Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński16
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Adam Podhajecki
2
5,8/10
Pisze książki: historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,8/10średnia ocena książek autora
16 przeczytało książki autora
48 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
OUN i UPA pod skrzydłami III Rzeszy Adam Podhajecki
7,4
Książka Adama Podhajeckiego to bez wątpienia najbardziej i najlepiej analitycznie przygotowana praca polskiego autorstwa, omawiająca w sposób naprawdę szeroki i wielotorowy problematykę ukraińskiego nacjonalizmu, z jaka się spotkałem. Obejmująca tematycznie zarówno płaszczyznę ideologiczną (Dmytro Doncow i jego doktryna „integralnego nacjonalizmu”) polityczną (różne nurty i postawy w samym łonie OUN),wywiadowczą (Abwerą, SD ) jak i typowo militarną w okresie II wojny światowej. Jak wywnioskować można z tytułu, polski badacz kładzie szczególny nacisk na współpracę z różnymi instytucjami hitlerowskiego reżim przy wsparciu którego Stepan Bandera i inni przywódcy zamierzali wskrzesić niepodległą Ukrainę.
„Ścisła wspolpraca OUN i UPA Bandery z władzami III Rzeszy polegała na bezpośrednim dostarczeniu przez ich członków informacji wywiadowczych o sile Armii Czerwonej, oddziałach AK i sowieckich partyzantach. A także na przekazywaniu strukturom Wehrmachtu, Gestapo, niemieckiej policji , SD schwytanych żołnierzy sowieckich, ocalałych Żydów ii spadochroniarzy z Moskwy oraz żołnierzy AK…”
To co najbardziej uderza w tej publikacji , o przygotowaniu merytorycznym oczywiście nie mówimy, bo jest one bezdyskusyjne i godne podziwu, to ogromny, bardzo często zupełnie nieznany i niepublikowany materiał archiwalny oraz badawczy na którym autor opiera tezy zawarte w swojej książce: polski, ukraiński, niemiecki, radziecki, kanadyjski i inny.
Dzięki tym dokumentom możliwe stało się kompleksowe spojrzenie na historie tego zbrodniczego ruchu, jego podwaliny, dynamiczny rozwój, cele które sobie zakładał i sposoby którymi próbował wdrażać je w życie. Zwłaszcza dwa zagadnienia tej publikacji są bardzo interesujące z naszej polskiej perspektywy i trudnej historii: wielotorowa współpracą OUN- UPA z niemieckimi czynnikami decyzyjnymi i wojskowymi ( sabotaż, infiltracja środowisk niepodległościowych, działalność terrorystyczna, bezpośredni udział formacji ukraińskich po stronie hitlerowskiej armii: Legion Ukraiński, bataliony „Rollad” i „Nachtigall”, szereg jednostek o statusie pomocniczym, policyjnym lub wartowniczym) oraz masowe, usankcjonowanego politycznie i ideowo ludobójstwa ludności polskiej (tzw. rzeź Wołyńska i wiele innych udokumentowanych zbrodni),ormiańskiej, żydowskiej i cygańskiej.
„Na Kresach Południowo – Wschodniej RP prócz UPA w likwidacji Polaków brały również udział inne bojowe jednostki OUN Bandery, przede wszystkim Służba Bezpeky, Oddziały Specjalnego Przeznaczenia i wspomniane wyżej SKW. Analizując dane źródłowe są naukowe podstawy do przyjęcia szacunku zgodnie z którym na Wołyniu i Podolu w latach 1943-1944 z rąk bojówkarzy podziemnej OUN, UPA zginęło co najmniej 60 000 bezbronnych Polaków”
Książka niezwykle ważna, potrzebna i warta poznania, zwłaszcza w kontekście najnowszych wydarzeń na Ukrainie i dynamicznie odradzającego się tam brunatnego nacjonalizmu, jawnie obnoszącego się do Stepana Bandery i ideologii głoszonej przez jego zwolenników z OUN-UPA.
