Irytujące czytadło. Irytujące, bo każde dziecko ma prawo do prawdy o swoich biologicznych rodzicach, nawet, a może zwłaszcza wtedy, gdy jest adoptowane. Mówienie, że jej obecni rodzice są jedynymi było nadużyciem i wywołało zrozumiałą tęsknotę u dziecka. Gdyby Evie znała swoją matkę, miała z nią kontakt a jednocześnie mieszkała z nowymi rodzicami nie byłoby całego porwania i sprawy. Książka to typowe babskie czytadło, opis romansu z Harrisem rodem z harlekina, osobom gustującym w ambitniejszej literaturze nie polecam.
Bardzo dobry Thriller!. Książka trafiła do mnie przez przypadek, a okazała się miłym zaskoczeniem! jedna z niewielu książek, gdzie w połowie nie domyśliłam się zakończenia, wartka akcja, trzyma w napięciu, zmusza do myślenia, no i bardzo ciekawa i nietuzinkowa fabuła. Coś co już jest prawie oczywiste, nagle okazuje się zupełnie czymś innym. Autorka do tej pory nieznana dla mnie. Po tej pozycji chętnie przeczytałabym inne jej książki. Polecam!