cytaty z książki "Gruzy czyli obrazy zwycięstwa"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Książki były dla niego czymś więcej. Niż papierem ze znakami. Dla niego to była kolejna cegła w murze. Dawała ochronę. To nie była ucieczka. To było życie.
Pisał wielką księgę imion. Ziuta. Asia. Szoma. Księga imion. Ela. Fania. Dawid. Księga imion.- Niepotrzebnych. Zbędnych. Tych imion było tysiące. Wiedział, tak jak Milczący Pan, że statystyka to prawo wielkich liczb, że krzyży nie wystarczy. Dlatego pisał.
Dla niego to nie były tylko imiona. Puste tylko dźwięki. To byli żywi ludzie. Bliscy. Dotykalni. To były zdarzenia, w których był. Opowieści, które słyszał. Notował. Rozrzucona pościel. Niedopita szklanka. Oblężenie telefonów. Pomocy! Pomocy! Pomocy!
A później cisza. Legenda narasta. Mit nabrzmiewa. Dni paniki. Skarb jeźdźców rośnie. Już czas! Czas!
Co noc śniły mu się książki. Ustawione w rzędach. Na wysokich półkach. Po których wspina się po specjalnej drabinie. Gdy patrzył na brzegi książek, czuł się szczęśliwy. Nasłuchiwał, co szeptały mu grzbiety. Cicho. Cichutko. Mówiły tylko do niego. Weź mnie. Dotknij. Otwórz.
Miasta nie można zniszczyć, dopóki istnieje w rozmowach. Na ustach. W sercu. Dzięki temu zawsze istnieje w wyobraźni. Dlatego, mimo że miasta nie było. To wciąż było.
Bez drzew się nie ogląda. Tylko patrzy lub obserwuje. Bez obrazów nie ma rozmowy. Bez rozmowy nie ma myśli. Bez myśli nie ma słów. Bez słów nie ma czynów. Bez czynów nie ma miłości. Bez miłości nie ma nadziei. Bez nadziei nie ma marzeń.
Ostatni Poeta podchodził nocą do okna. Kradł. Zarys domów. Szpice wież. Stał przy oknie i patrzył. Zapach rzeki. Wody. Liści. Szeptał. Odezwij się. Czekam.
Wtedy podczas Dni Drzew czytał umarłym. Co noc. Bo wtedy w Zamkniętym noc była dniem. W te dni czuł, że schron jest jak łódź. Podwodna. A on pokrywa jej ściany szirami.
Jak przeliczyć śmierć budynków, ulic, ludzi? Jak wyliczyć śmierć miasta? Jak obliczyć stratę? Jak oszacować pustkę? Wysokością kamienic? Powierzchnią dzielnic? Liczbą izb?
Ktoś stwierdził: metry sześcienne gruzu.
Miłość zniszczyła to miasto. Miłość też je odbudowała. Ale wtedy to tylko przeczuwano. Ile miłości potrzeba, by odbudować miasto?