cytaty z książek autora "Teodor Parnicki"
Wolę być z poniżoną mądrością niż z tryumfującą ciemnotą.
Kiedy nie możesz osiągnąć czego pragniesz, pragnij tego co możesz osiągnąć.
Człowiek - rozumiała - może narzekać na los swój, nawet nad losem tym rozpaczać, przeklinać go - w czasie, gdy jest w jego mocy; lecz gdy los się odmieni na lepsze, nie chce wcale rozdziałów tych z księgi swego życia usuwać - bo zazwyczaj cierpieniami, które ma za sobą, szczyci się w równym chyba stopniu, co i radościami; jedne i drugie bowiem składają się na to, że on to właśnie on, nie inny ktoś.
(...) wolność wyboru istnieje. Choćby tylko w granicach przez konieczność zakreślonych – przecież zawsze istnieje.
Mówicie: temu a temu należy się miano dostojne prawdy dziejowej, tamtemu zaś miano też wprawdzie dostojne, przecież dostojnością odmiennego rodzaju: oto zmyślenia poetyckiego. Przeczę. Poezja różni się od historii formą, nie zaś tym, że jedna z dwu opowieści bliższa jest prawdy dziejowej, druga zaś dalsza; albo i w ogóle nawet: troszczyć się o zgodność z prawdą dziejową nie chce, czy raczej: jej – tej drugiej właśnie z dwu opowieści – autor nie chce się o zgodność z prawdą dziejową troszczyć. Ktokolwiek bowiem takie właśnie przeprowadza rozróżnienie, dowieść przedtem musiałby, a to ponad wątpliwość wszelką, iż w przeciwieństwie do poety autor dzieła, któremu wy – antagoniści moi tu dzisiaj – jesteście skłonni nadać miano dzieła bezspornie historycznego, odznacza się większą troską o zgodność z prawdą dziejową aniżeli poeta. Przedłóżcie takie dowody, wzywam was.
Ale czy wiesz, co jest najmędrszego w dziedzictwie całym owej mądrości starożytnej? Nie nauka budowania gmachów pięknych ani nauka rządzenia królestwami, ani prowadzenia wojen, ni badania gwiazd i liczb, ni pisania wierszy, ni prawdziwa nauka muzyki nawet. Ale króciutka nauka: ,,Poznaj samego siebie''.
(...) miłowanie (...) wyłącza sobą chęć wyrządzenia krzywdy.
(...) miłość twoja zawsze na kształt słońca w pamięci mojej...
(...) potrzeba wielka miłości sprawia nieraz, że skłonni jesteśmy pragnienia nasze przetwarzać w nadzieje, nadzieje w możliwość, możliwość w prawdopodobieństwo.
Całe życie to łowy (...) nieustanne, bezlitosne łowy... Nie będziesz sam łowcą – to zaraz zapolują na ciebie inni, zaszczują, zagryzą... Lepiej więc samemu polować i samemu szczuć, gryźć, dławić... Bądźże więc zawsze gotów na łów... zawsze silny... zawsze czujny, drapieżny, bezlitosny... Nie daj nigdy sobie wydrzeć zwycięstwa, bo to śmierć... A zwycięstwo to radość, upojenie, szczęście... Zawsze zwyciężaj.
Czyż nigdy nie przestaniecie mieszać Boga i wiary do swych swarów, żądz i nienawiści, o ślepcy?
Niewysłowiony czar upojnej majowej nocy (...) tak dalece opętał skromną cichą małżonkę (...), że sama stała się nagle jak noc upojna, pełna niewysłowionego czaru, nabrzmiała żądzą i rozkoszą... jak noc śmiała w obnażaniu i szczodra w roztaczaniu wszystkich swych wdzięków... jak noc natarczywa, nieznużona, wszystko sobą ogarniająca.
Kto kobiety w domu nie bije, wrogów w polu bić nie zdoła.