cytaty z książki "Ene, due, śmierć"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Każdy człowiek przeżywa niezliczone chwile, w których zastanawia się, czy lepiej się wycofać, czy skoczyć na głęboką wodę. W miłości, pracy, wśród przyjaciół i rodziny nadchodzą czasem momenty, kiedy musisz zdecydować, czy jesteś gotowy do wyjawienia całej prawdy o sobie.
Zaufanie to delikatna sprawa - trudno na nie zasłużyć i łatwo stracić.
Gapie są zawsze łatwymi celami, prawda? To ghule żywiące się nieszczęściem innych. A jednak... kto z nas potrafi się powstrzymać i nie spojrzeć? Kto z nas nie zwalnia na widok wypadku samochodowego? Czego szukamy? Oznak życia? Czy oznak śmierci?
Tak niewielkie rzeczy mogą tak poważnie zmienić życie.
Andersonowie wpuścili ich do środka z typowym niezadowoleniem. Zabawne, jak ofiary z czasem czują niechęć do policji, nawet jeśli potrzebują ich pomocy.
Umierła z głodu. Wiele razy beztrosko używała tego określenia, dopiero teraz jednak poznała jego prawdziwe znaczenie.
Ale Helen nigdy nie była cierpliwa. I właśnie dlatego pomaszerowała do biura zarządcy budynku, który właśnie jadł drugie śniadanie i zażądała otwarcia mieszkania pod numerem dwadzieścia jeden.
Zgodnie z prawem mógł zapytać o nakaz, jadnak ludzie dziwnie głupieją na widok legitymacji policyjnej. Nie chcąc zadzierać z policją albo ekscytując się dramatyzmem chwili, zwykle godzą się na wszystko.
(...) wstyd jednak popycha człowieka dorobienia głupich rzeczy.
Za życia był to porządny chłopak i czekała go kariera prawnicza, ale nie dało się tego teraz poznać. Wyglądał jak trup typowego ulicznika. Jego ubranie znaczyły plamy uryny i odchodów, paznokcie były brudne i połamane, a twarz... Wychudła twarz chłopaka zastygła w ohydnym grymasie; strach, agonia i przerażenie trwale zapisały się w jego wykrzywionych rysach. Za życia był przystojny i ujmujący. Śmierć uczyniła go odpychającym.