Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
John Meade Falkner
5
7,1/10
Urodzony: 08.05.1858Zmarły: 22.07.1932
Angielski powieściopisarz i poeta, jednocześnie znakomity biznesmen, który podczas I wojny światowej został przewodniczącym spółki Armstrong Whitworth.
Jego późno wiktoriańska powieść „Zaginiony stradivarius” (1985 r.) bywa czasami określana jako książka M.R. Jamesa, której tenże nigdy nie napisał.
Jego późno wiktoriańska powieść „Zaginiony stradivarius” (1985 r.) bywa czasami określana jako książka M.R. Jamesa, której tenże nigdy nie napisał.
7,1/10średnia ocena książek autora
230 przeczytało książki autora
279 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Duchy nocy wigilijnej
Jerome K. Jerome, John Meade Falkner
7,2 z 70 ocen
257 czytelników 36 opinii
2022
Najnowsze opinie o książkach autora
Duchy nocy wigilijnej Jerome K. Jerome
7,2
Święta to magiczny czas.
I to właśnie w tym czasie każdy książkoholik uwielbia sięgać po historię o magicznym klimacie.
Dziś mam dla Was książkę która zawiera jedenaście opowieści z dreszczykiem.
Zwiedzimy tu Nawiedzone domy, będziemy mieli do czynienia z duchami i zjawami a tak że będziemy mogli poznać niewyjaśnione tajemnice.
,,Lektura tych opowieści przeniesie czytelnika w dawne czasy i zabierze w niesamowitą podróż po świecie duchów i tajemniczych zjawisk".
"Poranek był wyjątkowo zimny, na zewnątrz padał śnieg i wiał silny wiatr. W posiadłości panowało zamieszanie i bałagan jakie zwykle można zaobserwować następnego dnia po hucznym balu, czy innej ważnej uroczystości."
Zacznę od tego że jest to szósty tom tej antologii, wydany jako Seria - Wigilijne strachy. Jest pięknie wydana co od razu przyciąga wzrok czytelnika.
Ciarki na plecach podczas czytania gwarantowane.
Uważam że książka jest super do poczytania nie tylko w świąteczny czas ale również wieczorową porą przy kubku herbaty w deszczowe lub śnieżne dni.
Nie będę kochani Wam tu opisywała każdej historii bo to tylko popsuje Wam klimat tej książki.
Polecam.
Duchy nocy wigilijnej Jerome K. Jerome
7,2
NADPRZYRODZONE ŚWIĘTA
Nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka ukazała się kolejna antologia opowiadań z duchami w tle. „Duchy nocy wigilijnej” to przepięknie wydany tom zawierający kilkanaście tekstów ośmiu autorów. Twarda oprawa, cudowna szata graficzna i ponad 500 stron literackiej uczty dla wielbicieli mrocznych opowiadań.
Nie będę pisać o każdym opowiadaniu, gdyż musiałabym stworzyć naukowe opracowanie. Teksty, które mnie najbardziej przypadły do gustu, to na pewno mini powieść „Zaginiony Stradivarius” Johna Meade Falknera. To nastrojowa i pełna mroku opowieść o młodym studencie, pasjonacie muzyki, który w tajemniczych okolicznościach wchodzi w posiadanie skrzypiec samego mistrza Stradivariusa. To zdarzenie całkowicie odmienia jego życie, które od tej pory staje się pasmem udręk i przedziwnych zdarzeń. Jest to mistrzowska opowieść o rodzącym się szaleństwie, które pochłania całkowicie owego młodzieńca. Niezwykle udana powiastka, którą polecam każdemu, to lubuje się w opowiadaniach grozy. To klasyk, który mimo upływu lat nie traci na swej tajemniczości. Świetnie napisane, a klimat narastającej grozy u niejednego czytelnika wywoła gęsią skórkę. Falkner wyśmienicie ukazuje ludzką duszę pogrążającą się w mroku. Jest to bez wątpienia dzieło, do którego kiedyś jeszcze powrócę. To jedna z tych historii, które odciskują na nas swe piętno i zostają w nas na długie lata. Niesamowity klimat szczególnie, gdy zagłębimy się w lekturę mroźnym, zimowym wieczorem będąc samemu w domu. Jest to zdecydowanie najlepsze opowiadanie z tego zbioru. Właściwie to powieść, ale uwierzcie mi, że każda strona tej lektury to po prostu literacka uczta. Warto przeczytać tę antologię chociażby ze względu na „Zaginionego Stradivariusa”. Gwarantuję, że Wasz głód tajemnicy, mroku i grozy zostanie satysfakcjonująco zaspokojony.
