cytaty z książek autora "Gaba Krzyżanowska"
Był bogaty w dwie stopy stojące twardo na ziemi i odrywane od niej wedle woli, podczas gdy ja nawet nie potrafiłam wskazać, gdzie jest ziemia ani która stopa jest prawa, a która lewa i czy aby na pewno są dwie, a nie jedna albo trzy. Więc mogłabym z nim być, by prześledzić jego kroki. Poznać jego przyjaciół i podpatrzeć, jak to robią, że ich nogi też się nie plączą. Może zaakceptowałabym swoje blizny. Może przestałabym podejrzewać, że coś ze mną jest nie tak...
- Suka - szepnąłem, pochylając się nad ławką - Jakiej rasy? - odpowiedziała takim tonem, jakby naprawdę była zaciekawiona.
Zasłyszane dzisiaj w stajni:
- Wiesz, ha, ha, ha, naucz dziecko jeździć, a już nigdy nie będzie mieć pieniędzy na narkotyki!
- A pasze energetyczne to co...?
Pokiwałam głowę ze zrozumieniem i sprzątnęłam szczotki.
- Masz jakiś uwiąż? Kantar?... - spytałam, bo nigdzie żadnego nie zauważyłam, a Tomek już zdążył otworzyć boks Ramki, która napierała na jego drzwi.
- Bez uwiązu. Za grzywę ją złap.
No dobra, pomyślałam. Połowa koni jest taka, że wystarczy za grzywę trzymać, by kopytny szedł tam, gzie trzeba.
Ramka dzisiaj nie miała na to jednak ochoty i przez następne dziesięć minut wspólnie z Tomkiem uganialiśmy się za nią i za drugim koniem, Fenkiem, który nie wytrzymał widoku swobodnie biegającej koleżanki.