Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Łukasz Kulewski
0
0,0/10
Pisze książki: czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
0,0/10średnia ocena książek autora
9 przeczytało książki autora
2 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Nowa Fantastyka 324 (09/2009) Mort Castle
5,7
Opowiadania zagraniczne
„Więź Erdmanna” część 2 Nancy Kress
Dokończenie historii z poprzedniego numeru. Personel domu opieki odkrywa nadludzkie umiejętności staruszków, którzy usiłują zapobiec katastrofie. Sam pomysł był bardzo ciekawy i mógł poruszać tematykę przejęcia przez człowieka mocy, która przekracza jego możliwości – przychodzi tu na myśl chociażby manga „Akira” czy film „Kronika”. Tutaj jednak zdolności te są niemal niezauważalne, a sama nachodząca katastrofa być może jest jedynie wytworem wyobraźni. Z jednej strony jest to dosyć oryginalny pomysł, ale z drugiej można odczuwać, że przez to historia do niczego nie prowadzi i w żaden sposób nie wpływa na świat przedstawiony. Brakuje też dokładniejszego wyjaśnienia opisywanych zdarzeń, przez co też ciężko wyciągnąć z teksu jakąś refleksję. Jest tu jednak parę motywów obyczajowych, które są na tyle przejmujące, że dla nich można przeczytać ten tekst.
„Jestem twoją potrzebą” Mort Castle
Refleksje umierającej gwiazdy. Główną bohaterką opowiadania jest Marylin Monroe, która wspomina tutaj swoje życie. Jednakże poza nią samą narratorem historii jest też pewien niematerialny byt. Tekst pokazuje protagonistkę jako jednocześnie symbol seksu, jak i zagubioną osobę, którą przerasta rolą, którą musi odgrywać. Niestety delikatny motyw fantastyczny pasuje tutaj moim zdaniem jak pięść do nosa i psuje poruszającą wymowę tekstu dodając mu jakiś niepotrzebnych znaczeń. Dużym plusem jest tu umieszczenie dosyć sporej odautorskiej notki tłumaczącej kulisy powstania tekstu – dzięki temu można bardziej docenić przygotowania twórcy.
Opowiadania polskie
„Szczury z Princeton” Błażej Jaworowski
Ratując pana Boga. W niedalekiej przyszłości zostaje stworzony bardzo zaawansowany komputer, który wyliczył dowód na nieistnienie Boga. Jednakże czy na pewno maszyna jest nieomylna? Pomysł bardzo ciekawy, a samo poszukiwanie prawdy przez głównego bohatera potrafiło wciągnąć. Szkoda, że nie zaprezentowano przy tym w całości dialogów maszyny z osobami usiłującymi obalić jej argumentację. Samo rozwiązanie też wydaje się bardzo łatwe i pozbawione szczegółów, tak jakby autorowi zabrakło pomysłu na sensowne głosy w dyskusji z drugiej strony. Trochę zmarnowany potencjał.
„Kurtyna” Łukasz Kulewski
Na granicy rzeczywistości. Główny bohater po spędzeniu nocy z przypadkową dziewczyną odkrywa, że niemal wszyscy ludzie na świecie zniknęli, a on musi radzić sobie w wyludnionym mieście. Tekst kojarzył mi się trochę z nowelą „Langoliery” Stephena Kinga, ale tam historia łączyła w sobie horror z science-fiction, a tutaj to trochę bardziej opowieść obyczajowa o ludzkiej naturze. Szczególnie mocne w tym kontekście okazuje się zakończenie odbiegające od oczekiwań czytelnika. Trochę rozczarowało mnie za to wyjaśnienie całej sytuacji, bo spodziewałem się czegoś bardziej metafizycznego. Jednakże można je traktować jako swego rodzaju metaforę zjawisk z naszego codziennego świata.
„Burza” Maciej Parowski
Fragment powieści. Ukazany tutaj zostaje alternatywny świat lat 40. XX w., gdzie to Polacy zakończyli II wojnę światową w zaledwie kilkanaście dni od jej rozpoczęcia. Podobało mi się, że większa część tekstu skupia się na artystach przebywających akurat w Polsce czyli np. na Alfredzie Hitchcocku czy Witkacym. Pokazuje to jak inaczej rozwinęło się kino w tej rzeczywistości, które jednak ma sporo wspólnego z obecnymi filmami np. skonfrontowanie kiczowatej propagandy z dosyć bezkompromisowym przedstawianiem żołnierzy podczas konfliktów. Szkoda tylko, że w pewnym momencie autor zaczyna naśladować powieść „Człowiek z wysokiego zamku” Philipa K. Dicka wprowadzając motyw rzeczywistość przypominającej tę naszą. Ogólnie jednak książka zapowiada się całkiem interesująco.
Publicystyka
„Nowa Przygoda: Reaktywacja” Michał Cetnarowski
Krótka historia amerykańskiego nurtu kina Nowej Przygody. Tekst poza chronologicznym przedstawieniem kolejnych filmów opisuje rozwój samego zjawiska, a także w pewien sposób stara się pogrupować poszczególne dzieła. Można się tu trochę dowiedzieć, chociaż z dzisiejszej perspektywy widać, że tekst nie przewidział fali nostalgii, którą widać w obecnych produkcjach filmowych.
„24 godziny” Roman Książek
Tekst opisujący fenomen serialu „24 godziny”. Sam nigdy nie oglądałem tego serialu, więc ciężko mi powiedzieć czy autor dochodzi tu do jakiś rewolucyjnych wniosków. Jednakże udało się tu wzbudzić zainteresowanie u takiego laika jak ja, więc traktuję ten artykuł na plus.
„Piekło przybywa do Żabogrodu” Arkadiusz Grzegorzak
Tekst o dosyć zapomnianym już filmie postapokaliptycznym. Opis fabuły jest tu bardzo rozbudowany i raczej żartobliwy. Jest tu trochę miejsca na ocenę filmu z punktu widzenia artystycznego, ale nie oznacza to, że jest to recenzja. Jest to bardziej coś w rodzaju zachęty. Na dodatek zwraca się tu uwagę na pewne smaczki związane z samą produkcją i poszczególnymi aktorami oraz twórcami. Tak jakby poza tekstem znajduje się pewne pole z ciekawostkami, które nie trafiły do głównego artykułu. Sam film jest tak kiczowaty i niemądry, że stanowi dla mnie pozycję obowiązkową. Dla mnie świetny tekst.
Komiks
„Zbiornik retencyjny”
Powrót Ratmana na łamy czasopisma. Tym razem bohater będzie świadkiem radzenia sobie z powodzią w średniowiecznym Krakowie. Sam pomysł jest dosyć zabawny, ale komiks można było zawrzeć na jednej stronie, a nie na trzech, bo przez to dowcip jest przedłużany na siłę i puenta nie bawi.