cytaty z książek autora "Jacques Le Goff"
Albowiem alkohol jest odkryciem średniowiecza. Destylacji wina dokonuje się najpierw w klasztorach w celu produkcji medykamentów.
Dlatego śmiech, niewątpliwie z racji wykrzywiania ust i deformacji twarzy, będzie potępiany. A taniec będzie oscylował miedzy dwoma modelami biblijnymi: z jednej strony przykładem pozytywnym, tańcem króla Dawida, a z drugiej – tańcem Salome prze uciętą głową Jana Chrzciciela., przykładem ze wszech miar negatywnym. Nigdy jednak nie uzyska żadnej godności w oczach Kościoła, który potępia zniekształcenie ciała, wykręcanie go i w ogóle wszelkie wygibasy. Stąd potępienie teatru.
Lichwiarz po śmierci ukazał się swojej żonie. Polecił jej dać dowody miłości, którą go darzyła. Miała odbyć pokutę, zdolną jak najszybciej wyciągnąć męża z czyśćca. Żona przeniosła się więc na cmentarz, gdzie żyła w odosobnieniu. Po siedmiu latach lichwiarz ukazał się ponownie. Miał na sobie szatę dwubarwną: w połowie białą, w połowie czarną. Dzięki tobie, powiedział, jestem w połowie drogi do raju. Niech wytrwa więc kolejne siedem lat. Ukaże się jej w chwili, kiedy będzie przechodził do szczęśliwiej wieczności, odziany w białą szatę... I tak się stało.
W tej cielesnej, ziemskiej arytmetyce zawiera się kilka najgłębszych cech średniowiecznej cywilizacji: odwołanie się do symboliki, wypowiedzenie się przez obraz, opanowanie czasu, małżeństwo mężczyzny i kobiety, zapoczątkowane przez Adama i Ewę, i wysiłek ukierunkowany na zapewnienie zbawienia. A przede wszystkim zawiera się w niej dążenie do nadziei, jako w niebie taki na ziemi. Ponieważ Ceary z Heisterbach dodał zdanie, które wzbudzało i wciąż budzi moje zdziwienie: Czyściec to nadzieja. Miałabym ochotę powiedzieć: średniowiecze to nadzieja.
Nawet chrześcijańskie małżeństwo, nie bez trudności dochodzące do głosu w XIII w., będzie tylko próbą uporania się z pożądliwością. Spółkowanie bierze się pod uwagę i toleruje tylko pod warunkiem, że jedynym jego celem będzie prokreacja. „Cudzołożnikiem jest również zbyt namiętny miłośnik własnej żony” będą powtarzać kościelni intelektualiści.
Średniowiecze okazuje względny brak zainteresowania kobietą w ciąży, która nie jest przedmiotem żadnej szczególniejszej troski. Tę obojętność, czy raczej neutralność obserwujemy zarówno w odniesieniu do kobiet z wyższych warstw społecznych, jak i z najniższych kategorii społeczności.
Ta kontrola nad seksualnością małżeńską, zalecająca również abstynencję podczas zwykłych postów (Boże Narodzenie, Wielkanoc, Zielone Świątki) i innych okresów postu i wstrzemięźliwości, będzie mieś wpływ zarówno na formy średniowiecznej mentalności, jak i na demografię, na których mocno zaważy owych 180 czy 185 dni dozwolonej swobody seksualnej.
Pierwiastki męski i żeński są wiec na równi siedzibą duszy boskiej. Jednak mężczyzna okazuje większą bystrość rozumu, podczas kopulacji zaś tylko jego nasienie uwiecznia rodzaj ludzki i otrzymuje boskie błogosławieństwo. Niedoskonałość ciała kobiety, przedstawiona w dziele Arystotelesa i Tomasza z Akwinu, jego średniowiecznego czytelnika wyjaśnia ideologiczne korzenie kobiecej niższości. Która z pierworodnej staje się naturalna i cielesna.
Zabrzmi to nieco brutalnie i przesadnie, ale średniowiecze niewątpliwie nie znało tego, co my nazywamy miłością. To słowo jest nawet pejoratywne. Amor oznacza namiętność niszczącą i dziką. Chętniej używać się będzie określenia caritas, ma ono bowiem związek z pobożnością implikującą jakąś wrażliwość względem bliźniego (najczęściej ubogiego bądź chorego), lecz jest wyzbyte wszelkich konotacji seksualnych.
Czyściec jako pojęcie czasoprzestrzenne ukształtował się w okresie między III a końcem XIII wieku, skupiając w sobie dawne (…) wierzenia w możliwość pośmiertnego odkupienia – pod pewnymi warunkami – niektórych grzechów.