Zapytaj filozofa. Wszystkie pytania, które chcieliście zadać Ian Olasov 5,5
Książki z serii wydawniczej ZROZUM to dla mnie zawsze bardzo ciekawe pozycje. Ich treść wywołuje u mnie różne odczucia, jednak stawiane pytania i rozwijane tematy zdecydowanie sprawiają, że mózg mi się gotuje i chce więcej. Jaka mogła być więc moja reakcja jak zobaczyłam podtytuł tej książki? "Wszystkie pytania, które chcieliście zadać"? Skoro chciałam zadać to chce poznać odpowiedzi!
Sama geneza powstania tej książki jest całkiem ciekawa. Wszystko zaczęło się od tego, że w 2016 roku pan Ian Olasov razem z kolegami po fachu (studentami i profesorami) rozstawili stolik, sygnowany hasłem "Spytaj filozofa". Umieścili parę gotowych pytań, które można było wylosować i przygotowali się na udzielanie wyczerpujących odpowiedzi. Niektórzy faktycznie korzystali z wcześniej sporządzonych refleksji, jednak spora część ludzi wydawała się być nie do końca usatysfakcjonowana. Coś im nie dawało spokoju, chcieli wiedzieć więcej. To właśnie ich pytania pojawiają się w tej książce. Trzeba przyznać, że projekt był naprawdę czymś ciekawym, a powstanie książki to jedynie efekt uboczny tak dobrego przyjęcia stolika "Spytaj filozofa".
Sięgnęłam po książkę z dwóch powodów - liczyłam ze poznam odpowiedzi na nawet najgłupsze pytania, które kiedyś przeszły mi przez myśl i jednocześnie sprawdzę czy filozofia to dziedzina, jaką chciałabym zgłębić nieco bardziej. No cóż, obie te kwestie skończyły się nie do końca zachwycającym skutkiem. Może się zbyt dobrze nastawiłam. Przyznam, że spojrzałam w spis treści i zdradziłam sobie jakie pytania zostaną zadane. I to nie z nimi był problem. Część z nich była nieco poważniejsza, jak np. "Jaki jest sens życia?", natomiast znalazły się też takie, które zadałabym pewnie sobie sama pod prysznicem (np. "Czy ketchup to smoothie?"). Problem tak naprawdę miałam z odpowiedziami. Były dla mnie trochę na okrętkę, dlatego doszłam do wniosku, że może to po prostu filozofia nie jest dla mnie. Ja widząc pytanie o ketchupie, po chwili zastanowienia powiedziałabym "w sumie to tak" i zamknęła temat. Autor trochę dłużej się nad tym rozchodzi.
Wystawiam więc książce ocenę w miarę w środku skali. Poruszała naprawdę fajne pytania, nad którymi można się samemu zastanowić, jednak po prostu filozofia chyba nie jest dla mnie. Podejrzewam, że ktoś, kto lubuje się w tej dziedzinie byłby zachwycony. Nie odradzam i nie zachęcam do czytania. Myślę, że osoby którym potencjalnie ta książka ma szansę przypaść do gustu, doskonale o tym wiedzą i nie potrzebują zachęty. Reszta natomiast może zweryfikować, czy to coś dla nich.