Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński26
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
B. Vallance
1
6,7/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
38 przeczytało książki autora
77 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Wielka księga ekstremalnego SF, tom 2 Clifford D. Simak
6,7
Równie jałowa lektura, jak w przypadku tomu pierwszego. Na dziewięć opowiadań naprawdę dobre są dwa, przy czym to najlepsze jest zarazem najstarszym w zbiorze, pochodzi bowiem z 1909 roku. Co z jednej strony świetnie świadczy o piórze jego twórcy, ale zarazem i kiepskie wystawia świadectwo redaktorowi antologii, który nie był w stanie znaleźć nic dorównującego jakością sędziwemu antykowi.
Ów tekst z 1909 roku to otwierający ten tom "Nowi ludzie" B. Vallance'a. Jest to beztroska, przyjemnie nostalgiczna przygodówka o młodym człowieku, który gdzieś na terenie Ugandy trafia do położonego w zagubionej kotlinie miasta zamieszkałego przez społeczność, której członkowie dawno temu porzucili ograniczającą ich formę ludzką i obecnie są czymś w rodzaju galarety. Rzecz jest napisana lekko, bez zadęcia, i z dbałością o odpowiednie proporcje między stroną "naukową" a uczuciową (bo - naturalnie - w grę wchodzi tu romans).
Drugie warte uwagi opowiadanie - również wiekowe, bo pochodzące z 1957 roku - to "Dziewczyna z bebechami z żelaza" Theodore'a Sturgeona, z oryginalną i bardzo sugestywną wizją morderczego stwora zbudowanego z... ludzkich trzewi. Pomysł zapewne robił mocniejsze wrażenie przed półwieczem, ale i dziś nie pozostawia obojętnym.
Do powyższej dwójki można dorzucić jeszcze "Tydzień Solomona Gursky'ego" Iana McDonalda, oferujący bardzo szeroką panoramę rozwoju ludzkości po wynalezieniu metody wskrzeszania zmarłych i dowolnej rekonfiguracji ludzkich organizmów. Siłę tekstu mocno jednak osłabia to, że pozostałe opowiadania również żonglują milionami lat, liczbą wymiarów (do szesnastu!),porzuceniem przez człowieka cielesnych i płciowych ograniczeń, a także pozyskaniem przezeń boskich atrybutów. To, co miało być oryginalne, czy wręcz - zgodnie z tytułem antologii - ekstremalne, bardzo szybko zsuwa się tutaj do rutyny i zaczyna nużyć. Bo tekstów o zbieżnej tematyce jest tu więcej.
Mamy więc "Świat pomiędzy" Harlana Ellisona, z duszą żyjącą miliony lat - aż do końca świata, mamy pozbawione konkretnej konkluzji "Dywany Wanga" Grega Egana, znane już u nas z antologii "Nowe legendy", a opowiadające o odkrytych przez ekspedycję klonów koralowcach o strukturze dywanu, mamy "Misję" Jamesa Patricka Kelly'ego, rozgrywającą się za 20 milionów lat, z bohaterką formalnie nieposiadającą płci, mamy w końcu pozbawiony sensownej puenty "Mechanizm osądu" Grega Beara, z ludzkością stopioną w społecznościowe monolity, oczekującą śmierci wszechświata.
Do kompletu dochodzi kiedyś może i obrazoburczy, ale dziś po prostu taki sobie "Stwórca" Clifforda D. Simaka, z podróżą przez czwarty wymiar ku spotkaniu z wyższym bytem, a także kuriozalni "Nażarci" Jerry'ego Oltiona, sugerujący, że ludzkość przyszłości porzuciła jedzenie pokarmów stałych wyłącznie ze względu na... pierdzenie. Nie wiem, śmiać się czy płakać...
Lektura książki nie będzie więc niezapomnianym przeżyciem. Tym bardziej, że część tekstów - mimo wszystko skomplikowanych pod względem naukowym - prawdopodobnie poległo pod względem merytorycznym, bo tu i ówdzie daje się przyłapać tłumacza na tym, że najwyraźniej nie zrozumiał obecnych w tekście terminów...
Wielka księga ekstremalnego SF, tom 2 Clifford D. Simak
6,7
Tom drugi jest bardziej ekstremalny od poprzedniego, ale też czytało mi się go gorzej. Ocena powinna wynosić 6,5, ale że to ekstremalne SF, to niech będzie ekstremalne 7.
Na wyróżnienie zasługują w mojej opinii:
Dziewczyna z bebechami z żelaza (T. Sturgeon) - opowiadanie bardzo klasyczne, z ciekawym pomysłem, problemem do rozwiązania i dochodzeniem do tego rozwiązania. Taka dobra old schoolowa SF. Opowiadanie może wzbudzać pewne obrzydzenie u co delikatniejszych czytelników i pewnie dlatego uznano je za ekstremalne.
Świat pomiędzy (H. Ellison) - człowiek to jednak twarda sztuka, jak się uprze to nawet po śmierci będzie się stawiał. Poza tym gratka dla tych co lubią obracać książkę we wszystkie strony, czytać z dołu do góry i takie tam wygibasy. Chyba najlepsze opowiadanie w antologii.
Oczywiście pozostałe opowiadania też warto przeczytać, choćby po to żeby poznać różne oblicza SF - jest ich tu naprawdę sporo, co daje dużą szansę, że znajdziecie coś dla siebie.