cytaty z książek autora "Kamil Drążkiewicz"
To dziwne, ale śmierć uruchamia najbardziej nieznane pokłady człowieczeństwa, nawet po dwudziestu pięciu latach obcowania z nią.
Był to znak, jeden z najbardziej wymownych, który zdradzał, że stary porucznik ma dość dyskusji.
– W przeciwnym wypadku poproszę pana z nami na posterunek, a wie pan, że nieokazanie szacunku osobie, którą właśnie się zabiło może zaowocować nawet trzydziestodniową odsiadką. Ciekawe, jak wpłynie to na pański biznes, panie Luigi, hm?
– Zaraz zadzwonię po truposzy, panie poruczniku. Przepraszam za problem.
Wiedział, że nowy przydupas Sznajdera to młokos, świeżynka, jak on sam zwykł określać policjantów na poziomie Milla. Postanowił się zabawić. Podszedł do zirytowanego i zbitego z tropu posterunkowego. Spojrzał mu głęboko w oczy i poczekał aż pojawi się w nich strach. Taki, jaki lubił.
Śmierć jest sztuką, pomyślał, a nie monetą przetargową do realizacji czyichś chorych planów.