cytaty z książek autora "Viktor Fischl"
Tak jak ten zegar idzie wstecz,
tak i nas ciągnie coś z powrotem,
ciebie i mnie – nas z wszystkich gett –
głębiej ku dnu zejść, wryć się w czas,
aż za próg dnia, za łono matki.
Tak jak ten zegar idzie wspak,
tak ciebie ciągnie coś z powrotem,
w pełnię południa. Z płodnej biedy
rodzi się w krwi mądrości kwiat.
Dzieciństwo, ach, ten sen bez bajki...
Tak jak ten zegar idzie wstecz,
tak coś cię zmusza by się cofać –
pod rzeczne muły, warstwy lawy,
aż tam, gdzie pierwsze ruchy warg,
szepczących słodko gorzkie psalmy...
Pewnego razu podsłuchałem rozmowę dwóch starszych pań w poczekalni. Opowiadały sobie o chorobach i wszelkich możliwych zmartwieniach, aż słyszę nagle jak jedna do drugiej mówi: „Stary człowiek w ogóle nie powinien się urodzić”… Ilekroć sobie to przypominam, wszystko jeszcze się we mnie gotuje. Myślę, że zawsze było warto i będzie warto żyć. Smakować życie do dna. Do ostatniego tchu. Miałem czas to sprawdzić i niczego nie jestem tak pewien jak właśnie tego.
Bez nieustannego szukania życie nie miałoby sensu. A choć nie możemy znaleźć tego, czego szukamy, i choć nie możemy znaleźć prawdy, i choć nie możemy wiedzieć, musimy przynajmniej chcieć.
Dzisiejszy dzień jest piękniejszy niż wczorajszy. Jutro zaś będzie piękniejszy niż dziś.
A choćbyś nigdy nie widział nic innego na świecie i gdyby twoje oczy nie odbijały niczego innego, za samo piękno koguciego ogona powinieneś być wdzięczny. Nawet jeśli nie wiesz komu.
Widzisz? Słońce wstaje – powtarza mi każdego dnia o poranku. – Jak możesz jeszcze nie wierzyć w cuda?
Człowiek guzdrze się, odkłada na potem, a przy tym przecież wie od dawna, że to się zbliża, że od zawsze zbliżało się coś nieuniknionego, niemożliwego do odłożenia, coś, na co musi być przygotowany w każdej chwili.