Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński28
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tammy Blackwell
3
9,7/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
9,7/10średnia ocena książek autora
1 przeczytało książki autora
14 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Destiny Binds Tammy Blackwell
9,0
Czy tylko ja od początku byłam Team Alex? (Wnioskując z recenzji na GoodReads- nie tylko, ale polski rynek zawsze jest inny)
Zawsze zastanawiam się co takiego "catchy" jest w tego typu książkach, że łapią mnie tak bardzo, że rzucam wszystko byle tylko przeczytać do końca. To samo miałam z serią "Inni" Anne Bishop, która jest top of the top. Brak chamskiego romansu? To na pewno. Interesująca fabuła wciąż i wciąż zaskakująca czytelnika? Na sto procent.
Scout była porównywalnie epicką postacią do Anity Blake czy innych jej podobnych. Oczywiście nie jest to ten sam level, bo spójrzmy prawdzie w oczy Scout jednak wciąż jest nastolatką, ale ma potencjał. Może młoda Anita? Hmm?
Cała Shifter sprawa wprowadzona co najmniej genialnie. W sumie po jakimś czasie zaczęłam się zastanawiać czy to rzeczywiście jest książka o Zmiennych i wtedy BUM. Nie spodziewałam się złożoności historii.
Charlie od początku mi nie pasował, chociaż miał swoje momenty.
POLECAM BARDZO. BARDZO. BARDZO.
Time Mends Tammy Blackwell
10,0
Tak bardzo byłam zła na autorkę. Tak bardzo. Ale wciąż miałam nadzieję. Zrozumiecie.
Alex był cudowny. Liczyłam... Wiedziałam, że jest przeznaczeniem Scout.
Nigdy nie nawróciłam się na Team Charlie. Przeczucie może.
Konstrukcja książki, sprawiła iż czytało się ją tak szybko, że nawet nie wiem kiedy minęły te kilkaset stron.
Alpha Pack... Badasses. Ale potem zaczęłam myśleć o nich jako może-znowu-nie-tak-niewinnych-ale-wciąż-nie-tak-złych-jak-się-wydają pod rządami chorych władców. Do kobiecej alphy jednak nie poczułam nic podobnego. Wiedźma pragnąca władzy. I tyle w temacie.
Tally i Jase jako mates? Przewidywałam, że tak to się może skończyć.
No i sny Scout. Cały czas się zastanawiam jak to działa.
Kolejna cześć i kolejna genialna część. Dlaczego to tylko trylogia?