Absolwent polonistyki na Uniwersytecie Gdańskim, odkrywca i edytor młodzieńczej powieści Marka Hłaski Wilk, a także tomu juweniliów pisarza Najlepsze lata naszego życia. Uczestniczył w pracach nad wydaniem listów i pamiętnika Hłaski, a także serii jego utworów wybranych. Współzałożyciel działającej przy Instytucie Filologii Polskiej Uniwersytetu Gdańskiego pracowni naukowej „Literackie Trójmiasto. Pracownia badań nad literacką obecnością Gdańska, Gdyni i Sopotu od początku XX wieku do współczesności", stypendysta Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Niedosyt i rozczarowanie.
Zacząć należy od tego, że jako biografia, jest bardzo powierzchowna, wszystkie wydarzenia są ledwo "ruszone". Do odnalezienia dekonstrukcji legendy przyda się mikroskop, a obalanie mitów możemy włożyć między mity. Ponadto sporo w niej przypuszczeń i domysłów Autora, co w całości daje obraz subiektywnej opinii bardziej niż biografii.
A powiedzenie, że Hłasko żył tak intensywnie, że Jego życiem można obdzielić kilka osób przy jednoczesnym daniu czytelnikowi tak skonstruowanej biografii jest sporym sarkazmem.
Z drugiej strony mamy analizę utworów w odniesieniu do wątków autobiograficznych. I tutaj Autor odrobił pracę domową. Celowo użyłam takiego zwrotu, bo książkę czyta się jak pracę zaliczeniową studenta na temat wątków autobiograficznych w prozie Hłaski. Ja bym dała za taką pracę piątkę. Widać w niej dużą znajomość twórczości, widać zaangażowanie Autora, widać, że zależało na dobrej ocenie.
Ciężko powiedzieć komu można polecić tę książkę. Z pewnością nikomu, kto szuka dobrej biografii. Może jedynie tym, którzy (tak jak ja) podchodzą do twórczości Marka Hłaski z dużym sentymentem i po przeczytaniu książki Pana Młynarczyka stwierdzą: chyba sięgnę znowu po Hłaskę.
Nie jest zła ta biografia, ale jednak czegoś jej brakuje... Życie Marka Hłaski przedstawione dość rzetelnie i drobiazgowo. Jest to historia niewątpliwie bardzo interesująca - wojenne dzieciństwo, trudne relacje z matką i ojczymem, burzliwe wkraczanie w dorosłe życie w najtrudniejszych powojennych latach, meandry hłaskowej seksualności, problemy z alkoholizmem i depresjami. Bardzo dużo jest odniesień do twórczości i poszczególnych utworów, co dla mnie było trochę nużące jako że nie jestem znawczynią tej literatury - interesuje mnie bardziej sam bohater biografii. Może zabrakło kontekstu, czyli szerszego wglądu w sytuację lat 40, 50, 60. , pokazania losów Hłaski na tle tych czasów, które przecież były zaczynem utworów Marka Hłaski i jego największą inspiracją... Te czasy zrobiły z niego tak płodnego pisarza i spowodowały, że stał się popularny. Ten aspekt został trochę pominięty w tej książce, przynajmniej moim zdaniem.