cytaty z książki "Shattered"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Tak naprawdę Sherlock szkoli swój umysł tak, by zapamiętywał szczegóły, odtwarzał je, gdy zachodzi taka potrzeba, i wyłapywał między nimi ukryte związki i znaczenia. To jak dostrzeganie zwierząt w chmurach – para jest ta sama, ale bywa, że jesteś jedyną osobą, która widzi, co tam płynie po niebie, bo patrzysz akurat pod odpowiednim kątem i masz wystarczającą wyobraźnię. I na tym polega magia Sherlocka Holmesa – to jego talent do syntezy i odkrywania. Każdy może wyćwiczyć umysł we wchłanianiu i odtwarzaniu informacji. (...) Ale analizowanie ich to zupełnie osobna sprawa.
-O wielki Oberonie, Panie Wszelkich Mięsiw! Jam jest kiełbasą o poranku i kością nocną porą! Jam jest nosicielem wołowiny i głosicielem słodkich kolacyj! Mój ci jest kurczak i sos na wieki, mniamen!
-Oberninie, odnoszę wrażenie, że twoje ego wymknęło się nieco spod kontroli.
-Nie darz nienawiścią Pana Mięsiw, Atticusie. Darz go stekiem, sosem i słowem pochwały.
Zapuszczenie korzeni to coś zupełnie innego niż bycie uwiązanym. Zapuścić gdzieś korzenie to powiedzieć: tu jest mi dobrze, tu będę rósł, bo znalazłem miejsce, gdzie każdy wschód słońca pokazuje mi, jak stać się kimś więcej, niż byłem wczoraj, i nie musze już iść by czuć cudowność tego błogosławieństwa.
...to przez miłość i nienawiść najłatwiej nami manipulować.
-Zatem sprawa załatwiana! A teraz chodzimy do miasteczko na dóle tej góry i najebijmy się w sześć gąb i jeden psi pysk.
Wszystkim nam opadły szczęki i spojrzeliśmy na niego zdezorientowani.
-Co proszę? - wybąkałem.
-Nie tak sie mówi? To jak sie mówi, jak się ludź chce porządnie upić?
-A. Masz może na myśli "najebać w cztery dupy"?
Perun bezwolnie zamachał rękoma.
-I jak to ma niby być logicznym? Nas być sześć luda. I niby czemu w dupy? Dobra wódka nic nie ma do dupy!
-Hmm, nie mnie to oceniać...
Zapuszczenie korzeni to coś zupełnie innego niż bycie uwiązanym.Zapuścić gdzieś korzenie to powiedzieć:tu jest mi dobrze,tu będę rósł,bo znalazłem miejsce gdzie każdy wschód słońca pokazuje mi,jak stać się kimś więcej,niż byłem wczoraj,i nie muszę iść,by czuć cudowność tego błogosławieństwa.
Zatem sprawa załatwiana! A teraz chodzimy do miasteczko na dóle tej góry i najebijmy
się w sześć gąb i jeden psi pysk.
Wszystkim nam opadły szczęki i spojrzeliśmy na niego zdezorientowani.
– Co proszę? – wybąkałem.
– Nie tak się mówi? To jak się mówi, jak się ludź chce porządnie upić?
– A. Masz może na myśli „najebać w cztery dupy”?
Perun bezwolnie zamachał rękoma.
– I jak to ma niby być logicznym? Nas być sześć luda. I niby czemu w dupy? Dobra wódka
nic nie ma do dupy!
– Hmm, nie mnie to oceniać…
– I dobrze. To chodźmy się najebijać w sześć gąb.
– Okej, ale wpierw wyjmij sobie wreszcie ten liść z włosów.
Trzech bogów, dwóch druidów i selkie wchodzą do baru… .
Przez te wszystkie wieki nauczyłam sie jednego - nieodzownym następstwem miłości jest niepokój. Tych dwóch rzeczy nie da się nijak rozdzielić i nie mam tu na myśli niepokoju w sensie ciągłego wyłamywania sobie palców czy innych zewnętrznych oznak, ale tę cichą panikę, która juz cię nigdy nie opuszcza a czasami wybucha takim płomieniem, że aż cię dusi i nie widzisz już nic zza nagłej zasłony łez - panikę, że ktoś kogo kochasz nad wszystko, może cierpieć, zginąć lub zostać ci odebrany na zawsze.
Wszyscy jestesmy bezbronni, samotni i przerażeni myślą, że ta ważna dla nas osoba nie bez powodu wstrzymuje sie od uczucia. Wyznaczamy sobie cele, by nadać sobie wartość i bywa, że bardzo długo nie zdajemy sobie sprawy z tego, że to miłość - lub może jej brak - podnosi nas, ale i rzuca na rozstaje dróg.
Starość jest mniej więcej równie zabawna jak pływanie w łajnie.