Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant11
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lester Neil Smith
5
4,9/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Urodzony: 12.05.1946
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
4,9/10średnia ocena książek autora
174 przeczytało książki autora
203 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Lando Calrissian i Gwiazdogrota Thonboka
Lester Neil Smith
4,9 z 76 ocen
191 czytelników 4 opinie
1999
Najnowsze opinie o książkach autora
Lando Calrissian i Myśloharfa Sharów Lester Neil Smith
4,9
Nie jest jakaś szczególna, ale nie jest zła - nawet powiedziałbym, że interesująca. Chyba nie zasłużyła na swoją złą sławę (a przynajmniej pierwsza część z trylogii - zobaczymy co będzie dalej). Krótka, lekka...no oczywiście zirytowałem się, że Lando nie zadał pytania "dlaczego to mnie niby macie zwerbować do tego zadania"...ale reszta spoko. Wymagania mi się obniżyły lekko po tym, jak dowiedziałem się, że była napisana na początku lat osiemdziesiątych - czyli była pewnie jedną z pierwszych w uniwersum.
Lando Calrissian i Gwiazdogrota Thonboka Lester Neil Smith
4,9
Pójdę na bezczelnego i wkleję po prostu swoją opinie o poprzednim tomie tej trylogii. Wszystko się zgadza tylko ocena o gwiazdkę niższa no bo ile mozna o tym samym :)
"Takie sobie, banalne i pop-cornowe czytadło. Lando jest momentami smieszny a momentami irytujący. Robot jest czasem smieszny a czasem irytujący. I cała ta historyjka ten jest czasem ciekawa a czasem irytująca ("Nie mów do mnie Mistrzu!!" - no ile razy można?!).
Gdyby nie Lando to książka mogła by się nazywać "Jan Kowalski i burza z piorunami", ponieważ odwołań do SW nie ma tutaj wcale. Z drugiej strony czego się spodziewać skoro EU jeszcze praktycznie nie istniało.
Tak naprawdę to nie można tego nazwać pozycją obowiązkową nawet dla najzagorzalszych fanów Gwiezdnych Wojen, więc cała reszta tym bardziej powinna sobie odpuścić :)"