Niemiecki pisarz i osobowość telewizyjna. Urodził się w Nadrenii Północnej-Westfalii, zaś jego ojciec, Ernst Willemsen (1913-1971),był krytykiem sztuki. Studiował germanistykę, filozofię i historię sztuki na uczelniach wyższych w kraju (Bonn, Monachium) oraz we Włoszech (Florencja) i Austrii (Wiedeń). Jego pierwszą książkę wydano drukiem w 1984 r. W 1991 r. został prowadzącym program TV "0137" nadawany na kanale Premiere. W programie tym przeprowadzał wywiady ze znanymi osobami. Wśród zaproszonych przez niego gości znaleźli się m.in. Yasser Arafat, Lech Wałęsa, wielebny Jesse Jackson, piosenkarka Madonna czy aktorka Audrey Hepburn. W 1994 r. Willemsen zaczął prowadzić inny program telewizyjny - "Willemsens Woche" (Tydzień Willemsena) na antenie publicznej stacji ZDF. Roger Willemsen nigdy się nie ożenił, nie miał też dzieci. Wybrane publikacje książkowe: "Das Existenzrecht der Dichtung. Zur Rekonstruktion einer systematischen Literaturtheorie im Werk Robert Musils" (1984),"Das Tier mit den zwei Rücken" (1990),"Afghanische Reise" (2006, polskie wydanie: "Podróż do Afganistanu", PIW, 2007),"Es war einmal oder nicht. Afghanische Kinder und ihre Welt" (2013).http://www.noa-noa.de/
Ciekawy reportaż, ale tylko dla wąskiego grona osób, którzy fascynują się tym krajem, trochę chaotycznie napisany. Autor ukazuje nam Afganistan po obaleniu Talibów. Roger Willemsen udał się do Afganistanu wraz ze swoją znajomą Nadią, Afganką która powraca do kraju, „wyzwolonego” przez USA. Pokazuje nam kraj, w którym od ponad 20 lat toczą się wojny. Autor rozmawia z ludźmi, którzy są zmęczeni ciągłymi konfliktami, nie znają życia poza wojną. Nie potrafią cieszyć się wolnością, gdyż zbyt często byli zdradzani i oszukiwani. W kraju raczkuje demokracja, kobiety coraz śmielej biorą udział w życiu publicznym, rząd walczy z analfabetyzmem, ale minie jeszcze wiele lat zanim Afganistan stanie się krajem w pełni demokratycznym.
Od kiedy pamietam Afganistan jawił mi się jako kraj egzotyczny, piękny, ciekawy, surowy, trudny. Te mgliste wyobrażenia potwierdzały się z czasem i przeczytanymi książkami.
Podziwiam Afgańczyków za ich wole przetrwania, za nie poddanie się ani Anglikom ani Rosjanom ani Amerykanom. Wydaje mi się, że najgorzej poradzili sobie nie z zagrożeniem z zewnątrz, lecz z terrorem wewnątrz - z talibami.
Książka ciekawa, momentami bardzo ciekawa, wciąga, pokazuje Afganistan z różnych stron. Autor opisuje, nie komentuje - wysoko cenie sobie takie reportaże.