Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Szymon Dressler
0
0,0/10
Pisze książki: czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
0,0/10średnia ocena książek autora
21 przeczytało książki autora
4 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Magazyn Histeria I Marek Ścieszek
6,1
Magazyn Histeria pojawił się dwa lata temu i nadal się ukazuje. Mnie cieszy, bo z każdym numerem jest coraz lepiej. Zawsze im kibicowałem i nawet konkursy tematyczne na różne opowiadania w klimacie na przykład Lovecrafta i coraz lepsze opowiadania sprawiają, ze jest to jedno z najlepszych magazynów internetowych. Publikują tam nawet znani autorzy horroru, kryminału i thrillera, jako goście specjalni.
Wróćmy do pierwszego numeru, który przeczytałem ponownie po dłuższej przerwie. Znalazło się w nim kilka bardzo dobrych, dobrych opowieści i dwa słabsze opowiadania.
Autostopowiczka - pierwsze opowiadanie napisane przez Marka Ścieżka opowiada o autostopowiczce, którą zabiera kierowca. Do pewnego momentu nie wiadomo, co się zdarzy, ale od połowy możemy przewidzieć, czym się skończy historia. Trochę szkoda, ale nie zmienia to faktu, że opowiadanie zostało napisane dobrze i czyta się świetnie.
Berserker - to kolejna opowieść tym razem z tajemniczym artefaktem w roli głównej. Jak się skończy historia polecam samemu się przekonać.
Pełna zagęszczającego się upiornego klimatu z dodatkiem makabry i ciekawym zakończeniem. Podobało mi się.
Do M. - można niekiedy znaleźć słabsze opowiadanie i tym razem się tak stało. Pomysł ciekawy, ale wykonanie zawodzi niestety. Początkowo wydaje się, że będzie to kolejna dobra historia, ale czym dalej robi się coraz bardziej przewidywalna i w ogóle nie straszy. Nic wielkiego do przeczytania na raz.
Głód - tym razem opowieść fantastyczna z małym dodatkiem grozy. Główni bohaterowie wyruszają, aby dowiedzieć się czegoś o pilnujących ludzi mukatom. Również tutaj pomysł na fabułę był, ale gorzej trochę z jego wykorzystaniem. Sama opowieść może nie jest zaskakująca lub jakaś oryginalna, ale czytało mi się bez bólu.
Natchnienie - czytając kolejne opowiadanie przyszedł mi na myśl King z utworami wykorzystującymi podobny pomysł. Ciekawa opowieść z klimatem i dość zaskakującym z dodatkiem nie dopowiedzenia zakończeniem.
Nie istnieje - Kiedy bohater dostaje paczkę dokumentów postanawia się dowiedzieć wszystkiego i wyrusza na wyprawę. Dobra opowieść grozy zaczynająca się dość niewinnie, lecz z każdą chwilą klimat gęstnieje i samo zakończenie dobre.
On - autor narracje prowadzi z punktu widzenia zombie, który wyrusza na łowy. Ciekawe opowiadanie i zastosowanie triku narracyjnego z obserwowaniem wszystkiego z punktu zombie podobało mi się. Jest krwawo, ale nie zabrakło również pewnego klimatu wykreowanego przez autora. Na pewno warto przeczytać.
Promocja - zakupy i trup tak można streścić historię. Niestety nie trafiło do mnie, bo przez większość czasu oglądamy, co pani by kupiła. Dopiero w zakończeniu robi się ciekawie. Takie średnia historia, chociaż potencjał był.
Z pamiętnika kamerzysty - jedno z ciekawszych opowieści o Roztoczu, gdzie wszystko może się zdarzyć. Nasz bohater ma nakręcić film z wesela, ale trafia... Nie zdradzę wszystkiego tylko powiem, ze mnie się opowieść podobała. Dobrze napisana, klimatyczna historia z zaskakującym zakończeniem. Warto przeczytać.
