Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać285
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mark Anthony
7
5,9/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, religia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,9/10średnia ocena książek autora
567 przeczytało książki autora
427 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Dowód wieczności. Cała prawda o Drugiej Stronie
Mark Anthony
6,0 z 4 ocen
8 czytelników 1 opinia
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Krainy Niesławy Robert Anthony Salvatore
5,8
"Krainy Niesławy" to zbiór opowiadań ze świata Forgotten Realms, w którym zebrane zostały teksty o niesławnych ludziach Torilu i ich niecnych uczynkach. W skrócie - hołd złoczyńcom w formie zbioru opowiadań :)
Mamy tutaj gro opowiadań, z których każde zawiera ciekawą fabularnie historię (są bardzo nieliczne wyjątki) o znanych ludziach, takich jak np. Artemis Entreri, Jander Sunstar, Manshoon z Twierdzy Zenthil i wielu innych.
Podobnie jak w każdym zbiorze są opowiadania lepsze i gorsze, ale jest kilka opowiadań, które ten zbiór ratują. Jednym z nich jest opowiadanie o Artemisie. Przedstawia ono losy złodzieja tuż po przybyciu do Calimportu. Artemis zaczyna zdobywać szacunek ulicy, zaczyna dostrzegać czego tak na prawdę potrzebuje, by zaistnieć i wdraża swoje plany w życie.
Na uznanie zasługuje również opowiadanie o Ostorii, czyli imperium olbrzymów, jego genezie i niechlubnym upadku, który wymusiła zdrada. Opowiadanie to ma kształt historii mitologicznej opisującej pradawne bóstwa i ich wkład w zasiedlanie Torilu rasami myślącymi.
Strasznie brakowało mi opowiadania z Volo w roli głównej. Zdążyłem się już do nich przyzwyczaić przy zbiorach opowiadań z FR.
Krainy Wtajemniczeń Jeff Grubb
5,6
Dawno temu zaczytywałem się w historie z uniwersum Forgotten Realms. Było to mniej więcej w czasach, kiedy szczyty popularności wśród gier osiągały takie tytuły jak Baldur's Gate czy Icewind Dale. Do tej pory mam sentyment do książek, których głównym bohaterem jest Drizzt Do'Urdem - drow, który całkiem odwrócił się od typowych zachowań jego rasy. "Krainy Wtajemniczeń" czytałem już jakieś 7-8 lat temu, obecnie postanowiłem je sobie odświeżyć. To doświadczenie jest świetnym przykładem, jak bardzo gust czytelniczy może zmienić się w ciągu paru lat.
W Świecowej Wieży znaleźć można o wiele więcej niż tylko stare grimuary. Wprawny poszukiwacz odnajdzie tutaj mity, legendy i historie, które nie śniły się żadnemu humanoidowi. Przekonuje się o tym Wes, którego zadaniem jest uprzątnięcie jednej z części starożytnej biblioteki. Trafia tam na pomieszczenie z niezwykle ciekawymi opowieściami - kilka z nich potrafi przyprawić o gęsią skórkę. Zobaczmy więc, co takiego przeżył Wes podczas spełniania swoich obowiązków...
"Krainy wtajemniczeń" to zbiór opowiadań, które spoi historia Wesa - młodego postulanta, który trafił do niezwykle ciekawej części Świecowej Wieży. Szkieletem jest odkrywanie kolejnych zwojów z opowieściami, wśród których ziarno niepewności zasiewa legenda o zaginionych przed kilkuset laty innym postulancie. Sam zamysł i wykonanie tego jest godne pochwały - dzięki temu książka nie stanowi kolejnego, zwyczajnego zbioru. Ma pewne fabularne połączenie wszystkich wątków, mimo że autorem każdego z opowiadań jest ktoś inny, a historie nie są ze sobą powiązane. Można powiedzieć, że jest to tchnienie świeżości (choć tom ma już swoje lata) wśród klasycznych zbiorów opowiadań.
"Nie spadłem przecież z księżyca i wiedziałem, że niziołki mają zawsze przynajmniej trzy powody, dla których coś robią, z czego dwa są sprzeczne z istniejącym prawem."
Jak to w zbiorach, historie mają różny poziom. Przy niektórych można się zanudzić, inne wydają się być zarówno ciekawe, jak i konsekwentnie zbudowane. Niestety żadna z nich nie urzekła mnie na tyle, żebym mógł się nad nią zachwycać. Mimo, że uwielbiam uniwersum Forgotten Realms i sposób przedstawienia magii w nim panujący, to jednak przygody, które przeżyłem podczas lektury nie były tym, czego oczekiwałem. Dość istotną informacją jest fakt, że "Krainy wtajemniczeń" skupiają się właśnie na magii wszelkiego rodzaju (choć to "Krainy magii" są jej dedykowane) - przynajmniej w zdecydowanej większości. Opowiadania jednak wydają się być jednak swojej własnej magii pozbawione.
Można powiedzieć, że jest to lektura na raz, do przeczytania pomiędzy bardziej ambitnymi pozycjami. Nie nudzi za mocno, ale nie są to również opowiadania wysokich lotów. Nie uważam czasu spędzonego nad tą książką za stracony - w końcu każdy czasem potrzebuje lekkiego czytadła. Jeśli jednak nie macie akurat na coś takiego ochoty, to sięgnijcie po coś innego. Fajne historie w świetnym uniwersum, ale bez większego polotu i wodotrysków.