Szczęście zależy tylko od nas samych. Trzeba na nie ciężko pracować. To od nas zależy jakie myśli wpuścimy do naszej głowy, jak będziemy rea...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać3
- ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
- ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marta Maciejewska
6
8,2/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,2/10średnia ocena książek autora
332 przeczytało książki autora
318 chce przeczytać książki autora
14fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Jeśli sama w siebie zwątpisz, to jak chcesz, żeby ktoś obcy w ciebie uwierzył?
2 osoby to lubiąWiem, że komuś patrzącemu z boku łatwo to jednoznacznie ocenić. Ale dopóki ten ktoś nie wejdzie w moje buty, nie ma prawa ferować wyroków. T...
Wiem, że komuś patrzącemu z boku łatwo to jednoznacznie ocenić. Ale dopóki ten ktoś nie wejdzie w moje buty, nie ma prawa ferować wyroków. To ja do końca życia będę musiała mierzyć się z konsekwencjami swojego wyboru i z wyrzutami sumienia.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Proszę, pokochaj mnie Mamo! Marta Maciejewska
8,9
#proszępokochajmniemamo #współpracarecenzencka z @marta_maciejewska_autorka #recenzja
Poruszająca lektura,naprawdę trudno się od niej oderwać pomimo tego,że podczas czytania serce pęka i rozpada się wiele razy na milion kawałków.I wcale nie przesadzam...uwierzcie mi.Nic a nic...Główna bohaterka,Ania Zwolankiewicz mieszka z matką w niewielkim miasteczku.Po śmierci ojca ledwie wiążą koniec z końcem.Rówieśnicy postrzegają ją jako kujonkę,kogoś niezbyt ciekawego i atrakcyjnego.Od dłuższego czasu wzdycha do Rolanda-szkolnego"ciacha"ktore schrupać chciałaby każda dziewczyna.Jej wydaje się on nieosiągalny...nie z tej"półki".A jednak zwraca wkońcu na nią uwagę..Spotykają się,stają się sobie bliscy,Anka traci głowę,jest szczęśliwa....jak każda zakochana nastolatka.A potem odbywa się impreza,którą Zwolankiewiczówna zapamięta na zawsze.To co ją tu spotka jest koszmarem.Fizycznym i psychicznym armagedonem... który odtąd Anka samotnie dźwigać będzie na swoich barkach...Nie otrzymuje wsparcia od matki.Jedynie parę gorzkich słów i pretensji.W szkole tak samo..ogrom jadu.Matura,studia,wymarzona architektura...to już dla Anki w tej chwili abstrakcja.Roland zawodzi.Miłość która trwała zaledwie chwilę i gwałt którego nigdy już nie zapomni nawet na chwilę są jak niebo i piekło.A owoc tej miłości lub może gwałtu wcale jej nie smakuje...Czuje tylko gorycz i beznadzieję.Odtąd Anka toczy wewnętrzną walkę która jest szalenie trudna,a każdy ruch,każda decyzja niesie konsekwencje.I nie chcę już nic więcej Wam zdradzać,sami się przekonajcie z czym mierzy się tą młoda dziewczyna.Historia,którą stworzyła Autorka jest wymyślona a może raczej"przyśniona" jak sama zresztą mówi na wstępie.Ale takich Anek Zwolankiewicz było,jest i niestety napewno jeszcze będzie na świecie wiele.Skrzywdzonych,porzuconych,oszukanych i zagubionych.Obdartych z marzeń i planów.Potrzebujących wsparcia,dobrego słowa i ciepłych,otwartych ramion najbliższych.Rzuconych na głęboką wodę,bez pewności,że umieją pływać.💔💚🍀
Proszę, pokochaj mnie, Tato! Marta Maciejewska
9,0
Gdy w listopadzie zeszłego roku kończyłam czytać powieść Marty Maciejewskiej "Proszę, pokochaj mnie, Mamo" od razu stwierdziłam, że to jedna z najlepszych książek przeczytanych przeze mnie w minionym roku. To była taka książka, od której nie sposób było się oderwać. Wywołała we mnie sporo emocji. Ja jestem twardzielem, jeżeli chodzi o książki, rzadko się wzruszam, ale tutaj potrzebowałam chusteczek. Zakończenie pierwszej części dylogii to był istny majstersztyk. Zastanawiałam się, czym Marta nas zaskoczy w części drugiej.
