Najnowsze artykuły
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński10
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant30
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jadwiga Bryczkowska
Źródło: http://www.wydawnictwoklin.pl
2
6,4/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Urodziła się i wychowywała w Sosnowcu. Skończyła matematykę, a następnie wydział prawa na Uniwersytecie Śląskim. Najpierw uczyła, potem ferowała wyroki. Obecnie jest na emeryturze. Ma dwie córki i sześcioro wnucząt. Mieszka w Olsztynie, z psem i kotem w wielkiej komitywie.
6,4/10średnia ocena książek autora
26 przeczytało książki autora
49 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Sezam tajemnic Jadwiga Bryczkowska
6,7
Książka w stylu nieodżałowanej Joanny Chmielewskiej.
Tyle, że jak na mój gust miejscami trochę „przedobrzona”. Za dużo chaosu, krzyków, wrzasków, inwektyw. Jakby bohaterowie nie potrafili zupełnie normalnie ze sobą rozmawiać. Logika niektórych działań w pewnych momentach pozostawia dużo do życzenia. Z jednej strony wszyscy mają świadomość, że niebezpieczni bandyci grasują po obejściu, z drugiej nikt nie zadaje sobie minimum trudu, żeby im utrudnić zadanie (choćby przez zamknięcie bramy wjazdowej). Z jednej strony wiadomo, że jeden z pseudo gości okazuje się mieć powiązania z szajką niebezpiecznych złoczyńców, z drugiej kilka osób dość spontanicznie i w sumie bezmyślnie rzuca się za nim w pogoń, kiedy ten czmychnął w siną dal. I zupełnie za nic mają to, że gość najpewniej jest uzbrojony i nie zawaha się owej broni użyć w przypadku takiej konieczności. No i tak można by jeszcze wymienić kilka rzeczy, które nie za bardzo mi się spodobały…
Niektóre porównania, mające w zamierzeniu chyba budzić śmiech, w rzeczywistości wywoływały lekki niesmak.
No i trochę tych zwłok za dużo. Co krok, to dosłownie jakiś truposz.
Sam temat wdzięczny i żal za serce chwyta, że to tylko czysta fantazja.
Generalnie można przeczytać, ale bez jakichś nadmiernych wzruszeń i emocji.
Sezam tajemnic Jadwiga Bryczkowska
6,7
Sięgając po tę książkę nie spodziewałam się wielkich rewelacji, liczyłam raczej na lekkie czytadło w sam raz za upalny dzień. Bardziej nie mogłam się pomylić.
Sama historia mogłaby być nawet ciekawa, bo to taki Pan Samochodzik dla dorosłych, przygody czterdziestolatki. Wdowa z dwójką prawie-pełnoletnich dzieci dziedziczy niespodziewanie dworem w Bieszczadach. Na miejscu okazuje się, że biblioteka ukrywa w jednej ze ścian skrytkę ze skarbem zrabowanym w czasie wojny przez jakiegoś generała. Historia mogłaby być ciekawa, gdyby nie styl pisania autorki. Skrótowo: pomieszanie Joanny Chmielewskiej z Henrykiem Sienkiewiczem, plus powtykane tu i ówdzie słowa gwarowe (autorka pochodzi ze Śląska). Raził mnie staropolski zwyczaj umieszczania orzeczenia na końcu zdania, używany bardzo często. Jeszcze bardziej raziło mnie bezwstydne zrzynanie ze stylu Joanny Chmielewskiej, czasem całych zwrotów frazeologicznych. Do tego używane w nadmiarze, ogromnym NADMIARZE, metafory i porównania. Na niemal każdej stronie można się było natknąć na teksty w stylu "Jagoda w swoim rozpoznaniu zrobiła błąd jak sołtysowa stodoła" i temu podobne perły. Ponadto cały utwór jest najeżony negatywnymi emocjami i zwrotami. Bohaterowie na siebie krzyczą, wrzeszczą, wydają okrzyki, obrzucają się obelgami i wyzwiskami, nikt tam nie potrafi normalnie rozmawiać. Prym wiedzie główna bohaterka, na moje oko osoba niezrównoważona emocjonalnie. Nieustannie kłóci się ze wszystkimi, uważa za wszechwiedzącego omnibusa, nie dopuszcza myśli, że ktoś inny ma rację. najlepszą przyjaciółkę nazywa głupią zołzą, a własną córkę ryżą małpą i zakichaną smarkulą. Wypowiada się bardzo emocjonalnie, obelżywie, pogardliwie, mściwie (to są zwroty zaczerpnięte bezpośrednio z książki) i z poczuciem wyższości. Telefonistkę z poczty nazywa od razu babsztylem, nie znając nawet powodu jej telefonu, osoby bezdomne nazywa łajzami i barachłem. I tak przez całą książkę, możnaby długo wymieniać. Miejscami dziwaczne konstrukcje zdaniowe i nadmiar przymiotników oraz przysłówków przywodzi na myśl wypracowanie z polskiego napisane niewprawną ręką nastolatki, nie osoby na emeryturze. Nie wiem czy książka nie widziała korektora, czy też może korektor machnął ręką, bo trzebaby zmienić 3/4 treści by to "dzieło" nadawało się do czytania. Wisienką na torcie był tekst: "musimy być czyści i poza wszelkimi niskimi podejrzeniami, jak, nie przymierzając, Jurek Owsiak i jego Świąteczna Orkiestra". No boki zrywać proszę państwa, zwłaszcza biorąc pod uwagę wyroki sądu :)
Podsumowując - zdecydowane i stanowcze NIE dla tej pani i jej książek.