cytaty z książki "Ensemble, c'est tout"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Wychodzc na powierzchnię, trzymali się za ręce.
Ręka to jest fajna sprawa.
Nie angażuje specjalnie osoby, która ją daje, a bardzo uspakaja tę, która ją otrzymuje ...
Ale, widzisz, jeśli być intelektualistką to znaczy lubić się uczyć, być ciekawym, spostrzegawczym, podziwiać, wzruszać się, próbować rozumieć na czym świat stoi, i starać się kłaść spać trochę mniej głupim niż poprzedniego wieczoru, to tak jest, ja się pod tym podpisuję: nie tylko uważam się za intelektualistkę, ale jeszcze jestem dumna z tego... Cholernie dumna nawet...
Gdy piję, to na umór; gdy palę, kopcę jak smok; gdy kocham, tracę rozum, a gdy pracuję, zabijam się... Nic nie robię spokojnie, normalnie, ja...
Ludzie nie mogą ze sobą żyć przez swoją głupotę, a nie różnice między nimi...
Wstyd do niczego nie prowadzi, uwierz mi... Twój wstyd nie służy do niczego. Jest tylko po to, żeby sprawić przyjemność zacnym ludziom...
- Dlaczego dajesz mi tak gadać? Dlaczego się tym interesujesz? - Lubię, kiedy ludzie się otwierają... - Dlaczego? - Nie wiem. To jest jak autoportret, czyż nie? Autoportret ze słów...
Pomyślała o tej mętnej teorii, według której tonący człowiek nic nie powinien robić, dopóki tonie i trzeba poczekać, aż dosięgnie się dna, by można było się odbić i to jedynie pozwalało powrócić na powierzchnię.
Ty nie umrzesz... Jesteś aniołem, a anioły nigdy nie umierają...
To też bzdura. Dlaczego ma mi się do czegoś przydać? Dlaczego zawsze to pojęcie opłacalności? Mam to gdzieś, czy mi się to przyda, czy nie, mnie bawi to, iż wiem, że coś takiego istnieje...
Anioł, który spadł z nieba i musiał nosić wielkie buciory, aby nie ulecieć i zostać wśród nas...
Same troski, same wspomnienia, jak paciorki różańca niedoli...
Wychodząc na powierzchnię, trzymali się za ręce. Ręka to jest fajna sprawa. Nie angażuje specjalnie osoby, która ją daje, a bardzo uspakaja tę, która ją otrzymuje.
Ja przeczytałem, że jeśli nie jesteś na swoim wytyczonym miejscu, jeśli nie dajesz rady być takim, jak inni od ciebie oczekują, to cierpisz. Cierpisz jak zwierzę, a na koniec zdychasz.
Tak naprawdę po raz pierwszy mieli wrażenie, iż stanowią prawdziwą rodzinę. Nawet lepszą niż prawdziwą, bo z wyboru, chcianą, taką za którą się bili i nie prosili nic w zamian, tyle tylko, żeby byli razem szczęśliwi. Nawet nie szczęśliwi, nie byli tacy wymagający. Chcieli być po prostu razem. To wszystko.
Bądźmy weseli, bądźmy zwariowani, ryjmy serca w korze drzew, łączmy naszą krew, nie myślmy o niczym, odkrywajmy się, odsłaniajmy się, troszkę cierpmy, korzystajmy z dnia itp., ale to nie ma szans przetrwania.