Najnowsze artykuły
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński10
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant30
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Katarzyna Manikowska
1
7,1/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,1/10średnia ocena książek autora
34 przeczytało książki autora
32 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Białe drzewo Katarzyna Manikowska
7,1
Białe drzewo Manikowskiej, czyli matematyką podszyte wędrowanie w czasie i przestrzeni
Motyw literacki homo viator, rozumiany jako archetyp człowieka wędrowcy gości w literaturze od dawien dawna. Topos ten ma niebagatelny wpływ przede wszystkim na literaturę fantasy oraz science fiction objawiając się nie tylko w rozumieniu człowieczej wędrówki ziemskiej, ale przede wszystkim wędrówki w czasie i przestrzeni. Literatura fantasy bowiem jest źródłem szerokiego spectrum toposu homo viator w kontekście podróży w czasie zarówno w sensie metaforycznym, jak i dosłownym. Nie od dziś wiadomo przecież, że wędrówka jest silnie oddziałującym czynnikiem istoty ludzkiego przeżywania, a często nawet determinantem danych doświadczeń. Również pisarka Katarzyna Manikowska postanowiła sięgnąć do bogactw tego toposu i porwać czytelnika w podróż w czasie, przestrzeni i w głąb ludzkiego serca oraz pragnienia wolności.
Autorka zaprasza nas w fantastyczny świat podróży w czasie, w rzeczywistość rycerskiego czternastego wieku, a także w pełen refleksji świat wewnętrznych przeżyć głównego bohatera. Profesorowi matematyki i innych nauk ścisłych Przemysławowi Pakoszowi przyszło żyć w trudnej rzeczywistości stanu wojennego, która z całych sił usiłowała pochłonąć esencję wszelkiej polskości. Profesor Pakosz będąc już w stosunkowo podeszłym wieku zgodził się uczestniczyć w projekcie socjalistów, który zakładał stworzenie przez niego maszyny służącej do podróży w czasie i przestrzeni, której funkcjonowanie opierać się miało na matematycznych analizach. Zniechęcony sytuacją polityczną profesor przystał na nie tylko wprowadzenie projektu w życie, ale również na wzięcie w nim udziału wraz ze swoją córką i innymi polakami, których życie w socjalistycznej rzeczywistości było niesłychanie trudne. Jak nie trudno się domyśleć niemal wszystko udało się perfekcyjnie i szacowny profesor Pakosz wyruszył w swoją wielką podróż w XIV wiek. I de facto tutaj zaczyna się esencja historii skrupulatnie utkanej przez Manikowską. Bowiem w czternastym wieku profesor Pakosz staje się zwykłym Przemkiem, który nie tylko musi zmierzyć się z nową sytuacją życiową, rozstaniem z ukochaną córką i przyjaciółmi, ale przede wszystkim zrealizować swoją misję, którą powierzyli mu najbliżsi zanim każdy z nich wyruszył w swoją własną podróż w wymarzone miejsce w czasie. Przemko ciesząc się swoim nowym życiem postanawia je przeżyć najlepiej jak się da, w wyniku czego spotyka go wiele niesamowitych przygód, zabawnych jak i gorzkich sytuacji oraz jeszcze więcej pretekstów do refleksji nad życiem, istotą miłości, przyjaźni i samej struktury wielowymiarowości rzeczywistości. I więcej mi zdradzić nie przystoi, by nie psuć nikomu lektury tej wciągającej opowieści.
Katarzyna Manikowska stworzyła fascynującą i niezwykle wciągającą w świat przedstawiony opowieść fantastyczną. Rzeczywistość miesza się tu z odpowiednią dozą fantastyki, a dodatkowe nieco metafizyczne aspekty danych wydarzeń stają się przysłowiową wisienką na torcie. A na dodatek wszystko zostało opatrzone współgrającą do czasów i przestrzeni kompozycją językową, która sprawiała, że można było się wczuć w czytaną opowieść odnosząc wręcz wrażenie, że to wszystko wydarzyło się naprawdę, albo że przynajmniej jest to możliwe.
