cytaty z książki "Tonąca dziewczyna"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
To straszne uczucie, gdy męczą cię myśli, które odmawiają ułożenia się w zdania.
Jeżeli nie spytasz, zawsze będę się zastanawiać, jak brzniało twoje pytanie. Kiedy ktoś mówi komuś, że ma pytanie, to tak jakby musi je zadać. Inaczej to by było nieprzyzwoite.
Martwi ludzie,martwe myśli, i pozornie martwe chwile nigdy tak do końca nie umierają i kształtują każdą sekundę naszego życia.Lekceważymy je i na tym zasadza się ich potęga.
Skryta w ochronnej skorupie z jasnego kamienia, biblioteka wydaje mi się cenna i krucha, jak dziewięćdziesięcioletnia staruszka. Jej zapach to połączone wonie żółknących kartek, kurzu i starego drewna. Dla mnie to zapach bezpieczeństwa i otuchy. Świętości.
Normalność, gorzka pigułka, przeciwko której się buntujemy.
...tak naprawdę nigdy nie spotkałam niewinnej osoby. W końcu każdy kogoś rani, nieważne jak bardzo się stara.
To coś, co potrafią wrony - wyjaśniła - Umieją stwierdzić, kiedy ktoś kłamie. Jeśli słuchasz czyjejś historii i, o tak, pojawia się wrona, możemy się założyć, że opowiadający to sobie wymyślił.
Nie było Marii Magdaleny ani Królowej Niebios, która opłakiwałaby wilka, tylko sowy i wrony przybyły, by rozdziobać jej ciało i znów ją ożywić. Eva Canning zmartwychwstała w ciałach wron, czarnych ptaków(...) i wszystkie czarne ptaki przyjęły ją w siebie, więc wzleciała wysoko zwycięska ponad leżącymi odłogiem ugorami. Transsubstancjacja.
Śmierć nie mogła stanąć i na mnie zaczekać,sama ją podwiozłam.
Obserwowałam ludzi z ich laptopami i iphone'ami. Nie widziałam, by zbyt wielu z nich rozmawiało czy nawet czytało książkę albo gazetę. Niemal wszyscy byli zbyt zaprzątnięci swoimi gadżetami, by wdawać się w konwersacje. Zastanawiałam się, czy w ogóle zauważają cokolwiek z tego, co dzieje się dookoła. Pomyślałam o tym, jak dziwne musi być takie życie. No, może nie dziwniejsze niż u kogoś, kto zawsze tkwi z nosem w książce, ale mnie wydawało się inne. Chłodniejsze, bardziej zdystansowane.
Terapeutyczna wartość tych przejażdżek kryje się w ich spontaniczności, w tym, że trasa i cel zawsze pozostają przypadkowe.
Syreny to natrętne myśli, które pojawiają się w głowach nawet normalnych mężczyzn i kobiet. Można je nazwać syrenami albo nawiedzeniami, to nie ma znaczenia. Gdy Odyseusz już raz usłyszał syreny, wątpię, by kiedykolwiek zapomniał ich pieśni. Jej widmo dręczyło go do końca życia. Nawet po pełnej trudów dwudziestojednoletniej podróży, po konkursie łuczniczym i po tym, jak odzyskał Penelopę i historia dobiegła szczęśliwego "zakończena", pieśń syren nadal musiała nawiedzać go w snach i na jawie. Za każdym razem, kiedy ujrzał morze albo niebo.
To odwrócona sztuczka(...) służąca jednak temu samemu. Przywołaniu nieznanego. To nie tego co znane boimy się najbardziej.