Zmywarka - ostatnie już opowiadanie, w którym autorka przedstawia makabryczną wizję zmywarki. Zabrakło mi trochę tutaj czegoś muszę przyznać, choć sama historia nie jest zła. Czyta się świetnie.
W magazynie znajdziemy różnorakie utwory pod względem lektury od horroru, thrillera po przez kryminał. Jak na pierwszy numer nie jest źle i trzeba przyznać, że opowiadania dają radę. Znalazło się może ze dwie przeciętne pozycje, ale reszta trzyma poziom i nie znajdziemy tutaj żadnych słabych opowiadań. Przeczytałem cały magazyn i jestem zadowolony z lektury, ponieważ miło spędziłem czas podczas czytania.
Mogę polecić każdemu miłośnikowi horroru, kryminału czy thrillera, bo każdy znajdzie coś dla siebie, a kolejne numery są coraz lepsze. Warto dać szansę i zanurzyć się w historie napisane przez autorów.
Magazyn Histeria I Marek Ścieszek
6,1
Moje pierwsze myśli na widok tytułu i po przeczytaniu wstępu:
„Histeria”, to słowo z historią. Czy można bezkarnie uczynić z niego tytuł magazynu - ot tak po prostu bez wyjaśnień? Zwłaszcza, gdy nie wpisuje się w nim głównej idei, myśli przewodniej? Z tego, co wynika ze wstępu: to magazyn, w którym promować mogą się Ci mniej znani pisarze horroru, by zarobić na rachunki (lub nie). Kolejny? Tylko tyle? I jeszcze mowa o zbiorowej histerii – rozumiem, że w potocznym znaczeniu? Obawiam się, że to za mało, by się obecnie wyróżnić.
Chciałam „czegoś”, co będzie „jakieś”. Owszem histeria jest obiecująca, poza tym to worek-coś. Możemy wrzucić tutaj historie: o bytach zalegających w naszych umysłach, opętaniach, wszelkiej maści świrach, o zakłóceniach w odbiorze rzeczywistości i wynikających z tego histerycznych działaniach, oderwaniu od „ja”. Ale czy o taki worek-nic chodzi Redakcji? Nie mające myśli przewodniej, głównej idei opowiadania? Kolejne zbiory tekstów bez określonej tożsamości?
Mogę uznać, że spoiwem treści będą wszelkie tajemnice i dziwności zbudowane w wyrwach między świadomością i nieświadomością. Niekontrolowane reakcje psychosomatyczne. Jednak, czy to o to chodzi? Na siłę, mogę znaleźć wytrych interpretacyjny i otworzyć nim wszystkie drzwi, zmyślić, gdybać i okłamać samą siebie, że opowiadania realizują jakiś wspólny cel. Ale ja chcę otrzymać klucz i wymagam go od osób, które nie stawiają pierwszych kroków na rynku. Jeśli wiecie, dokąd zmierzacie, podzielcie się tą wiedzą z potencjalnymi czytelnikami, by wiedzieli, czy chcą was czytać, by dotrzeć do szerszego kręgu odbiorców. Jeśli nie wiecie – wydajcie magazyn miesiąc później. Pośpiech, to zły doradca. A nie macie szans na drugie pierwsze wrażenie….
Skoro nie mam motywu przewodniego, nie mogę ocenić opowiadań pod kątem jego realizacji, tego, czy Redakcja dopasowała tematykę do magazynu – wrzucić jak leci, bo horror to horror, to żadna sztuka. Skupię się, więc głównie na tym, czy pojedyncze teksty mi się podobały, czy nie. Magazyn pozostawię w spokoju – bo najwyraźniej jest w fazie burzliwego tworzenia.
Z takim, więc histerycznym podejściem zabrałam się do czytania.
A co z tego czytania wyszło? Całość recenzji na blogu: http://alicyawkrainieslow2.blogspot.com/2014/03/z-histeria-za-pan-brat-pierwszy-numer.html