"Marta pisze tak, że mi po prostu słów brak".
Tak mogę śmiało zatytułować moją recenzję. Wydawać by się mogło, że człowiek oczytany nie powinien mieć problemu z doborem słownictwa i pisaniem recenzji. Nic bardziej mylnego. Gdy trafiam na genialne książki, to napisanie recenzji jest dla mnie nie lada wyczynem. Prolog, który Marta zaserwowała w drugiej części, wbił mnie we fotel.
Jak ja się ucieszyłam, że w życiu Anki wreszcie zaświeciło słońce. Zamieszkała we Wrocławiu, skończyła studia, wyszła za mąż za Rafała, urodziła córeczkę Anielkę i została cenioną panią architekt. Wreszcie po tym wszystkim, co przeszła jest szczęśliwa. Czy da się budować szczęście na kłamstwie? Kłamstwo ma krótkie nogi. W tym momencie nasuwają mi się na myśl słowa piosenki "Nic nie może przecież wiecznie trwać..."
"Tak, niekiedy miałam wrażenie, że moje idealne życie to tylko sen i za nic w świecie nie chciałam się z niego obudzić".
Idylla Anki nie trwa zbyt długo. Los postanawia kolejny raz z niej zadrwić i wystawić ją na próbę. Czy Anka będzie gotowa na to co ją czeka? Co zrobi dla dobra dziecka? Jakiego wyboru dokona i jakie czekają ją konsekwencje? Czyżby déjà vu?
"Jedynie matka jest zdolna do takich poświęceń, by uratować życie własnego dziecka".
Czy prawdziwa miłość przetrwa wszystko?
Cóż ja mogę napisać? Szkoda, że ta historia dobiegła już końca. Zżyłam się bardzo z główną bohaterką, razem z nią przeżywałam jej wzloty i upadki, razem z nią zaciskałam zęby, czując niesprawiedliwość i bezsilność. Nie oceniałam jej. Byłam tylko obserwatorem, który podziwia Ankę za jej hart ducha, wolę walki o dobro dziecka. Na świecie nie ma sprawiedliwości. Są kobiety, które mają dzieci, ale ich nie chcą. Są takie, które poddają się aborcji, jeszcze inne oddają dzieci do adopcji, niektórym są odbierane, a jeszcze inne marzą o dzieciach, ale nie mogą ich mieć...
Dlaczego w dzisiejszych czasach tak mało jest bezinteresowności w ludziach? Każdy tylko patrzy jak coś zrobić i na tym skorzystać. O dawnych znajomych, czy przyjaciołach przypominamy sobie, dopiero jak czegoś od nich potrzebujemy.
"Jeśli kogoś kochasz, pozwól mu odejść. Jeśli wróci, jest twój. Jeśli nie- nigdy twój nie był" - Richard Bach. Czy zgadzacie się z tym cytatem?
Miłość matki do dziecka jest bezwarunkowa. Nikt nie kocha dziecka tak jak matka. Dla ratowania życia swojego dziecka matka gotowa jest na każde poświęcenie. Ona nie ma czasu zastanawiać się nad konsekwencjami podjętej decyzji. Dla niej liczy się tylko dziecko.
Marta chapeau bas!
Przepiękna historia, która zmusza do refleksji. Takich książek nam potrzeba. Marta pięknie piszesz o kobietach i dla kobiet. Poruszasz nasze najczulsze struny. Pisz i nie przestawaj. Ja każdą Twoją kolejną książkę biorę i czytam w ciemno. Co prawda z Twoich sześciu książek znam tylko dylogię, ale jestem pod ogromnym wrażeniem Twojego talentu. Swoboda, z jaką przychodzi Ci pisanie, świadczy tylko o tym, że jesteś do tego stworzona. Dziękuję Ci kochana, że kolejny raz mogłam znaleźć się w gronie Twoich recenzentek.
"Czasem sobie myślę
Po co tyle myślę
Czy nie można prościej
Bez kompleksów żyć
To ty jesteś duży
A ja jestem mały
Już nie pragnę więcej
Tylko Twoim być
Twój ja jestem twój
Ojcze mój, tato mój
Twój ja jestem twój
Ojcze mój, tato mój..." Marcin Styczeń "Piosenka dla taty"