cytaty z książki "Der Zahir"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Miłość jest dziką siłą. Kiedy próbujemy ją okiełznać, pożera nas. Kiedy próbujemy ją uwięzić, czyni z nas niewolników. Kiedy próbujemy ją zrozumieć, miesza nam w głowach.
Boję się spróbować, bo jeśli mi się nie uda, to nie wyobrażam sobie reszty mojego życia. Bezpieczniej jest pozostawać w sferze marzeń, niż ryzykować popełnienie błędu.
Prawdziwi przyjaciele to ci, którzy są przy tobie, gdy dobrze ci się wiedzie. Dopingują cię, cieszą się z twoich zwycięstw. Fałszywi przyjaciele to ci, którzy pojawiają się tylko w trudnych chwilach, ze smutną miną, niby solidarni, podczas gdy tak naprawdę twoje cierpienie jest pociechą w ich nędznym życiu.
Miłść jest chorobą, z której nikt nie pragnie się wyleczyć. Ten, kogo dotknęła, nie chce wrócić do zdrowia, kto cierpi z jej powodu, nie szuka lekarza.
Nikt nie powinien się zastanawiać nad tym, dlaczego nie jest szczęśliwy. W tym pytaniu drzemie podstępny wirus, który wszystko niszczy. Jeśli sobie zadamy to pytanie, zaraz będziemy chcieli wiedzieć, co nas uszczęśliwia. A jeśli okaże się, że w naszym obecnym życiu tego brak, albo natychmiast je zmieniamy, albo poczujemy się jeszcze bardziej nieszczęśliwi.
. "[...] musicie być jak dwie szyny kolejowe, które zachowują między sobą taką samą odległość na stacji początkowej, w połowie drogi i na stacji końcowej. Nie pozwalajcie, aby wasza miłość się zmieniała, żeby rosła na początku albo malała w środku - to zbyt ryzykowne. Tak więc, po euforii pierwszych paru lat macie utrzymać tę samą odległość, tę samą trwałość i tę samą funkcjonalność.
Nie ma wolności absolutnej, istnieje tylko wolność wyboru. W chwili gdy podejmujemy decyzję, stajemy się odpowiedzialni za nasz wybór.
Bezpieczniej jest pozostawać w sferze marzeń, niż ryzykować popełnienie błędu
Zacząłem sobie wyobrażać, ile tysięcy osób żyło w przeświadczeniu, że są bezużyteczne i żałosne - nieważne, jak były bogate, czarujące czy pełne wdzięku - tylko dlatego, że były same tej nocy, wczorajszej także i pewnie jutro też będą same.
W chwili , kiedy człowiek postanawia zmierzyć się ze swoimi problemami, odkrywa, że ma na to o wiele więcej siły, niż się spodziewał.
W stosunkach między ludźmi najważniejsza jest rozmowa, ale ludzi przestali ze sobą rozmawiać nie potrafią słuchać się nawzajem. Chodzą do teatru, do kina, oglądają telewizję, słuchają radia, czytają książki, ale prawie zupełnie ze sobą nie rozmawiają. Jeśli więc mamy zamiar zmienić świat, musimy wrócić do czasów, kiedy wojownicy zbierali się wokół ogniska i snuli opowieści.
...cierpienie rodzi się wtedy, gdy oczekujemy, że inni będą nas kochać tak, jak to sobie wymyśliliśmy, a nie tak jak naprawdę powinna objawiać się miłość, która jest wolna i nieujarzmiona, porywa nas swoją siła i nie pozwala nam się zatrzymać.
Im bardziej ludzie nas chwalą, tym bardziej powinniśmy uważać, na to, co robimy.
Jeśli przyszło cierpienie, lepiej je przyjąć, bo nie zlikwidujesz go, udając, że go nie ma. Jeśli przyszła radość, lepiej ją przyjąć, niż bać się, że pewnego dnia się skończy. Są ludzie, którzy spełniają się tylko dzięki poświęceniu i wyrzeczeniom. Są tacy, którzy czują się częścią ludzkości, tylko wtedy, kiedy myślą, że są szczęśliwi.
