cytaty z książki "Trapped"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Gdybym sam nie brał udziału w tej zadymie, tobym normalnie zażądał torby z popcornem.
Kładź się i pokazuj jej gardło. A, nie.Czekaj, tak się poddają psy. Wiem już! Oddaj jej portfel!
[...] Jeśli chcesz, żeby mroczne elfy złożyły ci wizytę w starym dobrym Midgardzie, to zrzucaj na nie wszystkie winy przez dobre piętnaście wieków - w końcu cię usłyszą.
-No nie, ale... może. Szczerze, to pojęcia nie mam, co jest grane. A w razie wątpliwości upewnij się, że masz drogę ucieczki. Zawsze to powtarzam.
- Zawsze powtarzasz: "W razie wątpliwości zrzucaj winę na mroczne elfy".
- Czyli jak się obudzi, to będzie jeszcze silniejszy?
- Tak.
- A nadal będzie tym samym kurwiciołkiem?
- Zdrowie psychiczne Lokiego zawsze pozostawiało wiele do życzenia.
Wiesz, strasznie się wynudziłem przez te trzy miesiące, kiedy splatałeś Granuaile, ale teraz już to sobie odbiłem. Opłaciło się. W życiu nie przypuszczałem, że zobaczę kiedyś jaguara powalonego na kolana przez gówno nosorożca. A zrobił je pewnie tutaj wtedy, jak ryknęła.
Zielone oczy Granuaile wbiły się w moje, jej głowa drgnęła lekko, a ręka uniosła się, by pogłaskać mnie po brodzie.
- Idiota. Idę z tobą. Mój wybór.
- Okej.
- [A ja też mogę, jeśli wyzwę cie od idiotów i pogłaszczę łapą po gębie?].
...darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby, ale jeśli jest to akurat koń trojański?
Przesadna skromność jest niezwykle skuteczną wazeliną towarzyską.
- Olimpijczyk Bachus prosił, byśmy poinformowali go niezwłocznie, jeśli kiedykolwiek się tu pojawisz.
- Olimpijczyk Bachus może sobie iść dymać kozę.
W bitwie jak w dobroczynności - lepiej dawać niż dostawać.
To zabawne, że jak już ktoś Nie Rozmawia z Tobą, to każdy ruch zdaje się mówić tyle rzeczy.
Gdy mijaliśmy wielką kupę nosorożca, wpadła w panikę, nawet próbowała uciec, ale tak przy tym kaszlała, że kocie ruchy jaguara zmieniły się w jakiś raptowny, szalony taniec.
Do myślenia używaj mózgu, a nie okrężnicy. Wydaje ci się, że myślisz, bo się narobisz jak dziki, ale od tego stękania gówno tylko wyciskasz.
- Atticusie, w waszym kierunku idą trzy kobiety i mężczyzna w bieli. I mają te jakieś srytytyty, o których mi opowiadałeś.
- Znaczy się tyrysy?
- Doskonale. Dobrze cię wyszkolono.
W warsztacie zapadła cisza. Nowa druidka, która ledwie skończyła swoje trzecie dziesięciolecie, śmie mówić w ten sposób do boga liczącego sobie całe stulecia? Kpić z niego w żywe oczy?
Pękałem z dumy.
- Co to za karabiny? - spytała Granuaile.
- To wyrzutnie pił tarczowych - odparła Freja, po raz pierwszy obdarzając nas uśmiechem. - zwykle celuje się nimi w szyję, ale mogą też obcinać ręce i nogi. Czyż krasnoludy nie są wspaniałe?
- W rzeczy samej urocze - zgodziła się uprzejmie Granuaile.
Już dawno temu przekonałem Granuaile, żeby podzielała w tej sprawie moje poglądy: jeśli walczysz o życie, nigdy, przenigdy nie martw się zasadą fair play. Honor i sportowe zachowania to bardzo piękna rzecz, ale w grach, które nie mają większego znaczenia. W prawdziwych bitwach ci honorowi giną pierwsi.