OUN i UPA pod skrzydłami III Rzeszy Adam Podhajecki
7,4
Kiedyś już wspominałam, że od czasu do czasu lubię zabrać się za książki typowo historyczne. To chyba sprawka genów, odziedziczonych po tacie, bo ten zaczytuje się w takiej literaturze odkąd pamiętam. Nie wiem, co mnie podkusiło do chwycenia za tą książkę. Zobaczyłam ją i pomyślałam biorę. I tyle. Zwykły impuls był dobrą decyzją.
Tematy UPA interesują mnie dosyć bardzo, gdyż Ukraina do przysłowiowy rzut beretem ode mnie. Tato podsuwał mi książki na ten temat odkąd pamiętam. Czasami przemycał je między książkami z biblioteki, które sama sobie wybrałam. Tak czy inaczej zaszczepił we mnie ciekawość i raz na jakiś czas, możliwe, że z przyzwyczajenia, łapię za jakąś taką książeczkę i poszerzam swoje horyzonty, jak nazywa to tato.
Tym razem trawiłam na książkę OUN i UPA pod skrzydłami III Rzeszy. Już sam tytuł wydał mi się interesujący. Należy też wspomnieć o wydaniu, które jest po prostu świetne. Twarda, rzucająca się w oczy okładka... Byłam zachwycona, kiedy w końcu wzięłam ją do ręki.
A w końcu przejdźmy do tego, o czym owa książeczka opowiada. Autor przybliża nam ideologię ukraińskiego nazizmu, współpracę Ukraińców z Niemcami podczas II wojny światowej. Książka podzielona jest na trzy części, co zdecydowanie jest strzałem w dziesiątkę. W części pierwszej autor przedstawia nam postać Doncowa, ideologię nacjonalizmu, przebieg eksterminacji ludności polskiej przez Ukraińców oraz schematy działań ukraińskich nazistów.
Część druga przypadła mi do gustu chyba najbardziej. Opisana jest w niej współpraca Ukraińców z Niemcami, ich wsparcie dla niemieckiego wywiadu, historie rozłamów w UPA, powojenna emigracja ukraińska na zachodzie czy działalność formacji wojskowych i policyjnych, które na Ukrainie były podległe Niemcom. Przyznam, że moje zainteresowanie Niemcami zawdzięczam profesorowi od historii, z pierwszej klasy liceum. Bardzo ciekawie opowiadał nam na ten temat i zapewne dlatego, tak spodobała mi się ta część.
W części trzeciej, już ostatniej, dostajemy opis działam UPA podczas II wojny światowej. Nie zajmowali się oni praktycznie niczym innym, oprócz mordowania Polaków oraz terroryzowania ich. Tato kiedyś przyniósł mi książkę na ten temat. Tytułu już nie pamiętam, jednak to, co przeczytałam tutaj było idealnym rozszerzeniem tego, co już wiedziałam.
Adam Podhajecki ma bardzo interesujący styl pisania. Przede wszystkim - nie zanudza człowieka na śmierć. Spotkałam już autorów, którzy piszą, jakby ich dzieło miało zastąpić encyklopedię. Odetchnęłam z ulgą, gdy zobaczyłam, że to nie jest jedna z tych książek. Czytało się ją bardzo szybko. Jeden dzień i było po wszystkim. Teraz czyta ją tato i już mi zapowiedział, że tej pozycji nie odzyskam. Nie zamierzam protestować - u mnie w pokoju już i tak nie ma miejsca na książki.
Książka zawiera gruntowną analizę zjawiska nacjonalizmu ukraińskiego więc jak na temat w niej zawarty jest dosyć krótka. Z ciekawości sprawdziłam, czy Adam Podhajecki ma na swoim koncie jakieś inne lektury, które mogłabym przeczytać. Ze smutkiem jednak stwierdziłam, że to jego jedyne dzieło. Mam jednak cichą nadzieję, że autor pracuje teraz nad czymś innym. Wydaje mi się, że skoro tak dobrze idzie mu pisanie, nie powinien zakończyć pisania tylko na tej książeczce.
Wiem, że mało osób jest zainteresowanych literaturą historyczną, co mnie troszkę dziwi, nie powiem. Przecież są książki tak jak ta, które w bardzo ciekawy sposób przedstawiają nam to, co się zdarzyło kiedyś. Nie można zapomnieć o tym, co działo się kiedyś, bo to historia tworzy społeczeństwo.