Camilla Sten, córka poczytnej autorki kryminałów Viveki Sten, na rynku literackim zadebiutowała w 2016 roku, dystopijnym thrillerem pt. „En annan gryning”. Pierwotnie wydana w 2019 roku „Osada” (oryg. „Staden”) to jej druga samodzielna powieść, ale w swojej bibliografii ma jeszcze kilka książek napisanych wspólnie z matką. Poza tym studiuje psychologię na Uniwersytecie w Uppsali oraz pisze artykuły na temat rasizmu i współczesnej polityki, którą interesuje się od dzieciństwa. Już wtedy zwykła nazywać się feministką, a z biegiem lat tylko się w tym przekonaniu ugruntowywała. Jej druga powieść, „Osada”, to mieszanka thrillera i horroru, porównywana głównie do twórczości Stephena Kinga, C.J. Tudor i Johna Ajvide Lindqvista.
Nie lubię literatury skandynawskiej, a tę książke wybrałam kierując się opisem na Legimi. I muszę przyznać, że była niezła. Nie jakaś super, ale całkiem niezła. Czytałam opinie innych Czytelników i nie zgodzę się z Nimi, że zakończenie było beznadziejne. Wręcz odwrotnie- podobało mi się.
W utworze Autorka oddała klimat opuszczonego miasteczka, retrospekcje są interesujące i dodają całości ciekawego klimatu.
Nie jest to ksiązką z wartką akcją, ale z tego co się orientuję to wlaśnie taka jest literatura Północy. Nie jest też nudna, ani "rozwleczona". Mimo tego, czyta się bardzo dobrze. Zabrakło mi jednak efektu "wow", dlatego ocena 6.
Ta powieść to prawdziwa droga przez mękę. Nudna jak flaki z olejem, z antypatyczną, odrzucająca bohaterką jako narratorem. Zachowania postaci to klasyczny popis idiotów ginących w slasherach, prowadzenie intrygi intencjonalne, zbudowane właśnie na kretyńskich, nielogicznych zachowaniach postaci. Dawno się tak nie wymęczyłem brnąc przez kolejne strony.