Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant11
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jan Rogóż
3
7,0/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
15 przeczytało książki autora
32 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kryminalny Kraków Jan Rogóż
6,3
Wiązałam z nią duże nadzieje, a wyszło... tak sobie.
Nie, źle nie jest, autor wyciągnął najciekawsze według niego kawałki z historii przestępstw krakowskich i to już coś. Większość z 29 historii rozgrywa się w jednej z najbardziej inspirujących epok- czasu zaborów, ale po 1846 roku, kiedy Kraków stał się miastem podległym ck monarchii. Jeśli wam się to kojarzy z wojakiem Szwejkiem albo dezerterami- tak, to jest dokładnie ten czas, który zamknęła I wojna.
Czas absurdalnego humoru, wielokulturowości, triumfu prasy, wchodzenia w mentalność i styl, których Kraków-Wiedeń-Budapeszt podobno nie straciły do dzisiaj.
Jedne historie są prześmieszne i uroczo sarkastyczne, inne słabe, bo autor nie trzyma dramatyzmu. Dużym plusem jest to, że to nie fikcja; Rogóż jest wierny źródłom- czasopismom z epoki i jeśli kogoś interesuje 'Nowa Reforma', 'IKC' czy 'Goniec Krakowski' tutaj znajdzie mnóstwo cytatów. Książka jest też spojrzeniem na to, jak morderstwa, kradzieże, potwarze widziało prawo tamtych czasów, a z drugiej strony jak prasa wpływała na społeczną ocenę przestępców.
Dla samej przyjemności poznania świata sprzed stu lat- warto.
Portrety ulic Krakowa Jan Rogóż
7,5
Absolutna gratka dla miłośników oraz mieszkańców Krakowa! Autor zarysowuje nam fenomenalny obraz Krakowa oraz zmian w nim zachodzących. Przytacza wypowiedzi nie tylko słynnych Krakowian, ale i gości, którzy na przestrzeni lat odwiedzali Kraków, w tym słynnego Goethego na którym nie tylko miasto, ale i kraj cały nie zrobiły raczej dobrego wrażenia...
Po przeczytaniu również tekstów Leśnickiego i Nazara mogę z całą stanowczością stwierdzić, że Rogóż w tej trójce wybija się na prowadzenie. Ma lekkie pióro, ale jednocześnie nie jest tak naiwny w swoim pisaniu jak Nazar, którego byłam w stanie przebrnąć jedynie przez jedną książkę.
Co w "Portretach ulic" intrygujące to fakt, że autor na ten dzisiejszy Kraków niemiłosiernie narzeka. Nie podobają mu się turyści, liczne kawiarnie, gwar... To interesujące, bowiem obraz miasta "dawnego", które Rogóż kreśli (a skupia się zwłaszcza na wiekach od XVIII do początków XX) to prawdziwa nędza i rozpacz, zaprawiona do tego brudem i smrodem przy którym aktualne problemy ze smogiem to błahostka.
Niemniej jednak, można mu to wybaczyć, bowiem Rogóż już swoje lata, a Kraków jego dzieciństwa (a tym samym wszelkie sentymenty, które ma dla miasta) ulokowane są gdzieś w latach 50.-60. XX wieku.
Polecam tę książkę, bo to prawdziwa kopalnia wiedzy o Krakowie, ale i o Krakusach, którzy teraz już może zapomniani, kiedyś stanowili trzon całego miasta.