znaczenia, jeśli nasz mózg nadal pamięta czasy liceum i śmieje się na samo wspomnienie palonych potajemnie fajek.
- (...)A mówiła pani, że trafiła tu do nas przez pomyłkę. W tę jedną noc nie ma przypadków. Każdy trafia na właściwe miejsce, a wielu z nas wraca do domu.
- Właśnie - zgodziła się Weronika. - Najważniejsze to wrócić do domu...
(...) przeznaczenia nie można oszukać. I nie można oszukiwać samego siebie. W każdym momencie naszego życia jest na coś czas.
- Babciu, wiesz, że wypowiedzenie marzenia na głos powoduje, że ono się spełni?
Co on znowu wymyślił?
- Ludzie nie mówią głośno o tym, czego by tak naprawdę chcieli, bo się wstydzą. A jeśli nie mówią, to nikt ich nie słyszy. To jak niby ma się spełnić cokolwiek?
Niby Logiczne.
Pewnych rzeczy, słów, gestów, faktów nie da się cofnąć. W życiu nie ma klawisza backspace.
Właśnie zdała sobie sprawę z sytuacji, w której się znalazła. Uświadomiła sobie to, przed czym ją ostrzegano. Nie słuchała wtedy, nie chciała słuchać. Miłość ma często zasłonięte uszy. Słyszy tylko to, co ją buduje.
Rodzina to część naszej legendy, coś, co nas ukształtowało i kształtuje nadal. Zamiast unikać trudnych czy niewygodnych sytuacji, powinniśmy się z tym zmierzyć, sprawić, by atmosfera, której nie lubimy, poprawiła się. Powiedzieć coś miłego cioci, bo może to ją zachęci, żeby z monologu przeszła w dialog, Bratowej z wdziękiem wytłumaczyć, że robi nam przykrość, gdy krytykuje fryzurę lub strój, ucieszyć się szczerze z sukcesów szwagra i tak dalej.
Przez cały czas znajomości z rodziną Marii żyła w przekonaniu, że widzi tylko fragment prawdy o ich domu. Była przeświadczona, że ten dom zmieniał się, gdy tylko ona i Julia odjeżdżały. Na pewno przestawał wtedy być idealny i stawał się mroczny, pełen przemocy, jak każdy dom, w którym bywała. Tymczasem na dworcu przekonała się, że to nieprawda. Na własne oczy widziała ojca i córkę, szczęśliwych jak ludzie w reklamach telewizyjnych. Nie mieściło się jej to w głowie, więc poszukała w oczach Agaty strachu. Nie znalazła go. Poszukała w ich spojrzeniach jakiegoś cienia, mroku, ale też go nie było.
Nie możesz martwić się swoim wiekiem, bo to najgorsze, co możesz zrobić. Jak tylko zaczniesz, od razu znajdziesz rzeczy, których w sobie nie lubisz, a wtedy jesteś skończona. I jeszcze jedno. Bądź sobą. Ja nigdy nie byłam na diecie, nie ćwiczyłam, jem jak świnia i dużo piję – głównie wódkę. W dodatku wciąż palę”.
Lubię ją. Zostanę polską Chiną Maachado.
Każdy nowy pomysł ubrany jest nie tylko w euforię i stan podekscytowania, ale również w strach.