Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Kompaktowy przewodnik Pascala po Norwegii, czyli sporo przydatnych faktów, trochę ciekawostek, garstka porad i dużo zdjęć. Jak na mój gust niektóre miejsca, jak Bergen albo Oslo, za mało opisano. Ciężko jednak zmieścić tak bogaty w atrakcje kraj na ok. 150 str. (Nawet nie chcę myśleć co się musi dziać w wydaniach poświęconemu Włochom, albo Hiszpanii.) Na każdy zabytek mamy bowiem tylko kilka zdań, ale są za to treściwe i praktyczne. Sporo się z niego dowiedziałam. Kilka rzeczy do odwiedzenia wybrałam właśnie na jego podstawie. W grudniu zweryfikuję, czy dobrze się spisał. Na pewno jest ciekawszy niż "Malta i Gozo" tego wydawnictwa. Aktualizacja: trochę się nie sprawdził. Przez to, iż jest tak miniaturowy i kompleksowy, wielu ciekawych informacji w nim brakuje. Gdy byłam w Bergen pogoda uniemożliwiła nam wycieczkę na fiordy. Niestety wg tego przewodnika prawie nie ma co tam robić. Z pomocą przybył nam Internet. Znalazłyśmy w nim artykuł o Pepperkakebyen, czyli największe piernikowe miasteczko na świcie, budowane każdej jesieni. Ogólnie warto przeczyta ten przewodnik by dowiedzieć się czegoś więcej o Norwegii i wybrać miejsca, które nas interesują. Gdy już będziemy znać miejsce docelowe, kupmy książkę tylko odnośnie tego miejsca. Kompendia z reguły się nie sprawdzają, jeżeli nie podróżujemy po całym kraju. Wyzwanie czytelnicze 2015: książka, której tytuł stanowi jedno słowo.