Jedna z najbardziej niezapomnianych książek mojego dzieciństwa. Sama nie jestem w stanie powiedzieć dlaczego. Jest w niej coś tak przukuwającego uwagę, jak w tej książce, wokół której toczy się akcja powieści.
Najciekawsze i najbardziej niepokojące zarazem były dla mnie rozdziały związane ze średniowieczem. Pamiętam, że bałam się później w nocy... właściwie nie wiem czego. Sama aura niepewności wystarczyła, by w pełni zawładnąć moim umysłem. Wracając jednak do średniowiecza - zostało ono przedstawione w przystępny sposób, przedstawiając całą tajemniczość, niezwykłość, ale też brutalność i absurdalność tamtej epoki. Opisy wyglądu ulic, wnętrz budynków, czy rytuałów - miód na moje serce.
"Endymiona Springa" rekomenduję jednak przede wszystkim młodszym czytelnikom. Z racji pewnego rodzaju sentymentu wróciłam do tej książki mając 15 lat. Nie pamiętałam zakończenia, lecz nie zrobiła na mnie aż tak dużego wrażenia, jak gdy byłam w wieku lat 10.
Nie śmiałabym określić "Endymiona Springa" mianem książki nieciekawej, aczkolwiek bardziej niż sama opowieść zaciekawiła mnie nota historyczna na końcu :) Brak akcji dawał się we znaki, podobnie jak bardzo schematyczni i uproszczeni bohaterowie. Mimo to warto było poświęcić trochę czasu na jej przeczytanie. Mam wrażenie że bardziej spodobalaby mi się kilka lat temu, więc polecam ją głównie dzieciom.