Ćwicz w domu! Książki, które pomogą w domowych treningach

brzanka brzanka
01.05.2020

Zostań w domu – to hasło jest na ustach wszystkich od niemal dwóch miesięcy. Obecnie przebywanie w domu to najlepsza rzecz, jaką możemy zrobić dla zdrowia swojego oraz innych. Jednak to wcale nie oznacza, że mamy tylko siedzieć i pożegnać się z jakąkolwiek aktywnością fizyczną! I choć siłownie i kluby fitness są zamknięte, a spacery mimo wszystko powinniśmy ograniczać, to przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by trenować w domu. Zobaczcie nasze zestawienie książek, które pomogą wam zaplanować domowe treningi.

Ćwicz w domu! Książki, które pomogą w domowych treningach

Praca z ciężarem własnego ciała

Nie każdy z nas posiada w domu hantle, sztangi czy modne obecnie kettle. Można je zastąpić co prawda butelkami z wodą czy innymi domowej roboty ciężarami, jednak jest to dość niewygodne i może się skończyć minipotopem. Czy w związku z tym trening siłowy w domowych warunkach odpada? Otóż nie! Od lat przekonuje o tym Al Kavadlo, trener promujący kalistenikę, czyli treningi z wykorzystaniem ciężaru własnego ciała.

W jego książce „Przesuwanie granic. Wszechstronny trening siłowy bez sprzętu” znajdziecie trzy podstawowe ćwiczenia, które można wykonać w domu – pompki, przysiady i tzw. pozycje odwrócone, czyli między innymi mostek czy stanie na rękach. Każde z tych ćwiczeń zostało opisane w licznych wariantach, a dodatkowo zilustrowane zdjęciami, dzięki czemu książka doskonale sprawdzi się zarówno u osób od dawna trenujących, jak i tych początkujących. I jeśli myślicie, że nie ma prostszego ćwiczenia niż przysiady, Al Kavadlo skutecznie wybije Wam to z głowy.

Wnętrze książki „Przesuwanie granic. Wszechstronny trening siłowy bez sprzętu”

I Ty możesz być gibki

Większość czasu spędzamy obecnie w pozycji siedzącej, nienaturalnie pochyleni nad laptopami, telefonami czy książkami. Czym to się kończy? Zesztywniałymi mięśniami, bolącym karkiem… A dodatkowo, o czym przekonałam się bardzo niedawno podczas wizyty u fizjoterapeuty, napięcie w okolicach szyi równa się brak siły mięśni nóg! Dlatego każdego dnia powinniśmy zafundować swoim ciałom choć niewielką porcję rozciągania.

Wszystkim nieelastycznym polecam z czystym sumieniem książkę Pavla Tsatsouline’a „Rozciąganie odprężone”. Autor jest pochodzącym z Rosji fizjologiem, który trenował zarówno komandosów SPECNAZU czy funkcjonariuszy SWAT (!), jak i zwykłych śmiertelników. Najbardziej znany jest w Stanach Zjednoczonych, dzięki upowszechnieniu treningów z odważnikami kulowymi (czyli słynne kettlebells). Ale to właśnie jego książka o rozciąganiu przyda Wam się podczas domowych treningów.

Dzięki niej dowiecie się, jak nauczyć swoje mięśnie nowych zakresów ruchu, a także znajdziecie mnóstwo ćwiczeń, by odprężyć swoje ciało po całym dniu spędzonym nad laptopem. Czy rozciąganie boli? Raczej jest to nieprzyjemne uczucie walczącego z napięciem mięśnia (u mnie bardzo nieprzyjemne, potęgowane trzęsącymi się jak oszalałe mięśniami),  a nie ból jako taki. Ale o rozpoznaniu, czy „boli dobrze czy źle”, dowiecie się właśnie z tej książki.

Wnętrze książki Pavla Tsatsouline’a „Rozciąganie odprężone”

Jeśli mowa o rozciąganiu, to pierwsze, co przychodzi na myśl, to joga. Nie jestem wielką zwolenniczką jogi, nie przepadam za sesjami spokoju i medytacji (podczas ćwiczeń zdecydowanie wolę głośną, ostrą muzykę i ćwiczenia aż do upadku), jednak od czasu kontuzji często wplatam w swoje treningi różne pozycje jogi. Jestem bardzo nieelastycznym człowiekiem, dlatego większość z nich była dla mnie absolutnie niewykonalna nawet w najprostszej wersji. Do czasu, aż trafiłam na książkę „Yoga for Inflexible People”. Dostępna jest w polskich księgarniach niestety jedynie w języku angielskim, jednakże nie tyle o tekst tu chodzi, co o ilustracje. Każda pozycja jest przedstawiona w wariantach ze stopniowaniem poziomu trudności. Książka pokazuje, jak wykorzystywać podpórki, szarfy i krzesła, by poprawnie wykonać ćwiczenie, a poprawnie wykonane ćwiczenie owocuje po kilku powtórzeniach coraz większą gibkością! Sprawdzone organoleptycznie.

Bieganie na... balkonie?

Na szczęście od ubiegłego poniedziałku możemy już wychodzić na spacery i biegacze mogli wznowić swoje treningi – jednak pamiętajmy, warto ograniczyć je do niezbędnego minimum. Alternatywa biegania po balkonie jak chomik w kołowrotku nie jest zbyt kusząca, choć można tak przebiec naprawdę spory dystans (poczytajcie o Elishy Nochomovitzu, który przebiegł w czasie pandemii na swoim balkonie dystans maratoński). Dlatego wszystkim biegaczom polecam w tym czasie: czytać o bieganiu, czytać o biegaczach i wzmacniać mięśnie domowymi treningami.

