Gdzieś czytałam o tym, że jedną z form leczenia stresu pourazowego jest właśnie spokojne spisywanie odczuć i reakcji dotyczących problemu i ...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać245
- Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
- Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
- ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Gosia Wincent
1
6,7/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
35 przeczytało książki autora
61 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
(...)fajnie jest dopiero wtedy, gdy każdy zajmuje się tym, co lubi i nikt do niczego nie zmusza.
1 osoba to lubiMój stan zaczął się poprawiać dopiero, gdy zrezygnowałam z kłamstw i zaczęłam opowiadać historię prawdziwą. Uważam, że powinno ją usłyszeć w...
Mój stan zaczął się poprawiać dopiero, gdy zrezygnowałam z kłamstw i zaczęłam opowiadać historię prawdziwą. Uważam, że powinno ją usłyszeć więcej osób.
osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Studia z dziejów skurwysyństwa Gosia Wincent
6,7
Obiecałam sobie samej, że teraz czas na lekkie, przyjemne, beztroskie lektury.
Wyszło jak wyszło.
Wkradła się w mój cykl czytania. Nie była to jednorazowa "przygoda".
Potrzebowałam czasu by ją przeczytać.
Był to czas dobrze wykorzystany.
Pierwsze zdanie książki, rozbija czytelnika na kawałki. Potem wcale nie jest lepiej. Jednak opisane zdarzenia nie są tylko złe. Czasem zaświeci światełko w tunelu...
Były też momenty gdy Autorka denerwowała mnie swoim podejściem do otoczenia, pracy, widoków na przyszłość.
Ma jednak rację "każdy jest kowalem swego losu".
Napisana językiem który bardzo łatwo się przyswaja. Opisuje proste prawdy i spostrzeżenia.
Chwilami traumatyczna, czasem poradnikowa.
Zachęcam do poznania.
Studia z dziejów skurwysyństwa Gosia Wincent
6,7
,,W każdej normalnej organizacji polecenia, a szczególnie te dotyczące zabójstw, wydawane są głosem. Najlepiej w cztery oczy.
Uważajcie, bo gromadzicie teczki. A teczki, to jest moja specjalność-pomyślałam".
Oj to zdecydowanie nie jest książka, którą się przeczyta i zapomni. Ale może od początku. Książka ma sto czterdzieści cztery strony niepokoju. Pisana małym druczkiem, który przeraża w swej treści. Cały ogrom przeskoków czasowych jest równy ilości wykorzystywanych chwil na wymuszone zaspokojenie Napoleona. Dwie główniejsze postacie i czyżby dwa podejścia do skoku w trumnę? Najwyraźniej nie wykorzystała swoich wszystkich sztuczek i los nie zamierzał od tak pozwolić jej odejść. Oczywiście była też Pipi, małżonka Napoleona i wiele innych postaci, które nie skrzywdziły jej tak, jak sam Napoleon.
,,Pierwsza uwaga- są dwa rodzaje ludzi-ludzie, którzy mówią, że zrobią i to znaczy, że zrobią i ludzie, którzy mówią, że zrobią, a to znaczy, że mówią".
Jest bardzo dużo mądrych, choć wydawać by się mogło, że błahych pouczeń. Każde z nich jest poprzedzone odpowiednią historią, by udowodnić swoje tezy. Wierzy, że każdy jest kowalem swojego losu i przyznaję jej rację. To dokąd zaszła może zawdzięczać tylko i wyłącznie sobie. Rodzina raczej co mogła, to odebrała od niej z nawiązką.
Bywają momenty, że czyta się ją jak poradnik, bo bohaterka robi wszystko, by każdą cenną naukę nam przekazać. Potrafi być przygnębiająca, bo ukazuje jak bardzo bliscy ludzie są w stanie zniszczyć naszą psychikę. Wykorzystać do cna nasze możliwości i jeszcze oczekiwać, że się człowiek im przysłuży. Bywa też bardzo poruszająca i motywująca. Nie każdy umie się odbić od dna i jeszcze wyciągnąć z tego wnioski. Jej się to udało. Tylko czy teraz żyje się jej lepiej?
Chciałam jeszcze dodać, choć może powinnam to zrobić już na samym początku, że książka jest napisana z perspektywy postaci. Początkowo trochę minie zanim wdrążycie się w typowo wiejski język, którego używa Napoleon. Dopiero po dziesięciu stronach śmigałam już wzrokiem i nie zatrzymywałam się dłużej na d tekstem. Warta przeczytania:-)