Na uwagę zasługuje tu także sposób w jaki powieść została zakończona. Mianowicie autorka stworzyła zakończenie, które nie tylko nie daje się nazwać ani zamkniętym ani otwartym, ale na dodatek wzbudza w czytelniku ambiwalentne poczucie satysfakcji połączone z usilną chęcią przeczytania kontynuacji losów pozostałych postaci, które pojawiły się w innych wątkach powieści. Mam nadzieję, że autorka napisze kolejną tak dobrą książkę, która znów porwie mnie w swój świat pełen wyważonej fantastyki oraz wciągającej, nieprzewidywalnej fabuły.
www.kreatywneteksty.blogspot.com
Białe drzewo Katarzyna Manikowska
7,1
Jednorożce w średniowiecznej Polsce?
Wyobraźcie sobie, że podróż w czasie jest możliwa. Zostajecie takimi podróżnikami i cofają Was do wieku XIV. Jak żyjecie? Jak sobie radzicie w czasach, o których (jeśli byliście pilnymi uczniami na lekcjach historii) wiecie nie za wiele? Z takimi dylematami radzi sobie (wyjątkowo dobrze) bohater "Białego drzewa" Katarzyny Manikowskiej – profesor Przemek Pakosz alias Przemko z Wilczna.
Powieść pod względem czasowym można podzielić na dwie części. Pierwsza dzieje się w 1991 roku, w Polsce raczej smutnej i pogrążającej się w beznadziei. Głównym bohaterem jest wspomniany już profesor matematyki, specjalizujący się w… podróży w czasie. Otóż, niechcący się podporządkować władzy mężczyzna opracował matematyczny klucz otwierający drzwi do podróży w czasie. W tę podróż nie wybierze się sam, zabierze ze sobą wszystkich, którzy chcą wydostać się z czasów PRL-u, a są uznani za wrogów partii. Do grupy uczestników projektu dołączy niespodziewanie Lasoń, zatwardziały komunista, który ma nadzieję, że w innym życiu uda mu się spełnić największe marzenie o byciu artystą.
Ta część momentami może co prawda zmęczyć teoriami matematycznymi, jednak już tu czytelnik zapała sympatią do głównego bohatera i do sposobu prowadzenia narracji - przenikliwego i serwującego potężną dawkę humoru w dobrym guście.
Druga część dzieje się już w czasach średniowiecza, do którego profesor wybrał się z rozmysłem. Ulokował się w ciele Zbytka, zwykłego chłopca, później panoszy. I pamiętając o obietnicy na nim ciążącej (założyć ród tak, by reszta podróżników mogła wieść wyliczone życie),zaczął dążyć do obranego celu. A droga usłana różami nie była.
Manikowska prowadzi czytelnika przez średniowieczne życie Przemka w sposób barwny. Akcja jest wartka i łatwo wprowadza w XIV-wieczny prawdopodobny świat. Jednocześnie podczas lektury można odnieść wrażenie pewnego rodzaju baśniowości opisywanej rzeczywistości. I muszę przyznać, że to lubię w książkach. Tę baśniowość, która otula i czasem tłumaczy życie. Bo w historii o Przemku z Wilczna odnaleźć można nie tylko motyw życia jako wędrówki (tak chętnie podejmowany przecież w literaturze). To historia o przyjaźni i dawaniu szansy drugiemu człowiekowi – bez tego profesor (Przemko) nie zaprzyjaźniłby się z Lasoniem (Silvestrisem). To również powieść o wierze w możliwość niemożliwego oraz o marzeniach, do których spełnienia warto dążyć.
Baśniowo – fantastyczne są jednorożce pojawiające się w średniowiecznej Polsce oraz puszcza Wilczno, pośrodku której rośnie biała lipa. Te elementy wzbogacają powieść i nadają jej ton indywidualności.
Kreacja Łokcia (Łokietka) zwanego w powieści krasnoludem jest fenomenalna. A rozmowy jakie toczy król z Przemkiem grożą ciągłymi wybuchami śmiechu. Zresztą wszelkie dialogi i bohaterowie odgrywający większe znaczenie w Białym drzewie niezaprzeczalnie udali się pisarce. Z większością postaci nie sposób nie sympatyzować.
Rzadko (umówmy się, że to synonim nigdy) sięgam po fantastykę. Właściwie nie mam konkretnych powodów. Tak mi w życiu czytelniczym wychodzi, że mi z tym gatunkiem nie po drodze i nie możemy się spotkać. Niemniej, nie żałuję, że dałam się skusić Manikowskiej. Dobra dawka fantastyki oprawiona w ciekawą, zachęcającą do lektury okładkę.
Katarzyna Manikowska, "Białe drzewo", wyd. Novae Res, Gdynia 2013.
Recenzja również: http://polskowienie.blogspot.com/