Moją ulubioną biografią jest „Najlepszy. Gdy słabość staje się siłą” – historia Jerzego Górskiego, zwycięzcy między innymi prestiżowych zawodów Double Ironman w USA. Bohater biografii był uzależniony od narkotyków i alkoholu, ale zdołał się odbic od dna i dziś jest jednym z najsłynniejszych ultramaratończyków, bijącym światowe rekordy! Na podstawie książki powstał również film o tym samym tytule, który również serdecznie polecam. 

Co czytać o bieganiu? Usystematyzowane informacje o tym, jak zacząć biegać, jak planować treningi czy jak uniknąć kontuzji znajdziecie w książkach Jeffa Gallowaya, między innymi „Bieganie metodą Gallowaya”. Nieco bardziej zaawansowanym biegaczom polecam „Bieganie metodą Danielsa” i książki Jerzego Skarżyńskiego, guru polskiego biegania.

Wnętrze książki „Bieganie. Od rekreacji do maratonu”

Propozycje domowych ćwiczeń i wzmacniania mięśni znajdziecie w każdej z tych książek, nie byłabym jednak sobą, gdybym i tu nie podrzuciła Wam książki okraszonej ilustracjami każdego z ćwiczeń. Bowiem zdjęcia ułatwią każdemu wykonać dane ćwiczenie poprawnie. „Bieganie. Od rekreacji do maratonu” to świetne, ilustrowane kompendium wiedzy o bieganiu. 

To zestawienie jest całkowicie subiektywne – przedstawiłam Wam książki, które sama posiadam i które doskonale sprawdziły się przy tworzeniu własnych domowych treningów. A jakie książki Wy polecicie?

#czytamwdomu #kupujeksiazki


komentarze [12]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Magdalena_Katarzyna  - awatar
Magdalena_Katarzyna 09.05.2020 17:27
Czytelniczka

Osobiście trenuję na podstawie ćwiczeń opisach w książkach, magazynach. Aczkolwiek przed wykonaniem ćwiczenia, którego dotąd nie robiłam, oglądam je na filmikach w internecie. Instruktor ukazuje na filmie jak poprawnie wykonać ćwiczenie, w książkach opis może nie być oczywisty, Natomiast opisane ćwiczenia w książkach stanowią świetne przypomnienie :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
5000lib  - awatar
5000lib 02.05.2020 19:46
Czytelnik

Uważam, sprawdzone info, że lektura książkek, o tym jak ćwiczyć, mogą zrobić więcej krzywdy niż przynieść pożytku.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
jatymyoni  - awatar
jatymyoni 01.05.2020 15:33
Bibliotekarz

Oj, gdyby wszystkie moje książki o ćwiczeniach i płyty CD z ćwiczeniami mogły za mnie ćwiczyć to byłabym gientka jak trzcina. Niestety tak nie jest, od czytania i oglądania tych książek się nie da się schudnąć.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
awatar
konto usunięte
01.05.2020 18:04
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

jatymyoni  - awatar
jatymyoni 01.05.2020 19:01
Bibliotekarz

Dobry pomysł, od razu się wyprostowałam. Jednak z tym nie mam problemu.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
awatar
konto usunięte
01.05.2020 19:45
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

jatymyoni  - awatar
jatymyoni 01.05.2020 20:32
Bibliotekarz

Zgadza się. Chociaż od czasu do czasu próbuję jeździć na rowerku stacjonarnym czytając książkę.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ola  - awatar
Ola 01.05.2020 23:33
Czytelniczka

Niestety często bywa tak, że do systematycznych ćwiczeń zmusza nas konieczność. Ja jak nie ćwicze to kręgosłup nie wydala. No to ćwiczę, ale wiedzę czerpię raczej od fizjoterapełtów, nie z książek. NO i lata jogi robią swoje, ale tu wiedza też przyszła od moich mistrzów. A książki to i owszem używam do ćwiczeń na rowerku stacjonarnym :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
czytamcałyczas   - awatar
czytamcałyczas 01.05.2020 13:19
Czytelnik

Ja lubię najbardziej, przysiady.Sklony,oraz klaskanie pod kolanami

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Rudzielec  - awatar
Rudzielec 01.05.2020 11:09
Czytelniczka

Jeśli chodzi o ćwiczenie w domu to moim zdaniem lepiej jednak włączyć youtube. Jest tam dostępnych mnóstwo treningów o różnych stopniach trudności. Z filmików doświadczonych instruktorów łatwiej załapać prawidłową technikę ćwiczeń (zwłaszcza początkującym), która jest bardzo ważna, aby uniknąć kontuzji.

Jeśli ktoś nie ma problemu z angielskim to polecam kanał Jessica Smith...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
brzanka  - awatar
brzanka 01.05.2020 11:25
Bibliotekarka | Oficjalna recenzentka

Jestem wielką fanką wszelkich aplikacji z ćwiczeniami i treningów na YouTube, jednak książki są bardzo pomocne, szczególnie dla początkujących. Raz że systematyzują wiedzę, dwa - opisują pewne podstawowe zagadnienia prościej i dokładniej niż mogą to zrobić trenerzy w kilkunastominutowym filmie (tu polecam książkę Pavla Tsatsouline'a - w końcu "poczułam", jak prawidłowo...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
brzanka  - awatar
brzanka 30.04.2020 15:48
Bibliotekarka | Oficjalna recenzentka

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post