Czasem czytanie o cudzych problemach jest o wiele lepsze niż myślenie o własnych.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać1
- ArtykułyPortret toksycznego związku w ostatnich dniach NRD. Międzynarodowy Booker dla niemieckiej pisarkiKonrad Wrzesiński6
- ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać6
- ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kelly Harms
1
6,6/10
Pisze książki: literatura piękna
Kelly Harms is the author of The Good Luck Girls of Shipwreck Lane and The Matchmakers of Minnow Bay. She has also worked with New York Times and USA Today bestselling authors, Edgar, RITA, and Agatha award winners, and Indie Next List Picks in her time as an editor at a division of HarperCollins and later as an agent at the Jane Rotrosen Agency. She lives in Madison, Wisconsin with her son Griffin and puppy Scout.http://www.kellyharms.com/
6,6/10średnia ocena książek autora
135 przeczytało książki autora
103 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Następna na Twojej liście lektur jest "Złodziejka książek". Przeczytałam pierwszy rozdział i powiem Ci, że zapowiada się PO...
Następna na Twojej liście lektur jest "Złodziejka książek". Przeczytałam pierwszy rozdział i powiem Ci, że zapowiada się PONURO. Profesjonalna rada, Mamo: to nie jest książka na lato, skoro narratorem jest Śmierć we własnej osobie.
1 osoba to lubi- (...) to tylko ludzki wymysł, żeby usprawiedliwić ocenianie mężczyzn po wzroście. – A Napoleon? – Żądni władzy szaleńcy z...
- (...) to tylko ludzki wymysł, żeby usprawiedliwić ocenianie mężczyzn po wzroście. – A Napoleon? – Żądni władzy szaleńcy zdarzają się w każdym rozmiarze i wzroście.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Amy ma już dość Kelly Harms
6,6
Lekka historia idealna na wakacje. Amy wiedzie uporządkowane życie, gdy nagle, po 3 latach, wraca mąż marnotrawny i wywraca świat bohaterki i jej dzieci do góry nogami. Amy zgadza się, by mąż ojciec spędził z pociechami trochę czasu i sama wyjeżdża do Nowego Jorku. I tu dzieją się różne rzeczy.
Historia idealna na lato, pełna humoru, może momentami mnie trochę nużyła, ale też dałam się zaskoczyć, co jest dużym plusem. Bohaterka momentami irytująca, ale może przez to bardziej autentyczna?
Plus za to, ze bohaterka jest bibliotekarką i dba o podniesienie poziomu czytelnictwa śród młodzieży :)
Amy ma już dość Kelly Harms
6,6
Kobieta - człowiek często nie doceniany, a jednocześnie zarzucany ogromem obowiązków, pracy i odpowiedzialności z racji płci. Postać, która w naszym świecie dalej wywołuje kontrowersje. Kobieta jako matka, czyli bankomat, pralka, inżynier, nauczyciel, mechanik i psycholog w jednym. Kobieta - matka jako człowiek o równych prawach do szczęścia: egoistka, egocentryczka, zła matka i możecie tu dodać jeszcze kilka epitetów, które keidyś usłyszeliście.
Książka ze zdjęcia to przedstawienie kulis samotnego macieżyństwa w sposób lekki, zabawny, ale na tyle dosadny, że zmusza czytelnika do przemyśleń, które same z siebie prawdopodobnie nie miayby miejsca.
"Amy ma już dość" porusza wiele trudnych i skomplikowanych tematów. Bardzo mi się podobała w tym przypadku różnorodność bohaterów. Każdy z nich przedstawiał inną grupę społeczną. Jest to ważne w odniesieniu do poruszonych tematów, bo dzięki możemy zobaczyć różne punkty widzenia na sprawę. Co za tym idzie wiele kwestii jest odpowiednio wyczerpanych, a dalej czytelnik ma poczucie satysfakcji.
Jendak muszę przyznać, że średnio podobało mi się to, co autorka zrobiła z główną bohaterką. W pewnym momencie usilna chęć pokazania jej poczucia wolności sprawiła, że z błyskotliwej i urzekającej kobiety, która reprezentowała sobą wspaniałe wartości, zmieniła się w kobietę nastawioną jedynie na seks. I tak, rozumiem, że jest to ważny element naszego życia itede itepe. Jednak na kilkadziesiąt stron nie ma tej Amy, którą polubiłam. Jest zastąpiona bardzo stereotypowym obrazem. Co gorsza przy tym wszystkim autorka odbiera tej kobiecie umiejętność dedukcji. Okrutnie mnie to rozdrażniło. Na całe szcześnie ostatnie strony nam to wynagradzają.
Pozycja ta warta szczególnej uwagi z racji poruszanego tematu. Ponadto jej humor i język sprawiają, że jest to bardzo wartościowa lektura sama w sobie.