Feliks Koneczny Piotr Biliński 7,0
ocenił(a) na 72 lata temu Sięgnęłam po tę książkę gdyż po przeczytaniu kilku dzieł Feliksa Konecznego zapragnęłam dowiedzieć się o autorze czegoś więcej. Nie ukrywam, że szczególnie wzmogła się we mnie ta chęć po przeczytaniu "Cywilizacji żydowskiej", której dość ostry i bezkompromisowy język wzbudził we mnie pewne podejrzenia w kwestii potencjalnego antysemityzmu autora. Po zapoznaniu się z jego drogą naukową, perturbacjami życiowymi, bezkompromisowością oraz sumiennością jako badacza, żałuję, że wcześniej o przeczytaniu biografii nie pomyślałam. Warto znać okoliczności powstawania niektórych książek zanim weźmie się je do ręki. Fakt, że swoje wg mnie najważniejsze książki, a mam tu na myśli "O wielości cywilizacji", "Rozwój moralności", "Cywilizację bizantyńską", "Cywilizację żydowską" i "Cywilizację łacińską", pisał ewidentnie z pozycji osoby przekonanej bez żadnych wątpliwości o wyższości tej ostatniej nad innymi - zupełnie mnie nie oburza, bo sama mam przekonanie identyczne. Ostry język "Cywilizacji żydowskiej" i ewidentnie przebijająca z niej gdzieniegdzie niechęć do Żydów, w kontekście faktu niesamowitej rzetelności naukowej i badawczej autora, oraz faktycznie istniejącego wtedy problemu (z czego każdy orientujący się w historii, szczególnie II RP, zdaje sobie sprawę) nie może uczynić z niej jeszcze dzieła antysemickiego (choć oczywiście w dzisiejszych czasach, gdzie każda najdrobniejsza krytyka uznawana jest za antysemityzm jest to rzecz bardzo prawdopodobna),gdyż bogactwo faktów, długotrwałość badań i obfitość materiału źródłowego świadczą o rzetelności autora. Na pewno był Koneczny postacią kontrowersyjną - ale tak jest zazwyczaj z osobami o zdecydowanych, wyrazistych poglądach. Zarówno w biografii , jak i w samych dziełach autora znaleźć można wyjaśnienie, dlaczego życie miał wcale niełatwe, pomimo wybitnych zdolności i pracowitości. Choć nie zostało to udowodnione z całą pewnością, można podejrzewać, że część jego problemów miała miejsce na skutek niechętnego stosunku do rządów Sanacji, któremu niejednokrotnie dawał wyraz na kartach swoich dzieł (zwróciłam zresztą na to uwagę podczas ich czytania i nawet sporo pozakreślałam sobie, jak to mam w zwyczaju, ołówkiem). Dlaczego był zupełnie nieuznawany, a co za tym idzie niewydawany za czasów PRL - to już jest zupełnie jasne i niczego udowadniać nie trzeba - wystarczy poczytać jego dzieła (szczególnie wspomnianą "Cywilizację żydowską")... Tragiczny los jego najbliższych podczas wojny (młodszy syn ścięty toporem za antyniemiecką konspirację, starszy wraz z żoną zabity przy tłumieniu Powstania Warszawskiego)- rodzi pytanie: jak to możliwe, że po takich przejściach mógł dalej żyć i tworzyć? A może to właśnie praca dawała mu siłę? I ten smutny, ostatni okres życia spędzony w biedzie...
Polecam każdemu tę biografię jako wspaniałe uzupełnienie, a może wręcz "entrée" do twórczości tego wielkiego pisarza i naukowca, o którym zdanie najlepiej wyrobić sobie samemu gdyż, jak mówi we "Wstępie" Piotr Biliński: "Dla jednych jest on prawdziwym bohaterem, patriotą, człowiekiem prawym i szlachetnym. Dla innych zaś - reprezentantem antysemityzmu, rasizmu, szowinizmu, nacjonalizmu i klerykalizmu".