Kiedy Dante napisał "Boską Komedię", powiedział, że w dniu, w którym człowiek otworzy serce na prawdziwą miłość, to, co dotąd zdawało się dobrze poukładane rozsypie się i wstrząśnie tym, co uważamy za prawdę. Świat stanie się prawdziwy dopiero wtedy, gdy ludzie nauczą się kochać, bo na razie łudzą się jedynie, że znają miłość, a w rzeczywistości nie mają odwagi spotkać się z nią naprawdę.
Lepiej zjeść połowę kanapki na spółkę z kimś, niż całą w samotności.
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Miłość może nas pogrążyć w ogniu piekieł, albo zabrać do bram raju - ale zawsze gdzieś nas prowadzi. I czas się z tym pogodzić, albowiem jest ona treścią naszego istnienia. Miłości trzeba szukać wszędzie, nawet za cenę długich godzin, dni, tygodni smutku i rozczarowań. Bowiem kiedy wyruszymy na poszukiwanie miłości - ona zawsze wyjdzie nam na przeciw. I nas wybawi. "
Zamknij drzwi, zmień płytę, posprzątaj dom, strzepnij kurz. Przestań być tym, kim byłeś. Bądź tym, kim jesteś.
- Marie, wyobraź sobie dwóch strażaków, którzy ugasili pożar w lesie. Jeden z nich ma twarz całą w sadzy, drugi jest zupełnie czysty, Który z nich umyje twarz w strumyku?
- Niezbyt mądre pytanie, oczywiście ten brudny.
- A właśnie, że nie! Ten brudny popatrzy na swojego towarzysza i będzie myślał, że jest czysty. I na odwrót, ten z czysta twarzą popatrzy na umorusanego kolegę i powie sobie w duchu: "Pewnie i ja tak wyglądam, muszę się umyć".
- Co chcesz przez to powiedzieć?
- Leżąc te parę dni w szpitalu, zrozumiałem, że w kobietach, które kochałem, zawsze poszukiwałem samego siebie. Patrzyłem w ich czyste, piękne twarze i widziałem w nich swoje odbicie. I odwrotnie, one patrzyły na mnie, widziały sadze na mojej twarzy i choćby nie wiem jak były inteligentne i pewne siebie, w końcu także widziały swoje odbicie we mnie i zaczynały sądzić, że są gorsze, niż rzeczywiście były.
[...]
A uzmysłowiłem to sobie dopiero, kiedy przypomniało mi się , jak zmieniało się jej spojrzenie. Wykorzystywałem jej światło i energię, które dawały mi szczęście, a jej pewność pozwalała mi iść na przód. Ona patrzyła na mnie i czuła się mała i brzydka, ponieważ z biegiem lat moja kariera - w której tak bardzo mi pomogła - odsunęła nasz związek na drugi plan.
Człowiek ma w życiu dwa duże dylematy : jeden to wiedzieć, kiedy zacząć, a drugi - wiedzieć, kiedy skończyć.
Wiem, że mogę bez niej żyć, ale chciałbym ją jeszcze spotkać - żeby powiedzieć jej to, czego nigdy nie powiedziałem, kiedy byliśmy razem: kocham Cię bardziej niż samego siebie. Jeśli będę mógł to powiedzieć, będę też mógł iść dalej, w pokoju, bo ta miłość mnie odkupiła.
-Chciałbym poznać te przykazania z Jante - przerywa mi dziennikarz szczerze zaciekawiony.
- Nie mam ich tutaj, ale mogę panu dać streszczenie tego tekstu.
Podszedłem do komputera i wydrukowałem:
Jesteś nikim, nie śmiej myśleć, że wiesz więcej niż my. Nic nie znaczysz, nie udaje ci się nic dobrze zrobić, twoja praca niczemu nie służy, nie sprzeciwiaj się nam, a będziesz mógł żyć szczęśliwie. Zawsze poważnie traktuj to, co mówimy, i nigdy nie wyśmiewaj naszych opinii.
Dziennikarz złożył kartkę i wsadził ją do kieszeni.
- Ma pan rację. Jeśli jesteś nikim, a twoja praca nie ma żadnego oddźwięku, zasługujesz na pochwały. Jeśli jednak wybiłeś się ponad przeciętność, odniosłeś sukces, to występujesz przeciwko prawu i należy ci się kara.