Warto również zwrócić uwagę na „Szlachcica Zawalnię” Jana Barszczewskiego. Tu jest moc ! Białoruskie legendy o duchach i zjawach mają niesamowity urok. Wiedźmaki, żmije – tu jest cała galeria straszliwych stworów, które pobudzą wyobraźnię nawet wymagających czytelników. Niesamowita aura tych opowieści hipnotyzuje. Szlachcic Zawalnia to jegomość, który bardzo lubi słuchać ciekawych historii. Zgodnie z tradycją goście, którzy zatrzymują się strudzeni wędrówką w jego domu, winni są zabawić gospodarza opowieścią. Wraz z nienasyconym nowych historii szlachcicem, poznajemy je także my. A przecież wszystkie one naprawdę się zdarzyły, gdyż żyją wciąż świadkowie owych zdarzeń... Bardzo nastrojowe, zawierające elementy tradycji i kultury ludowej, opowieści z morałem. Chętnie poznałabym więcej takich niesamowitych historii. Barszczewski to autor, którego cechuje pasja opowiadania. Widać w tych tekstach tę niesamowitą kulturę opowiadania, piękny język i radość tworzenia. Zdecydowanie należy się duże wyróznienie jego tekstu w tym zbiorze.
„Tojak” autorstwa Alfreda McLellanda Burrage, to kolejna historia, którą szczególnie chciałabym polecić. To jest po prostu mistrzostwo. Niewinna salonowa zabawa młodych ludzi, która okazuje się kryć zadziwiający sekret. Skrupulatnie budowana atmosfera chłodu i strachu, mistycyzm i groza na najwyższym poziomie. Aż trudno jest otrząsnąć się po tej lekturze. I zapewniam Was, że w jej trakcie można poczuć dotyk lodowatej dłoni na karku. Wszystko mi się tutaj podoba : budowanie napięcia, elementy nadprzyrodzone, język, którym posługuje się autor. „Tojak” to opowiadanie wybitne. Klasyka gatunku w wyśmienitym wydaniu.
Jerome K. Jerome to pisarz, którym zachwyciłam się lata temu czytając '' Trzech panów w łódce ( nie licząc psa)”. Ta nowela to klasyka literatury. Wyśmienite pióro miał Jerome. A w naszym zbiorze opowieści o duchach znajdują się aż dwa jego teksty : „Duch błękitnej komnaty” i „Człowiek nauki”. Oba chciałabym wyróżnić. Mnie urzeka styl Jerome'a. Ta lekkość, z którą opowiada nawet o zdarzeniach strasznych i ten ujmujący, pełen uroku dowcip, który go cechuje. Po prostu świetnie się to czyta. Jest to autor, którego polecam i zachęcam do zgłębiania jego twórczości.
Podsumowując, „Duchy nocy wigilijnej” to rewelacyjny zbiór, który każdy czytelnik fascynujący się literaturą grozy powinien mieć w swoich zbiorach. Bardzo dobrze dobrane teksty, wśród których każdy znajdzie coś przyjemnego dla siebie. Pisarze, których warto poznać i oddać się tym historiom. Dzięki pięknemu wydaniu jest to też bardzo dobry pomysł na prezent. Pamiętajcie jednak, że lepiej byście nie byli sami w domu otwierając się księgę... Z całego serca polecam. I szóstka od Diabła.