Iva Procházková urodziła się w 1953 roku w Ołomuńcu. Wychowywała się w Pradze. Jej ojciec, pisarz Jan Prochazka, był jednym z liderów opozycji podczas Praskiej Wiosny. Z przyczyn politycznych Procházkovej nie pozwolono iść na studia, podejmowała się więc różnych prac (była między innymi sprzątaczką i kucharką). Jej pierwsza sztuka teatralna, Venušin vrch, została wystawiona w 1975 roku w jednym z praskim teatrów, ale została zabroniona przez komunistyczny reżim. Zablokowano również wydanie pierwszej książki dla dzieci jej autorstwa. Kolejne sztuki Procházkovej mogły być wystawiane wyłącznie w małych teatrach poza Pragą. W 1983 roku pisarka wyemigrowała do Austrii z mężem, reżyserem Ivanem Pokorným, i trójką dzieci. Mieszkała też w Niemczech. Na emigracji publikowała – w dwóch językach, czeskim i niemieckim – swoje książki dla dzieci i tworzyła sztuki teatralne. Do Czech powróciła dopiero w 1995 roku. W latach 1998–2001 pracowała jako producent w czeskiej telewizji. Później poświęciła się wyłącznie pracy pisarskiej. Mieszka w Pradze.
Na podstawie scenariuszy Procházkovej powstało wiele filmów i seriali telewizyjnych. Jej ostatni serial kryminalny, Zabójstwa w kręgu (Vraždy v kruhu, 2015),po sukcesie odniesionym wśród widzów, doczekał się kontynuacji książkowej, którą otwiera powieść Mężczyzna na dnie (Muž na dně). Głównym jej bohaterem jest śledczy Marián Holina. Kolejny tom serii, Dívky nalehko (Roznegliżowane),ukazał się w Czechach w grudniu 2016 roku.
Iva Procházková jest dwukrotną laureatką najważniejszej czeskiej nagrody literackiej Magnesia Litera oraz sześciokrotną zdobywczynią nagrody Zlatá Stuha, przyznawanej najlepszym książkom dla dzieci i młodzieży.http://www.ivaprochazkova.com
Bardzo dobrze poprowadzony kryminał, a w zasadzie coś pomiędzy kryminałem a literaturą obyczajową, z domieszką psychologii i astrologii. Ujął mnie przede wszystkim tym, że nie ma brutalnych opisów. Swojego czasu przestałam czytać kryminały, bo aż mi się włosy na skórze jeżyły od okrucieństwa, krwi, krzywdy. Po co się tym karmić (no chyba, że ktoś potrzebuje tego typu wrażeń).
Tutaj, pomimo że mamy morderstwo i kilka innych niezbyt miłych zdarzeń, nie ma grania na emocjach. Są inteligentne zagadki, kluczenie, mylenie tropów. Kilkakrotnie poległam typując sprawcę zbrodni! To naprawdę dobrze skomponowany kryminał. Do tego błyskotliwy i dowcipny. Ma dobra energię (jeśli tak można pisać o tego typu literaturze) i jest ciężko odkładalny. Przeczytałam go w dwa dni i aż żal, że się skończył!
Czeski kryminał, I tom o komisarzu Marianie Holina. Tutaj nie ma żadnych superbohaterów, zwłok wieszanych na szczytach gór, nikt nie wysyła zaszyfrowanych listów. Dzieje się tu i teraz, równie dobrze zamiast czeskich miejscowości, mogło to się dziać w Trójmieście, Poznaniu, Szczecinie. W historii kryminalnej nie ma żadnych udziwnień, mamy samobójstwo/zabójstwo policjanta i tylko tyle i aż tyle. Odkrywamy sekrety, tajemnice rodziny policjanta, sąsiadów i osób, które miały z nim kontakt. Im dłużej trwa dochodzenie w sprawie śmierci policjanta, tym mamy pewność, że jednak został zamordowany i coraz więcej osób jest podejrzanych. Czyta się świetnie. Dla piszących kryminały, zalecam przeczytanie, jak taka prosta historia, może wciągać.
Polecam. Teraz kolejny tom do przeczytania