Jakie szczęście, że sam do tego doszedł.
- Tak myślą nie tylko krytycy - dodałem. - Tak zachowuje się większość ludzi.
Ale boję się spróbować, bo jeśli mi się nie uda, to nie wyobrażam sobie reszty mojego życia. Bezpieczniej jest pozostawać w sferze marzeń, niż ryzykować popełnienie błędu.
Zauważają, że coś jest nie w porządku. Nie potrafią uchwycić problemu. Z upływem czasu staja się coraz bardziej zależni jedno od drugiego, aż w końcu przychodzi starość, mija szansa na rozpoczęcie nowego życia. Wynajdują sobie coraz to nowe zajęcia: czytanie, wyszywanie, telewizja, przyjaciele - ale zawsze jest ta rozmowa przy kolacji albo rozmowa po kolacji. On łatwo się irytuje, ona milczy częściej niż zwykle. Każde z nich czuje, że oddalają się od siebie, i nie wiedzą dlaczego. Dochodzą do wniosku, że takie widać musi być małżeństwo, nie chcą rozmawiać o tym z przyjaciółmi. Uchodzą za bardzo szczęśliwą parę, która wzajemnie się wspiera i ma podobne zainteresowania. Tu kochanek się pojawia, tam kochanka, nic poważnego, rzecz jasna. Ważne i bezwzględnie konieczne jest zachowywać się tak, jakby nic się nie działo. Zbyt późno już na zmiany.
Według tradycji stepowej tengri, żeby życ pełnia życia, trzeba byc w ciągłym ruchu, tylko w ten sposób każdy dzień będzie inny od poprzedniego. Przechodząc przez miasta nomadzi mysleli: "Biedni sa ci, którzy tu mieszkają. Dla nich wszystko jest wciąż takie samo". Prawdopodobnie mieszkańcy miast mysleli o nomadach: "Nieszczęśnicy, nie maja gdzie sie podziać". Nomadzi nie mieli przeszłości, jedynie teraźniejszość, dlatego zawsze byli szczęśliwi - dopóki komunistyczna władza nie zmusiła ich do osiadłego trybu życia i nie uwięziła ich w kołchozach. Od tego czasu stopniowo zaczęli wierzyć w historie, którą społeczeństwo narzuca jako jedyną prawdziwą. Dzisiaj stracili juz swoja tożsamość.
Jestem wszystkim i niczym. Jestem jak wiatr i nie mogę wejść tam, gdzie okna i drzwi są zamknięte".
Niektórzy wydają się szczęśliwi, po prostu nie myślą o tym. Inni snuj plany na przyszłość: wyjdę za mąż, będę mieć dom, dwójkę dzieci, domek na wsi. I póki pochłania ich realizacja tych planów, są jak byki wpatrzone w toreadora: reagują instynktownie, prą do przodu, na oślep. Zdobywaj samochód, czasem nawet ferrari, sądzą, że to jest sens życia i nigdy nie zadają sobie pytań. Ale pomimo wszystko w ich oczach odbija się smutek duszy, z którego nawet nie zdają sobie sprawy. A ty jesteś szczęśliwy?
- Nie wiem.
- Nie mogę powiedzieć, że wszyscy są nieszczęśliwi. Wiem, że są bez przerwy zajęci; harują po godzinach, wychowują dzieci, dbają o współmałżonka, ubiegają się o dyplom, walczą o karierę, snują plany na przyszłość, zastanawiają się, co trzeba kupić, co trzeba mieć, żeby nie czuć się gorszym, i tak dalej. Szczerze mówiąc niewiele osób mówiło mi wprost: "Jestem nieszczęśliwy". Większość zapewniała: "Mam się świetnie, osiągnąłem wszystko, co chciałem".
[...]
Jeśli nie daję za wygraną, zawsze w końcu przyznają, że czego im jednak brak.
[...]
I nawet kiedy spotykam kogoś, kto robił to, co chciał, on tez miał smutek na dnie serca. Nie znalazł spokoju.
Niewolnicy życia, którego sami nie wybrali, ale z którym się pogodzili – ponieważ dali się komuś przekonać, że to dla nich lepsze.